Hubu

Ten liść może nie padnie za kilka dni ale na pewno nic z niego nie będzie. Kapturnic tak się nie da rozmnożyć. Jeśli chodzi o rosiczki to jest wręcz przeciwnie. Jak na razie udało mi się z każdym pędem.. a było ich sporo, z niektórych powstało nawet kilka roślin. Sadzonki masz źle zrobione, liść musi leżeć na podłożu (dotykać go najlepiej całą powierzchnią), a nie powinien być tylko wetknięty w nie jednym końcem. Nie wiem jak to zadziała na wacie. Ja zawsze robię na torfowcu.

Prolifera właśnie bardzo lubi cień. Stawiam na zbyt niską wilgotność powietrza, moja tak wyglądała jak musiała postać parę dni bez przykrycia.

Haha! Ja bym go potraktował jako dodatkową dekorację. Myślicie, że może być groźny dla roślin?

Czego to już nie wymyślą, żeby naciągać ludzi... Wygooglowałem takie coś: http://technologie.gazeta.pl/technologie/1...eraczek_pl.html

Miałem kiedyś ten torf. Nadaje się raczej do azalii, a nie do owadożerów, jest zbyt gliniasty i właśnie powstają na nim wykwity.

Jeśli purpurea stoi w domu to lepiej nie dolewać wody ze względu na sposób trawienia. Tzn robią to za nią bakterie, po złapaniu kilku much woda zamienia się w zupę z owadów - lepiej tego nie wylać Dolać należy tylko wtedy jeśli w liściu już była woda i coś się złapało. Jeśli jakieś szczątki będą bez wody to na liściu pojawi się sucha plama. Na dworze oczywiście wodę trzeba dolać jeśli nie zrobił tego deszcz wtedy purpurea zamienia się w potwora. Kapturnice w domu na balkonie wyglądają ładnie ale w porównaniu z tymi w ogrodzie to balkonowe się po prostu męczą.

U mnie na zachodnim balkonie krzyżówki mają się dużo lepiej od czystych gatunków dlatego tamte wywaliłem do ogrodu. Nie polecam flavy jeśli nie masz południowego okna. Ona bez ogromnej ilości światła po prostu nie rośnie dobrze... przynajmniej u mnie.

Torfowiec w lesie często jest wysuszony na wiór, szczególnie na około drzew gdzie się jakby unosi na pniu (nieraz robi się prawie biały). Po deszczu wygląda zupełnie normalnie. Na torfowisku jak ma wodę non stop zwykle jest kilka razy większy - widziałem "główki" po 4 cm średnicy w jednym miejscu.

To raczej czysta purpurea. Te liście są trochę nietypowo wydłużone i to może wprowadzić w błąd ale to raczej efekt niedoświetlenia. Najlepiej jeśli zapewnisz jej dużo słońca i wstawisz ponownie jak wypuści nowe kielichy.

To chyba zależy od konkretnego egzemplarza albo warunków. Mam parę roślin, które kwitły kilka razy i żyją. Wiele padło po pierwszym lub drugim kwitnieniu ale za każdym razem od korzenia natychmiast zaczęły wyrastać nowe rosiczki. Dzięki za sprostowanie, zawsze myślałem, że jest jednoroczna

To wykwity soli. Jeśli muchołówka jest duża to nie powinny jej już zaszkodzić. Powstają ponieważ podłoże jest słabej jakości albo roślina była wcześniej podlewana twardą wodą. Możesz przesadzić roślinę do nowego podłoża. EDIT: Upss odpowiedzi już się pojawiły, sorry za dublowanie

Jestem za. Czytam oba fora, ale udzielam się na jednym z braku czasu. Faktycznie zauważyłem, że to forum jest bardziej czytelne. Wynika to z przyzwyczajenia do takiego standardowego wyglądu forów internetowych (autor po lewej, treść po prawej). Wygląd forum to ostatnia rzecz jaką trzeba się przejmować, wszystko da się zmienić (i jak widzę skórka już jest). To forum zawiera wiele starych i ciekawych tematów, myślę, że te trzeba koniecznie przenieść w razie fuzji. Może zamiast szukać admina czas, żeby poszukać osób, które pomogą w przeniesieniu zawartości forum. Niektóre działy można odrzucić z góry (identyfikacja, handel, pub), a niektóre przejrzeć i ręcznie odrzucić niektóre tematy (np odrzucić wiecznie powielane tematy oświetlenia, a pozostawić jeden ze szczegółowym opisem), jeszcze inne mogą przenieść sami właściciele tematów czyli te też można odrzucić (listy roślin, galerie). Reszta to kwestia odpowiedniego skryptu, który przekonwertuje naszą bazę danych na format bazy owadożerów.

Dzięki za opinie O nieodpowiedzialne osoby raczej nie ma się co martwić, to miejsce jest raczej trudno dostępne. Mało kto będzie się przedzierał przez pokrzywy, osty i ostre gałęzie zamiast siedzieć na plaży. Raczej boję się, że może znaleźć się jakiś inwestor, który będzie coś chciał postawić w okolicy jeziora.

Moje jednoroczne D. nidiformis żyją już 3ci rok. Wystarczy obrywać wyrastające pędy kwiatowe i roślinka "starczy" na dłużej. Podejrzewam, że z burmanii jest podobnie.

Moje intermedie mają trochę inne pędy kwiatowe niż ta na zdjęciu, raczej obstawiam nidiformis. Kwiatek pomoże w identyfikacji - intermedia kwitnie na biało, nidiformis na różowo.

Prawdopodobnie s x mitchelliana (sądząc po tym zdrowym liściu).

Trzecie torfowisko jest chyba najlepiej chronione przed nagusami z plaży Las pokrzyw: I jeszcze bardziej uciążliwe osty, na których przysiadają motyle: Kurki, coraz rzadsze, mogą wyginąć przez bazarowych niszczycieli lasów: Trzecie i największe torfowisko, porośnięte małymi sosnami. Częściowo zarośnięte żurawiną: Poza tym rosiczki i zielone torfowce: W środku torfowiska znajduje się małe jeziorko z ciekawymi roślinami wodnymi. Podobno ma tu powstać rezerwat, oby szybko... nielegalne łowisko/śmietnisko: Czermień błotna: Grzybień: Grążel żółta: Tak wygląda to jeziorko: moja nieudolna panorama, uwaga plik ma 3,6MB Wycięty las obok torfowiska:

Fotki z wtorkowego spaceru. Odwiedziliśmy trzy inne okoliczne torfowiska, w pobliżu popularnego kąpieliska. W jeziorze, jak chyba we wszystkich okolicznych, pływacze: Narobiliśmy trochę fotek jeziora i poszliśmy dalej... i w samą porę. Na drodze wije się padalec: Akurat jechały 2 samochody więc byłoby po nim. Kierowca wyrozumiały poczekał aż udało mi się go złapać. Uparty samobójca bardzo chciał na drodze zostać. Pożegnaliśmy padalca w krzakach z dala od drogi i poszliśmy dalej. Pierwsze torfowisko, dość blisko plaży, prawie całe zarośnięte trzciną. Na środku jest mała "wysepka" z drzewami. Znaleźliśmy tylko torfowca: ...który radzi sobie tutaj całkiem nieźle. Zarodnie torfowca: A tu bardzo ciekawy gatunek: Do następnego torfowiska, które wygląda znacznie inaczej, idzie się tylko kilka minut. Torfowisko całe jest otoczone torfowym, bardzo mokrym laskiem, pełnym komarów. W lasku rów, prawdopodobnie odprowadzający wodę. Idziemy dalej rowem osuszającym torfowy lasek. Na około, pomiędzy drzewami kępy torfowców: Na granicy z normalnym lasem znajdujemy rzadkiego, ginącego widłaka: Nagle lasek się kończy, tutaj torfowce tworzą zwarty dywan. Spotykamy pierwsze rosiczki: Dochodzimy do wspomnianego już rowu. Najwyraźniej jest dość stary (i oby już nie działał), bo jest cały zarośnięty torfowcem i rosiczkami... tysiącami rosiczek: Większość kwitnie: Parę fotek kolorowych torfowców i dojrzewającej żurawiny: A tu konkurencja dla rosiczek Mrówka niesie łup: Strach się bać: Bliżej drogi jest coraz więcej żurawiny, zarasta wszystko: Wchodzimy na drogę, po paru minutach marszu wyskakują sarny. Niestety szybko spłoszył je przejeżdżający samochód. Jedyne zdjęcie jakie udało się zrobić: Prosiłbym, żeby ktoś napisał posta, bo nie mogę wstawić reszty zdjęć.

Artykuł bardzo fajny jako wprowadzenie do in vitro. Czekam z niecierpliwością na następne szczegółowe opisy. 2/2 próby mi nie wyszły, chętnie wchłonę jeszcze trochę informacji i czyjegoś doświadczenia To bardziej brzmi jak komora do pracy w próżni Komora przepływu laminarnego nie jest taka hermetyczna. Przednia ściana jest otwierana, a tylna to jakiś filtr blokujący wszelkie bakterie, spory i pyłki, przepuszcza tylko powietrze, które dalej płynie bez żadnych zawirowań (laminarnie) i wypływa przez otwartą ściankę. Ten ruch powietrza uniemożliwia zanieczyszczeniom dostanie się do środka. Nie utrudnia pracy tak jak "rękawice kosmonauty w akwarium" Mogłem coś pokręcić, jeśli tak to proszę nakrzyczeć

Wręcz przeciwnie. Sprzyja rozwojowi pleśni, która bardzo lubi młode siewki.

S. x mitchelliana, dla pewności podsmaż ją na słońcu i upewnij się jak się wybarwi.

Narobiłeś mi apetyt tym tematem a tu nic Idź to zobacz, bo pewnie warto i nie zapomnij o zdjęciach

Jako "zawodowy" alergik powiem Wam, że nic mi nie jest od owadożerów. Chociaż słyszałem, że osoby uczulone na grzyby mogą mieć problemy z roślinami doniczkowymi w domu, bo w ziemi często coś siedzi (niekoniecznie pleśń). Poza tym alergia ma inne objawy niż ból głowy (katar, łzawienie, zaczerwienienie skóry, duszności).

To pewnie wina jakiegoś pola wytwarzanego przez lampę. Podobnie działa na moją myszkę od kompa. Ustaw te sondę w jak największej odległości od lampy i najlepiej osłoń czymś od góry, może będzie działać.

Ja bym stawiał na jakiegoś szkodnika. Sprawdź dokładnie (pod liśćmi, na torfie na łodydze itd) czy nie ma tam czegoś nietypowego, nawet nie musi to wyglądać jak robak (pajęczynki, piana, śluz, guzki, ruszające się kropki - cokolwiek).