Piszesz, że ją przesadziłeś, więc to może być przyczyna. Może uszkodziłeś korzenie ? Capensis jednak prawie wszystko przetrzyma, więc za kilka dni pewnie wróci do normy.
Moje P.moranensis też zawsze tak mają. Wytwarzają dużo mniej nowych liści i są trochę mniejsze. I to jest ich zimowanie. Nie każdy gatunek meksykański wytwarza dwie rozety jak np. P. gypsicola. Są też takie gatunki jak P. gigantea, czy emarginata, u których praktycznie zupełnie nie widać oznak zimowania. W naturze, w Meksyku, tłustosze występują w bardzo różnych warunkach i mają często bardzo różne wymagania w uprawie. Jeśli jednak masz trochę niższą temperaturę i mniej światła to twój tłustosz z pewnością już odpoczywa
Pisałem o bezpośrednim sąsiedztwie Pogorii IV - kilkadziesiąt metrów od zbiornika. W Antoniowie nigdy dotąd nie byłem, ale po tym, co napisałeś z pewnością w przyszłym roku się wybiorę
Można pomyśleć o jakimś spotkaniu w Krakowie na wiosnę. Jest co oglądać i myślę, że wiele osób po obejrzeniu ekspozycji zrewiduje swoje poglądy na temat warunków uprawy wielu gatunków
I jeszcze jedna rzecz. Jeśli masz w domu też inne rośliny, nieowadożerne, to sprawdź czy nie ma tam ziemiórek. U mnie, kiedy następuje "atak", to więcej tego draństwa mam np. w papirusie, czy w cytrynie skierniewickiej niż w owadożerach, więc zwalczanie jest dość zmasowaną akcją
Nie wynoś na pełne słońce i nie zraszaj. Poza tym ciągłe przenoszenie roślin nie wyjdzie im na dobre. No i adelae zdecydowanie lepiej rosną w podwyższonej wilgotności powietrza. Jest to rosiczka z lasów deszczowych. W pełnym słońcu i upale raczej je wykończysz.
Na zdjęciu słabo widać kwiaty tego tłustosza, masz może jakieś zbliżenie jego kwiatów? Bo bez tego, to można tylko strzelać, więc... strzelę - Pinguicula leptoceras.
A tak w ogóle - zazdroszczę ci
Właśnie dlatego nie lubię krzyżówek. To dobry interes dla sprzedawców, bo ludzie w każdej dziedzinie zawsze gonią za nowościami. Dla mnie to żadna atrakcja - posiadanie rośliny, która w naturze nie występuje. Ale każdy ma oczywiście swój
gust, a z gustami jak wiadomo się nie dyskutuje
Może kiedyś doczekamy czasów, że zupełnie "czysty" gatunek będzie w sprzedaży rarytasem
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.