Jaca oczywiście, że słyszałam, są przepiękne!! , ale mój mąż na kota się już nigdy przenigdy nie zgodzi. A ja też nie dam 2500zł za kota, który okaże się niezrównoważonym psychicznie socjopatą. Main coon którego miałam był jak pies dosłownie, do rany przyłóż, wszystkich kochał i był bardzo pokojowo nastawiony, natomiast drugi kochał tylko i wyłącznie mnie, męża nienawidził, dziecka bał się na tyle panicznie, że sikał po kątach jak opętany jak tylko dziecko zaczęło chodzić i robił inne niebezpieczne akcje :/
Dlatego dopuszczam myśl o psie albo śwince, ale to dopiero jak dzieci urosną i zaczną marudzić o zwierzątko, a ja-mama będę taka super, że się zgodzę