ArturP

Właśnie przywiozłem takie cacko do domciu: http://img188.imageshack.us/i/dsc02490xx.jpg/ http://img87.imageshack.us/i/dsc02491l.jpg/ I zamontowałem oświetlenie: http://img121.imageshack.us/i/dsc02492.jpg/ http://img121.imageshack.us/i/dsc02493o.jpg/ http://img136.imageshack.us/i/dsc02494x.jpg/ http://img87.imageshack.us/i/dsc02495un.jpg/ (przepraszam, że nie dałem direct linków, ale zdjęcia są ciutkę za duże, może to poprawię, ale następnym razem będzie lepiej na bank) Trochę danych: Wymiary: 100x60x50 Oświetlenie: 39W Phillips Aquarelle 39W Phillips Master 865 (w planie jeszcze 13W Phillipsa 865, które leży w półce) Rośliny wypisze jak je tam włożę. Mam troszkę pomysłów co do urządzenia, ale chętnie wysłuchałbym waszych rad i propozycji.

Dzięki Paweł, ja może tą granicę odrobinkę podniosę, a reszta leci do piwnicy.

Po 1 - co jest maluszkiem? Jaką wyznaczacie granice? 1, 2, może 3cm? Zimujecie normalnie, razem z dużymi muchołówkami? Może krócej? Może w wyższej temp.? Czytałem o 16*.. A może lepiej im będzie w domowej temperaturze pod sztucznym oświetleniem? Ja swoje maluszki chciałbym przenieść nawet do terra. Proszę o pomoc, szukałem dużo i cieżko znaleźć konkretne informacje. Ciekawi mnie co robi np. paulo.

No to zapodaj mi też PodsiadlyArtur@gmail.com

No to dobrze mówiłem, chodziło mi o zdjęcie obok, sory, mało precyzyjny byłem.

Może skromniej niż kiedyś, ale i tak ciekawe zdjęcia. Cephal kozak jak dla mnie. To obok to roridula? Wielka.

Wielkie, wielkie dzięki za pomoc. Wypowiedziało się wystarczająco osób, żebym się upewnił. Temat można zamknąć.

To od davida, obie rośliny to powinien być ten sam gatunek. Mniejsza nowe liście puszczała wybarwione, obie stały na balkonie, teraz południowy parapet.

Kupiłem chyba jako regie, ale proszę o pomoc.

Dionaea Muscipula: podobno 'Pink Venus', ja ją trzymam jako 'Red Dragon' Sony DSC S650

No i czekałem właśnie na taką wypowiedź, żeby nic nie pisać, tylko zacytować i napisać, ze się zgadzam.

Drogi Jacku. Jeśli pytał i go zbesztano, to jest w pełni upoważnioną osobą, żeby Ciebie pouczyć. Co do myślenia zanim cokolwiek się napisze, to jeśli uważasz, że ją posiadasz, to coś nie tak z Twoim myśleniem. Zanim zaczniesz wymagać kultury to sam ją zaprezentuj, poza tym wg. mnie masiol nic takiego złego nie zrobił. Będąc 12 latkiem nowym na forum powinieneś wiedzieć, że takie "naskakiwanie" na starszych i bardziej zadomowionych tu kolegów nie jest najlepszym rozwiązaniem, nie będę Ci tłumaczyć. Reklamy innego portalu nie skomentuję.. Przepraszam, że wypowiadam się po tym jak autor kazał zamknąć temat, ale też chciałem zaprezentowac swoje zdanie. Myślę, że mod mi wybaczy. Pozdro!

A co to za dzbanecznik? Moje ventraty stoją na południowym parapecie, tyle, no, że to słoneczko jest przez szybę..

A ja obstawiam, że to co miałeś to jakiś glon, torf nie jest beznadziejny.

Fajna miranda.

To jest forum o roślinach owadożernych. Poza tym zamiast zakładać kolejny durny temat wpisz to czego szukasz w GOOGLE. W jakieś 7 sekund znalazłem to: (Wklejam bo widzę wpisanie czegokolwiek w wyszukiwarkę Cię przerasta) Jest tego dużo dużo więcej w google, znajdziesz na 100% wszystko co Cię nurtuje. Uprawa szefler w mieszkaniach z reguły nie nastręcza większych trudności, aby jednak dobrze rosły, należy spełnić ich podstawowe wymagania. Światło. Szeflery lubią miejsca dobrze oświetlone, ale w zbyt silnych promieniach słońca ich liście żółkną. Odmiany o zielonych liściach można ustawić z dala od okna, choć będą wówczas nieco wolniej rosnąć. Rośliny o barwnych liściach powinny mieć więcej światła, aby nie straciły jasnych wzorków. Latem szeflery po kilkudniowym hartowaniu możemy wystawić do ogrodu, w miejsce lekko ocienione i osłonięte od wiatru. Rośliny wnosimy ponownie do pomieszczenia przed nastaniem przymrozków. Temperatura. Od wiosny do jesieni szeflery należy uprawiać w temperaturze 18-23°C (w wyższej przestają rosnąć). Zimą powinniśmy im zapewnić temperaturę 12-18°C. Rośliny te zupełnie dobrze znoszą krótkotrwałe chłody (do 10°C), ale gdy utrzymują się one dłużej, liście żółkną, brązowieją i opadają. Podlewanie. Szeflery podlewamy umiarkowanie, tak aby podłoże było stale lekko wilgotne. Mniej wody potrzebują wtedy, gdy zmniejsza się ilość światła i spada temperatura otoczenia. W żadnym wypadku nie możemy jednak dopuścić do przesuszenia podłoża. Roślinom zwykle wystarcza wilgotność powietrza, jaka występuje w naszych mieszkaniach. Gdy stoją w pobliżu ciepłego kaloryfera, należy je jednak często zraszać (najlepiej przegotowaną wodą). Nawożenie. W okresie wegetacji szeflery nawozimy co 2-3 tygodnie nawozami wieloskładnikowymi, przeznaczonymi do roślin doniczkowych o ozdobnych liściach (mniej więcej w połowie września przestajemy je dokarmiać). Możemy także stosować nawozy długo działające, np. Plantacote lub Osmocote, które wiosną jednorazowo dodajemy do podłoża. Podłoże. Szeflery dobrze rosną w ziemi uniwersalnej (możemy ją kupić w kwiaciarniach), choć lepiej dodać do niej nieco ziemi kompostowej lub darniowej. Pamiętajmy, by podłoże było kwaśne (pH 5-6). Przesadzanie. Młode rośliny przesadzamy co roku, starsze co 2-3 lata, zawsze do nieco większych doniczek niż te, w których dotąd rosły (maksymalnie o dwa numery). Dużym okazom wystarczy co roku wymieniać wierzchnią warstwę podłoża. Najlepiej robić to w okresie od marca do maja, ale można też w sierpniu i we wrześniu. Pielęgnacja liści. Liście szefler należy często przecierać miękką wilgotną ściereczką, aby usunąć kurz. Możemy je także nabłyszczać, jednak nie częściej niż raz na kwartał. Przycinanie. Szeflery trudno się krzewią. Jeśli starsze egzemplarze są zbyt wysokie, zetnijmy im wierzchołki i wykorzystajmy jako sadzonki. Zbyt wysokie okazy szefler można też skracać, robiąc odkłady powietrzne.

Wystarczyło troszeczkę poszukać. Hubu mam nadzieję, że się nie obrazi, że zacytowałem, nie chciałem sobie przypisywać odpowiedzi..

"Sa to zabarwienia zoltego i pomaranczowego male (doslownie 0,2-0,7mm) rozmiaru wystajace plamki." Ja bym dyskutował, czy tak wynikało.. Już nie offtopuję! Tak jak pisali zdejmij to. Używasz demineralizowanej wody? Robi Ci się tak w innych roślinach, bo może to być też wina torfu (u mnie tak było..).

Ventrata - południowy parapet. Nie spalila się ani jedna a jest ich hmm 5? Dzbanki śliczne, mocno wybarwione, jest zdrowiutka.

No, ale to nie grzyby, tylko wykwity soli.

[tu edit - gapa ze mnie] Kiepska jakość zdjęć, ale całkiem całkiem Ci to wyszło.

Fajne muchołapy. Ta "??" to może "sharks teeth", bo moja z wystawy od Davida jest bardzo podobna. A ten bohemian garnet to jak piranha troche, ale tutaj to się nie znam.

Dżizas się upierasz, to kup. Musisz koniecznie mieć kogoś, kto Ci przytaknie, że jest [beeep]isty? Żeby co? Jak będzie do niczego, żeby zwalić winę?

Z tym hum to jakoś tak dziwnie.. Na torfie "Atheny" jest napisane humustorf, a jest znakomity.

Po 1 ten torf to straszni kicz. Miałem taki troche czasu i wszędzie były wykwity mimo dobrej wody. Na torfie od Davida i na torfie marki "Athena" nie mam wykwitów wcale. Po 2 jak ktoś bardziej doświadczony mówi, że zbędny (tu maklerw) to zazwyczaj tak jest.