A czemu nikt nie bierze pod uwagę jakiegoś uszkodzenia, mikro-uszkodzenia, niewidocznej ranki, otarcia przez które mogła się wdać miejscowa infekcja np. bakteryjna, grzybowa? Przecież wyrażnie zaznaczył, że było to zjawisko miejscowe w dodatku umiejscowione w dość nietypowym miejscu. Zmiany zaczęły sie w jednym i to dziwnym miejscu bo w środkowej części rośliny. Nie zaczęło sie od stożka wzrostu, od korzeni czy uszkodzeń lisci od najstarszych, badź też wszystkich na raz. A tak najcześciej wszelakie rośliny reaguja na niekorzystne warunki.