1w0na

Pomyśl o zasianiu trawy wokół torfowiska, bo ta wydeptana ziemia psuje efekt. No wyłożenie kamieniami, albo stworzenie płotku na około torfowiska powinno też dodać pewnego uroku. Generalnie, świetna robota.

O ile dobrze pamiętam (nie chce mi się szukać potwierdzenia, więc niech ktoś sprawdzi to info na własną rękę) to pigmejki w lecie przechodzą w stan spoczynku. Po tym stanie bardzo ciężko określić co to dokładnie jest, ale wydaje mi się, że to pulchella x nitidula. Co zrobić? Zostawić je tam gdzie są, chyba że jest w bezpośrednim słońcu przez kilka h, to można ją schować do pół-cienia.

To jest tak malutkie, że ledwo widać.

sarmun, odratować? Przecież nawet w ziemi nie są.

Zapewne grzyb albo pleśń.

Nie. Nie. false vivipary to mutacja i powstaje w trakcie wzrostu pędu (głównie na kwiatostanach). Miałam coś takiego 3 lata temu: http://img227.imageshack.us/img227/3079/dziwnyped002.jpg http://img526.imageshack.us/img526/1715/router010.jpg http://img814.imageshack.us/img814/8612/1005.jpg http://img715.imageshack.us/img715/5783/rosiiiiki010.jpg Cały wątek tu: http://www.owadozery.pl/forum/zamiast-slup...c-t3364-15.html (link działa mimo że strona zamknięta) Teraz gdyby mi się coś takiego trafiło, to spróbowałabym porozdzielać pułapki z ostatniego zdjęcia i wsadzić do ziemi.

Ja bym jednak spróbowała zmienić im warunki, bo być może zmiana warunków sprawi, że się ruszą.

Bo samoistnie nie ma prawa ubywać. Wykwity soli to efekt podlewania twardą wodą (kranówą) - pod wpływem parowania wody minerały zawarte w wodzie krystalizują się (biały wapnia, żółty/pomarańczowy/brązowy żelaza jeśli mnie pamięć nie myli). Zwykłe kwiatki minerały pobierają, owadożerny nie, więc to się odkłada. Teoretycznie jest on dla owadożerów szkodliwy, w praktyce nie jeden żyje w zasolonym podłożu i JAKOŚ rośnie.

Nic dodać, nic ując. Wykwity soli. A tu taka mała lektura ;-) http://www.rosliny-owadozerne.pl/Jak-przyg...lin-t10976.html http://www.rosliny-owadozerne.pl/Podlewanie-t2666.html http://www.rosliny-owadozerne.pl/Woda-Dest...lezc-t3531.html

Nie da się określić ile czasu potrzeba. Wszystko zależy od panujących warunków. Póki liście w całości nie są czarne warto trzymać w podłożu.

Jest szansa, że się coś jeszcze pojawi.

Zostawić. Ze względu na niską wilgotność dzbanki mają zwyczaj usychać w połowie. Ciecz w tych kieliszkach zostaje, więc jak coś wpadnie, to zostanie strawione. Możesz ciąć ten uschnięty fragment dzbanka, skoro czujesz potrzebę.

Aby potwierdzić przypuszczenia. Gdzie ty widzisz lawinę larwy ziemiórek? Fakt, mam małą wadę wzroku, ale aż tak ślepa nie jestem. Nawet jeśli są ziemiórki to akurat jest to najmniejszy problem, szczególnie przy tych chwastach.

Szanse w samej wodzie są nikłe. Prędzej na wilgotnym płatku kosmetycznym coś wyrośnie.

Teoretycznie można już przesadzać przenosząc roślinkę z ziemią (np łyżką), aby nie potrzebnie naruszyć samą roślinkę. Ale ja bym tego jeszcze nie robiła bo wyraźnie widać, że nie ma potrzeby. Niech spokojnie sobie jeszcze rosną.

Ja się też wybieram, ale nie wiem czy dziś (ahh ta pogoda), czy jutro.

Witajcie, Planuję za tydzień (poniedziałek 13.08) zrobić drobne zakupy roślin owadożernych na stronie http://carnisana.pl/ . Jeśli byłby ktoś zainteresowany dołączeniem pisać na PW z listą życzeń. Koszt przesyłki będzie dzielony na wszystkich. Odbiór u mnie, na Tarchominie dla osób solo lub grupowo na stacji metra Młociny (jeśli będą w stanie większość/wszyscy się zjawić) konkretnego dnia o konkretnej godzinie. W NIEDZIELĘ ZAMYKAM LISTĘ :-)

To już nie kwestia autobusów, tylko dobrej woli kierowcy no i pogody. Generalnie jutro ma być pochmurno, więc sauny w solarisie raczej nie powinno być. A co do trasy, to nie jest jakoś specjalnie daleko. Spokojnie można przejść się na piechotkę, jednakże troszeczkę czasu trzeba poświęcić

Podobno Drosera coccicaulis do nic innego jak Drosera nataliensis. Faktycznie, ta rosiczka jest trochę wybredna i nie warto dopuszczać do kwitnienia. U mojej bardzo to się odbiło na zdrowiu. Miała 4cm średnicy. Po zbiorze nasion kilka miesięcy rosła bardzo słabo, aż w końcu obumarł zostawiając na szczęście spadkobierce. Mogę jedynie powiedzieć że budowa liścia jest dość podobna do nataliensis. Jednak na identyfikację zaczekałabym aż wypuści jeszcze kilka listków.

Może ktoś z was orientuje się czego można spodziewać się na wystawie? Oczywiście na myśli mam roślinki na sprzedaż

Ale wiedz, że siewki Drosera sp. South Africa bardzo wolno rośną. Bynajmniej moje rosną bardzo wolno.

Drosera hamiltonii Kodak ES Z710

W górach.

Jak już mówicie o plastikach, to na allegro można kupić dzbanka http://allegro.pl/item974766660_dzbaneczni..._dekoracja.html

Drosera dielsiana Kodak ES Z710