-
Liczba zawartości
493 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Gallery
Zawartość dodana przez Hubu
-
Widziałem w sklepach Ventraty, które rosły w samym torfie ale tak dużo łatwiej zalać roślinę. Jak nie chcesz mieszać to powinno się też sprawdzić gotowe podłoże dla storczyków (takie z gąbkami, korą, styropianem i torfem). Najlepiej tanie - wtedy nie ma nawozu
-
Ja zimuje w nieogrzewanym składziku w bloku, poza tym nadaje się piwnica jeśli nie ma tam rur z ciepłą wodą, garaż pod blokiem/domem (taki wolno stojący może być za zimny), altana na działce. Możesz też sprawdzić czy jakieś okno w mieszkaniu jest nieszczelne. W ostateczności zbuduj na parapecie coś co zatrzyma zimne powietrze opadające w dół z szyby lub przezimuj w lodówce przez 6 tygodni.
-
Dzięki wszystkim za odpowiedzi Właściwie to ona jest z Obi Świeża dostawa - nie zdążyli jej skatować.
-
Pędy odetnij jak najszybciej. Daruj sobie robienie z nich sadzonek. Jeśli zależy Ci na rozmnożeniu to rozsadź na wiosnę - będzie prościej. Ja tam widzę co najmniej 4 rośliny ale pewnie jest więcej. Poza tym roślina powinna już zimować znajdź jej lepiej jakieś chłodne miejsce.
-
Witam. Obstawiam 'Scarlet Belle' ale chciałbym, żeby jeszcze ktoś potwierdził (ew. zaprzeczył). Z góry dzięki.
-
Myślałem wcześniej o 2 naczyniach ale nie mam aż tyle identycznego mchu Stoi pod świetlówkami (2x18W) prawie 2m od okna, osłonięte od światła słonecznego przez inne rośliny. Światła ma codziennie tyle samo (wyłącznik automatyczny o to dba ). Od okna stoi dość daleko więc chłód z szyb można pominąć ale racja temperatura może się wahać o 2-3 stopnie w pokoju. Wilgotność podobnie. Może później uda mi się "wyżebrać" większa ilość torfowca z uczelni albo jakiejś hodowli boczniaków. To powtórzę to w bardziej obiektywnych warunkach. Ewentualnie mogę spróbować na 2 szklankach ale będę musiał zrobić nowy zacier z mniejszą ilością drożdży, żeby zmniejszyć produkcję CO2 (tak na wszelki wypadek).
-
Przyrosty są ale małe ze względu na krótki czas całego eksperymentu. Właśnie oznaczyłem dzisiejszy poziom i podłączyłem wężyk. Za miesiąc odłączę i poczekam kolejny..... w styczniu będzie bardziej dokładne porównanie Co do testu na owadożerach to jest problem - nie mam terrarium więc mam cichą nadzieję, że znajdzie się chętny to wypróbowania :>
-
Akwarystom pomysł wyda się pewnie znajomy. Bimbrowni używa się w akwariach roślinnych do produkcji CO2. Bardzo łatwo można taką bimbrownię zbudować, wystarczy trochę śmieci, które każdy ma w domu (2 butelki plastikowe i kawałek wężyka). W necie jest dużo dokładnych opisów budowy więc pominę jak to wszystko połączyć. Do gotowej bimbrowni wlewa się zacier z drożdży, który zależnie od proporcji składników produkuje CO2 przez 2 do 6 tygodni. Jeśli przypadkiem znajdą się amatorzy tanich napojów: to NIE nadaje się do picia!! Teraz konkrety... Jakoś w październiku podłączyłem taką bimbrownię do szkła, w którym trzymam torfowiec. Foto: Pierwsza kreska od dołu, zaznaczona 21 października to poziom mchu tego dnia. Druga, 27 października. Czyli widać przyrost torfowca po 6 dniach. Tego samego dnia podłączyłem wężyk bimbrowni do innego wazonu. Zdjęcie jest zrobione dzisiaj (10 listopada). Torfowiec bez wspomagania bimbrownią urósł przez 14 dni tyle co z bimbrownią w 6 dni. Zastanawiam się teraz jaki efekt byłby na owadożerach gdyby na przykład podłączyć taką bimbrownię do zamkniętego terrarium. CO2 to chyba jedyny nawóz, który można bezpiecznie podać
-
Ja pytałem kiedyś. Chętnie by kupili, bo ludzie często pytają ale musiałbym im wystawić fakturę, bo muszą się rozliczyć.
-
Co do aukcji to wole się nie podejmować, bo mogę się pomylić. Bryzgoszczelne oprawki to takie do akwarium i terrarium - osłaniają styki świetlówki przed wilgocią, wodą itp. A odbłyśnik najlepiej zrobić z kawałka blachy/plexi ewentualnie tektury i folii chromowej do regeneracji reflektorów. Folia aluminiowa jest niewygodna (zbyt łatwo się marszczy), przynajmniej mi odbłyśnik z folii aluminiowej nie wyszedł porządnie jak próbowałem
-
To chyba taka oświetleniowa oprawa a nie do terrarium? Odbłyśnika nie ma - osłona raczej niepotrzebna i pewnie nie jest bryzgoszczelna.
-
A czy to czasem nie przelanie? Liście żółkły a potem czerniały?
-
Tak patrząc po widmach tych świetlówek myślę, że TA będzie najlepsza (wysokie paski w paśmie 440 i 660 - tych najodpowiedniejszych dla roślin). Statecznik musi być żeby to całe oświetlenie działało ale jeśli kupisz gotową listwę to on już tam będzie. Możliwe, że jak kupisz części osobno to wyjdzie taniej.
-
Tak, jak najbardziej możliwe. U mnie nad ranem przy oknie wilgotność sięga 100% o tej porze roku - szyby zaparowane i woda aż ścieka :/ Szyba jest zimna i to dlatego, im zimniej tym próg wilgotności 100% się obniża (na przykład latem mam około 30-40%).
-
Osobiście mam wrażenie, że kupując droższy dopłacasz tylko za nazwę i ewentualnie zbędne bajery. Ja mam taki nieokreślony od prawie 2 i pół roku, używam rzadko ale ciągle działa. Znam osobę, której taki fogger zepsuł się po 2 miesiącach - ale zepsuły się tylko diody, ciągle dymi. Co do światełek to widziałem fajne kompozycje imitujące mały wulkan w terrarium. Zbiorniczek zamaskowany na pewnej wysokości, w krawędzi lekkie wycięcie przez które "wylewała" się para. "Krater" był dość mały więc światło nie wydostawało się na resztę terrarium tylko zwracało uwagę na "dym".
-
http://profile.imageshack.us/user/Hubu/images/tag/torfowisko Tu masz parę fotek torfowiska gdzieś na północy Polski Nie ma rewelacyjnych zdjęć, bo nie chciałem tam włazić i czegoś zdeptać. Podobno są gdzieś tam 2 gatunki rosiczek, niestety z brzegu nie widać.
-
Tylko jak popsikasz z bardzo bliska i wypłuczesz siewki z ziemi.
-
Haha, coś do ogrodu zamiast krasnala z plastiku
-
Jeśli tylko ma gwint E27 (normalny gwint jak na zwykłą żarówkę nie taką z małym gwintem) to się nadaje. A różnicy w podlewaniu kranówką i demineralizowaną widać na zdjęciu - kamień w podstawce i po części pewnie też te wykwity. Nie musisz na wodzie oszczędzać, bo dla jednej rośliny 5l to zapas do wiosny.
-
Jeśli wytworzyły zimowe rozety to już zacznij. Jeśli nie to ograniczaj stopniowo podlewanie i postaw bliżej zimnej szyby. Pogorszenie warunków zmobilizuje je do snu. Jeśli nie zaczną zmieniać rozety to i tak je wynieś, bo w sumie już można zimować.
-
Na tych zdjęciach w pierwszym poście widać wyraźnie biały nalot w podstawku, to kamień. Pewnie podlewasz kranówką? Radzę Ci zrobić tak: kup sobie (jak najszybciej) żarówkę energooszczędną - w większych sklepach budowlanych widziałem takie średniej mocy o barwie światła 6400k za jakieś 9zł. Ewentualnie szukaj w fotograficznym ze sprzętem do studia. Jakąś starą lampkę albo nawet sam gwint i kabel na pewno masz w domu... albo sąsiad ma. Poza tym zainwestuj w wodę demineralizowaną (2,60zł w marketach, dział samochodowy) i zmień podstawek na czysty jak zaczniesz nią podlewać. Jak roślina wytworzy krople (wydobrzeje) to ją przesadź do nowego torfu (wysoki, sphagnowy pH 3,5-4,5 - sklepy ogrodnicze). Roślina wygląda raczej na niedoświetloną ale to odkwaszanie torfu też jej nie pomaga. Tak jak szamanka napisała, roślina wygląda bardzo źle i jeśli TERAZ czegoś nie zrobisz to na wiosnę wyjdzie Ci drożej kupić nową roślinę...
-
Też zimuję w takim nieogrzewanym pomieszczeniu. Według mnie lepiej przenieść rośliny teraz. Dzięki temu będą łagodnie zapadać w sen zimowy, bo temperatura będzie spadać stopniowo, a nie gwałtownie w jeden dzień. Oczywiście wraz ze spadkiem temperatury trzeba coraz bardziej ograniczać podlewanie. Ja zamontowałem tani "bazarowy" termometr i dostosowuje podlewanie wg niego.
-
Możesz do tej świetlówki dorobić sobie odbłyśnik. Piszę dorobić, bo te małe kawałki blaszki w sprzedaży mnie nie przekonują. Poza tym propozycja szamanki też jest wg mnie dobra i chyba nawet łatwiejsza w realizacji niż odbłyśnik.
-
Te pofałdowane liście to wina mszyc tak jak napisałeś, ciekawe czy reszta mutacji też. Jeszcze ciekawsze czy to trwałe i czy dałoby się to powtórzyć po rozmnożeniu tej muchołówki.
-
Lepsze takie zimowanie niż żadne. Musisz tylko pamiętać, żeby często kontrolować czy nie rozwija się jakaś pleśń lub coś podobnego. Możliwe, że straci większość liści ale na wiosnę wyrosną nowe.