-
Liczba zawartości
43 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Gallery
Zawartość dodana przez mlody-hodowca
-
A czytałeś to Tichcio ? "Duże dawki saponin zawartych w kłączach i korzeniach mydlnicy po doustnym spożyciu drażnią żołądek i jelita, powodują wymioty, biegunki. Nie wolno też okładać ran preparatami mydlnicy. Zwierzęta nie jedzą tej rośliny ? jest dla nich trująca." Ale faktycznie (tak jak piszesz) ma ona też dużo pozytywnych zastosowań. Fajny kwiatek Widziałem gdzieś taką roślinę w parku w moim mieście. To jest link do sklepu internetowego w którym kupisz tą "Mydlnice"a dokładnie to jej korzeń : http://www.kozlek.pl/component/page,shop.p...id,68/vmcchk,1/ Jak by coś było trzeba szukać na następny raz po sklepach internetowych to do mnie I co przydał się mój link ?
-
Tak, też myślałem, a co do tego że "nie ma deszczówki tylko jest woda głębinowa" to ja myślę że chyba i tak do tej studni naleci trochę deszczówki. Dzięki za pomoc
-
A ja chyba spróbuje. A może to jest normalne dla tej roślinki ? Rośnie troszkę i obumiera. Zobaczymy P.S W drugiej doniczce też wyrosło to samo, ale już gdzieś zniknęło.
-
Teraz to już nie jest siewka. Od kiedy napisałem ten temat nie minęło tak wiele czasu a ta roślinka wyrosła jak głupia. To chyba jest chwast. Tylko one tak szybko rosną . Była taka : Teraz jest taka : Czy teraz ktoś z Was jest w stanie powiedzieć mi co to za roślina ? Zastanawiam się co z nią zrobić, dla tego potrzebuje Waszych odpowiedzi. Nie wiem czy jest to jakaś użyteczna roślina czy tylko zwykły chwast. Proszę o odpowiedzi.
-
Wielkie dzięki.Pomogliście mi Teraz muszę namówić dziadka żeby zgodził się na ustawienie czegoś pod rynną na działce Bo ja mieszkam w bloku więc za bardzo mam jak. A czy podlewanie wodą ze studni, to dobry pomysł ? Wiem że w studni też jest deszczówka itd. Ale wydaje mi się że mogła by być bardziej zanieczyszczona czy mogły by być w niej jakieś nawozy z ziemi czy coś w tym stylu.
-
Pod rynne ? Przez to, chyba zbiera się dodatkowy syf.
-
Witam, niedawno zacząłem się zastanawiać na temat podlewania Rosiczek deszczówką. Postanowiłem, że nazbieram trochę deszczówki i zobaczymy co z tego wyjdzie. W tym celu wziąłem plastikowe pudełko i "przyczepiłem" do (oczywiście) zewnętrznego parapetu. Deszcz padał prawie godzinę a w moim pudełku było tylko troszkę wody, na dnie. I tu nasuwają sie pytania: 1. Jak mogę sprawdzić czy zebrana deszczówka nadaje się do podlewania Rosiczek. (Chodzi mi raczej jak można to sprawdzić nie za pomocą innych roślin które rosną tylko w niezanieczyszczonych miejscach, bo taki temat już kiedyś był. 2. Czy deszczówką można podlewać wszystkie owadożery. 3. Czy woda zbierana do pudełka koło dachu uszczelnionego smołą itd może zawierać jakieś niebezpieczne dla roślin substancje. 4. Czy w ogóle jest sens podlewania deszczówką i czy nie ma to jakiegoś negatywnego skutku na "muchojadach" 5. Czy macie jakieś specjalne "wynalazki" przyśpieszające zbieranie deszczówki. Z góry dziękuję za pomoc EDIT - podkreślenie słowa "nie"
-
www.torrenty.org - polskie i dobre.
-
U mnie ten sam problem Ale pogadam z dziadkiem (ma działkę) to może coś mi wykombinuje
-
Ja wystawie moje rośliny jak zrobi się ciepło Bo jak na razie to u mnie ciągle albo zimno albo deszcz pada.
-
W czym trzymasz rośliny ze zdjęcia 6 i 7 od góry ? Jak torf mi to nie wygląda EDIT- dodanie liczby 7
-
Sadzonka Lisciowa - Czy Cos Z Tego Bedzie?
mlody-hodowca odpowiedział PioFer → na temat → Muchołówka
Co ty masz w tym torfie ?? Ja tam widzę glon, jakiś "patyk" też tam leży -
Najważniejsze, że się udało
-
A umnie trwało to około 3-4 dni
-
Fajny temat, miło się gada - brawo natialkua.
-
No tak, ale ja gdy kupowałem muchołówkę nie postrzegałem tego w ten sposób . Uważałem raczej ,że muchołówka to dobre rozwiązanie na lato, kiedy śpi się przy uchylonym oknie w ciepłe wieczory. Muchołówka była dla mnie w tedy po prostu "łapaczem" komarów itd.
-
Dokładnie - może pomóc. Moim tez pokazałem forum i powiedziałem, że jak będę miał jakieś problemy z roślinami to mi ludzie z nepenti (bo kiedyś tak sie to forum nazywało) pomogą.
-
Ale pytania . Chyba najlepiej hodować ją w doniczce a tak na serio to w torfie kwaśnym (od pH 3,5 do 4,5) i nie przykrywać bo muchołówka nie potrzebuje aż takiej wilgotności. Opcja Szukaj - pewnie byś coś znalazł. EDIT - poprawki w tekście.
-
Moi rodzice też nie chcieli zgodzić się na muchołówke , ale gadałem o niej i gadałem aż mieli dość i w końcu się zgodzili Namów ich muchołowka to super roślinka.
-
Widzę że nie tylko mi przydał się ten temat
-
Dzięki
-
Folia nie była zakładana na cały dzień, zakładałem ja rano kiedy wychodziłem do szkoły i kiedy wracałem zdejmowałem ją, była już wtedy zaparowana . Zakładałem folię też kiedy były pochmurne dni. To co mam teraz robić żeby nie zdechły ?
-
No możliwe że je trochę poparzyłem. Wywalam ta folię. Na szczęście super się rozwijają (już drugi listek z cieczą na każdej z nich ) Dzięki.
-
Porostu (tak jak napisała szamanka) zimna woda i ciepły torf, albo odwrotnie. Nie martw się powinna się otworzyć.
-
No tak, ale zostawię ją z ciekawości . Zobaczymy co będzie z niej gdy podrośnie. Dzięki