Riv

Słoneczko, woda i folia -----> Muchołówka ugotowana na parze.

Ja będę obowiązkowo, i moze Ines sie ze mną zabierze.

Kilka moich roślinek CDN

Największe to chyba osy. Raz sie spora ćma złapała. Szerszeń ostatnio mi po mieszkaniu latał ale nie skończył jako posiłek.

Nie znam sie na fotografi, pstrykam dla zabawy. Różyczki na moim ogródku I wiśnie.

Zostawiłam roślinki pod opieką siostry....: Nie pamiętała jak podlewać dzbanka to stwierdziła ze nie podleje go wcale.... heh...

Jak nasiona zaczną się same wysypywac.

Jestem jak najbardziej chętna na takie coś. Moim jedynym problemem są rodzice którzy traktuja mnie jak 13 latke, i boją się mnie puścić do warszawy z nieznajomymi osobami. Ratujcie....... :sad: :sad: :sad:

Popieram... od marca z 1 muchołówki uzyskałam 13 nowych. I to wcale nie takich małych. Największe z "dzieci" ma pułapkę 1 cm.

Ja się trzymam swojego zdania, mam na parapecie obok siebie regular i giant. Nie wiem czy to giant, ale napewno nie regular.

Wątpię zeby to była regular.... starsze pułapki sa mocniej wybarwione, nawet włoski. Nie tak źle wygląda jak na roślinkę po takich przeżyciach

Wygląda suuuuuper. Jak zmutowana capensis "broad leaf". :grin:

No w naturze nikt nad nimi parasolki nie trzyma jak pada.... :razz: Jeszcze pozostaje sprawa czystosci tej deszczówki, u mnie by to raczej nie przeszło :???:

Jeśli regular to musiała mieć mało słońca ze tak liście do góry rosną. Nie jestem pewna. Bardzo ładna :smile:

Malutka ale sliczniutka :mrgreen:

No metal jest spoko..... ale jeśli piosenka to wyłącznie niezrozumiałe wydzieranie się, to zupełnie odpada. Lubi ktoś Apocalyptice?

pułapka mojej małej muchołówki Zdjecie kiepskiej jakosci ale ta pułapka jest identyczna jak cuptrap :grin: tylko jedna taka wyrosła

Jak wiecej osób sie wybiera na giełdę to mozna by sie umówić tam na konkretna godzinę, bo nie miałam okazji nikogo z forum jeszcze spotkać na poprzednich gieldach. Ale to chyba już do innego tematu.

podałam wymiary z strony nepenti :razz: nie wiem ile maja moje bo nie umiem linijki znaleść... :razz: :razz: :razz: :razz:

Wszystkie sa amerykańskie, to wszystko jeden gatunek, tylko inne odmiany. Dlatego hoduje sie je identycznie. No nawet troche więcej niż "ciut", między 4 a 2.5 cm jest różnica.

Sama planuję wypad na murcki w wakację. Ale poczekam jeszcze, te rosiczki były jeszcze naprawde małe, średnicę miały moze 5 cm. Trudno je znaleść- to fakt, ale ja byłam na trofowisku z biolgiem pracującym tam :razz: . Ta wycieczka to była lekcja w terenie. Życzę powodzenia poszukiwaczom rosiczek w polsce ps. do osób z okolic, skoro wszyscy szukamy, moze spotkamy się na murckach??

Właśnie wróciłam z wycieczki w bieszczadach. Zupełnie niespodziwaną dla mnie atrakcją było oglądanie rosiczki okrągłolistnej w jej środowisku naturalnym. Zmaściłam sprawę..... nie miałam aparatu przy sobie. Ale widok był piękny. :mrgreen: ps. Dla zainteresowanych z śląska---Ostatnio doczytałam się ze na murckach jest kawałek torfowiska wyższego. :mrgreen:

Mi nasiona wykiełkowały po tygodniu przy normalnym traktowaniu. A były już dość stare, zebrane w sierpniu. [capensis]

Nie wiem po co rozmnażac z liscia, jak sie odcina pędy kwiatowe to roślina produkuje mase małych roślinek wyrastajacych z kłącza. Ja ledwo odłączyłam 3 mniejsze, a tam znowu w 4 miejscach nowe pułapki wyrastają. Teraz chcecie rozmnażać a potem nie ma miejsca gdzie to rozsadzać

Liść mojej aliciae identycznie sie rozgałęził a w miejsccu rozgałęzienia rośnie pęd kwiatowy :mrgreen: