Jeszcze nigdy kapturnica nie obumarła mi od mrozu (no może pojedyncze słabsze osobniki). Przeżywały i okolice -18. Problem pojawiał się czasami na wiosnę, gdy było bardzo deszczowo. Kłącze potrafiło gnić od nadmiaru wody.
U siebie zauważyłem, że kapturnice zimowane cały rok na zewnątrz później się wybudzały i później osiągały ładny wygląd. Ale żeby minusy stanowiły jakiś większy problem - raczej nie.