Dopiero wróciłem z ważnego dla siebie spotkania i przepraszam, że nie mogłem odezwać się wcześniej w zaistniałej sprawie. Dyskusję wydaje mi się, że najlepiej będzie przeprowadzić gdzie indziej ale jak najbardziej może odbyć się tutaj, jeżeli taka będzie ogólna zgoda. Chciałby na razie napisać słówko czy dwa.
W zaistniałej sytuacji zostało popełnionych kilka błędów, które zebrały się na tą sytuację:
1. nie widziałem zdjęcia, którego nie uwzględnienie w głosowaniu wzbudziło te wszystkie emocje do chwili, w której zrobiłem ankietę. Wydaje mi się, że Marrom również (tak coś pamiętam)
2. godzina, o której została zrobiona ankieta za prośbami dwóch osób (czyli niejako pod minimalną presją)
3. dziurę regulaminową, w którą wstrzeliło się zdjęcie
Natomiast problem nie polega na tym co się stało, ponieważ błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi. Problem polega na to w jaki sposób została na to zwrócona uwaga, gdyż moje intencje były niekonfliktowe. Chciałem spełnić prośby, chciałem to zrobić bez dalszej zwłoki i jak widać 15-20 min rozmyślania "co z tym fantem zrobić" o rzeczonej godzinie, zdecydowanie nie wystarczyło.
Przepraszam najmocniej autora zdjęcia i właściciela rośliny osobno za podany powód usunięcia zdjęcia oraz za następujące zdanie:
Chcę zaznaczyć, że gdyby to zdjęcie pojawiło się w głosowaniu, a ja bym zobaczył, że ono otrzymuje głosy albo wręcz wygrało, to automatycznie poddałbym w wątpliwość sens dalszego istnienia tego typu konkursu na forum albo mojego własnego.
Ja na tym forum nie jestem specjalnie dla czyjejkolwiek uciążliwości. Regulamin nigdy nie osiągnie perfekcyjnej formy, uwzględniającej wszystkie możliwe ewentualności, czego absolutnie też nie uwzględnia coś takiego jak Prawo Rzeczpospolitej Polskiej, a jakie jest obszerne. (Przykład jeden z wielu: moje niedawne problemy z importem gatunków CITESowych). Sprawa jest dla mnie tak trudna, że od dnia zdarzenia jeszcze nie wiem jaką decyzję podejmę i będę koniecznie chciał spotkać się i porozmawiać z Marromem w tej i innej kwestii.