Mariusz Lesiuk

Rozmawiaeęm kiedyś z chłopakiem koleżanki mojej żony, który to był chyba ze 2 lata temu na Roraimie. Koszt wycieczki to około 7 tys. zł.Wyszłoby go taniej gdyby wcześniej rezerwował bilet lotniczy. Ze zdjęć owadożernych miał tylko heliamfory. Jeśli chodzi o mylenie nazw heliamfor i dzbaneczników to cały bajer polega na ich nazwie w jezyku angielskim, tłumacz nie znający się na owadożerach może się walnąć.

Czyli ktoś musi za Ciebie wziąć odpowiedzialność.

Zazwyczaj fotki robi się aparatem a nie rosiczką. Teraz znajdź błąd w swoim poście a ja usunę swój.

No jet też opcja, że obcinasz całość dzbanka powyżej miejsca, z którego wyrasta ta nowa odnoga. Od tej odciętej częsci odcinasz samą łodygę bez liści i ukorzeniasz resztę. Przy ukorzenianiu dawaj dużo światła. Pozdr.

Poczekaj może jak ta nowa łodyga będzie trochę dłuższa, potem odetnij i spróbuj ukorzenić.

Zimowanie takim małym nie powinno zaszkodzić. Ja w ubiegłym roku zimowałem całą kępę red piranii, dotrwały z powodzeniem do wiosny.

Dział: Muchołówka, więc chyba jasne.

Np przecież jest napisane na dole oferty: 16 Euro paczka nieubezpieczona. Przyznam scczerze, że mi wysyłano chyba za 8 Euro. A tu proszę jest jeszcze trochę fotek z dni otwartych 2007: http://picasaweb.google.com/mraga73/ChristianKleinOPENDAY

Najlepszym sposobem jest stratyfikacja naturalna, tzn.: Wysiewasz nasiona (mam nadzieję, że wiesz jak), doniczkę dajesz na balkon, postoi przez zimę a na wiosnę nasiona zaczną kiełkować. W ten sposób zachowasz naturalny cykl rozwoju tej rośliny. Torf w trakcie takij stratyfikacji utrzymuj wilgotny, w zimę wielkiego parowania nie ma, ale zawsze coś tam przeschnie.

To jest oferta Christiana Kleina, osoby raczej znanej w świecie hodowców. Masz tu link do tematu ze zdjęciami jego kolekcji: http://forum.carnivoren.org/topic.php?id=7...lein&page=1 podeprzyj szczękę i oglądaj. ten pan chyba raz w roku organizuje u siebie "drzwi otwarte" i można to wszystko obejrzeć na żywo. Tu z kolei masz link do artykułu o tym panu: http://www.geo.de/GEO/natur/oekologie/3679.html# Jeśli kumasz etwas Deutsch to sobie poczytaj :-) Myślę, że można mu ufać, choćnigdy nie robiłem z nim interesów. Jakbyś chciał coś zamawiać to daj znać, może się podepnę pod zamówienie. koszty przesyłki do krajów EU ma trochę wysokie:-/

Jaki masz przepis na zimowanie muchołówek i kapturnic razem z dzbanecznikami? Będziesz je wyciągał na zimę?

Tu powinny być, razem z linkami do zdjęć: http://www.humboldt.edu/~rrz7001/Sarracenia.html

Robicie apetyt tym wyjazdem, ale dla mnie dojazd do grodu Kraka to około 200 zł potem dojazd do Leiden drugie tyle, następnie nocleg + zakupy + koszty dodatkowe = ... ? Szkoda, że w Polsce jeszcze takich imprez nie ma. Pozdrawiam

Możesz podać cel mrożenia i "rozmnażania" wody? Gdzieś na forum był wątek o tego typu zabiegu, który to nic nie daje. Co innego rozpuszczanie lodu czy szronu z zamrażarki. Jeśli chodzi o roślinę: dugo ją masz? czy warunki nie zmieniły się ostatnio? woda może jej jednak nie pasuje. Poszukaj szkodników, polecam do tego szkło powiększjące, czasmi gołym okiem nic nie widać. w kwestii szkodników: nie każdy robal to zaraz szkodnik. Twój niepokój powinny wzbudzić przede wszystkim robale, które przesiadują na łodygch. Jaki torf jest w doniczce? rozpatrywać można wiele czynników, czasami rośłinie nie odpowiada nie wiadomo co i za jakiś czas dojdzie do siebie.

Był krótki materiał w dzisiejszym Teleexpressie

Dziękujemy za informację i cieszymy się razem z Tobą. Temat zamykam bo i cóż tu pisać?

Może tylko odchorowują przesadzenie? Muszą się ukorzenić. Trzeba było przełożyć je razem z podłożem do większych doniczek i uzupełnić braki, nie byłoby to dla nich takim szokiem. Czemu? Kapturnice to rośliny lubiące słońce.

Mam takie same doświadczenia jak Heimdall, zresztą u Ciebie widać, że te kawałki pedu zrobiły się już czarne i w takim samym kolorze widzę próbę rozmnożenia tej roślinki. Ja polecam rozmnażanie z liścia, jednak najlepiej robić to przy przesadzaniu. Należy oderwać listek z kawałkiem kłącza czy bulwy jak kto woli i wsadzić w torf. Działa w 99,9%.

Przepraszam Cię gryzon, ale zdecydowałem o zamknięciu tego konkursu. on nic nie wnosi do tego forum, znalezienie prawidłowej odpowiedzi nie poszerza wiedzy uczestników, nie zmusz ich do przeszukiwania materiałów źródłowych. Jak już napisałem jest to konkurs w stylu: "Co mam w lewej/prawej ręce" co potwierdzasz w podpowiedzi: Sugeruję na przyszłość, aby w konkursach zadawać takie pytania, na które poszukiwanie odpowiedzi będzie rozwijało wiedzę uczestników i zmuszało ich do myślenia. Pozdrawiam P.S.; Jesli nie zgadzasz sięz moją decyzją, zgłoś to Adminowi lub Opiekunowi forum.

Sam czytaj uważnie: Konkurs w stylu co mam w lewej ręce. Jeśli odpowiedź jest jedna to nie może to być jednocześnie rzecz, roślina i zwierzę.

Intermedia jest rosiczką która wystepuje na różnych szerokościach geograficznych. Występuje np. w Europie (m.in. w Polsce) ale także w Ameryce Pd. Intermadia posiada więc odmiany zimnolubne jak również tropikalne. Tropikalna jest np. Intermedia Mt.Roraima i jej nasion nie stratyfikujemy. Stratyfikujemy nasiona intermedii zimnolubnej. Pozdrawiam

Wszystko wskazuje na to, że te robaczki u Ciebie to właśnie skoczogonki. Tu jest krótki opis i zdjęcie: http://www.ogrody.cvd.pl/pliki/srd.html Jeśli chodzi o podłoże do roślin, jeśli jest przeznaczone dla iglaków to wolałbym go nie stosować. Nie raz było na tym forum o podłożu, poszukaj jakie jest zalecane. Jeśli lubisz eksperymentować to "wolnoć Tomku w swoim domku".

U ziemiórek groźne są larwy, takie małe, białe dżdżownice. Jesli to coś co opisujesz skacze i nie przypomina dżdżownicy to może to skoczogonki, które groźne nie są.

W Polsce jest tyle giełd roślin mięsożernych, że aż nie wiem o której napisać. A najwięcej jest w Rzeszowie i Sosnowcu. Wiem to bo jestem z Płocka i u nas w lokalnej prasie o tym piszą. Przepraszam Cię za moją powyższą wypowiedź, ale Polska to raczej owadożerne wywiejewo. Tu nie ma giełd owadożernych, chyba, że zorganizuje coś Nepenti. W Polsce brak jest sklepów z roslinami owadożernymi i tym samum brak jest giełd poświęconych tylko i wyłącnie tym roślinom. Raz na miesiąc (chyba) jest giełda terrarystyczna w Świętochłowicach, gdzie bywa załoga Nepenti. Info o tej giełdzie jest zawsze na tym forum. Tak właściwie, jeżeli Nepenti jest na jakiejś giełdzie, to informację o tym znajdziesz na tym forum.

Nareszcie udało mi się rozmnożyć jedną rosiczkę z grupy petiolaris poprzez sadzonkę liściową. Jestem nawet zaskoczony, że poszło tak łatwo. Próbowałem już wcześniej rozmnżyć parodoxę w ten sposób, jednak popełniałem jeden błąd: liść odcinałem a należy go oderwać. Młoda sadzonka nie powstaje jak u innych rosiczek (np. madagascariensis) w części z włoskami, lecz na końcu ogonka, w miejscu oderwania. Oderwane listki trafiły do wody destylowanej i po niespełna 3 tygodniach wyglądają jak na zdjęciach. Zdjęcia robione dwa dni temu, więc roślinki już są nieco większe.