czyli okres spocz. zie niczym nie rozni od zimowania?
a to na pewno nie skoczogonki :/
troszke uwydatnilem zdjecia, bo robaczki naprawde male i ciezko dobrze je sfotografowac
Jeżeli nikt nie zna gatunku, ani środka aby to coś pokonać, to może zapytam co myślicie o sposobie, który znalazłem na innym forum dotyczącym roślin.
"Roztwór mydła i innych detergentów nie są co prawda trujące, ale utrudniają owadom oddychanie, szczelnie oblepiając ich ciało. Dlatego opryski powinny być wykonane dokładnie, a ilość środka dość duża. Czysta woda nie szkodzi owadom. Chitynowy pancerz skutecznie osłania ciało, a po jego tłustej powierzchni łatwo ścieka woda, nie zatykając otworków oddechowych. Gdy jednak dodamy do niej nieco mydła lub innego detergentu, warstwa ta zostaje rozpuszczona i woda wnika do tchawek, powodując uduszenie owada. Podobne działanie mają preparaty olejowe.
-Napełniamy wiadro wodą aż po brzegi i rozpuszczamy w niej nieco mydła lub 2-3 łyżeczki detergentu (nie więcej!)."
Czy ta metoda nie zniszczy delikatnych korzeni roślin owadożernych? Bo właśnie mnie wydaje się że niestety tak, ponieważ skoro mydliny szczelnie oblepiają ciało owada to korzenie chyba też:/