Skocz do zawartości

Cephalotus

Administrator
  • Liczba zawartości

    4086
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Cephalotus

  1. Witam wszystkich. Ostatnio pomyślałem nad pewnymi propozycjami zmian do zasad funkcjonowania konkursu na roślinę miesiąca, a ujęcie miesiąca. 1. Przede wszystkim chciałbym aby konkurs roczny był rozdzielony. Mianowicie, był osobno dla "rośliny miesiąca" i osobno dla "ujęcia miesiąca". Bo to nie są kategorie, które można złączyć w jedno. Ja sponsoruję nagrodę dla zwycięzcy konkursu rocznego na roślinę miesiąca. Coś tam zgrabnego wybiorę, aby był ludź zadowolony. Nagroda dla konkursu rocznego, na ujęcie miesiąca, zostanie jak miało być do tej pory. To mnie nie interesi. 2. Chciałbym, aby osoby które zwyciężyły w konkursie na roślinę/ujęcie miesiąca mogły brać dalej udział w konkursach, ale BEZ NAGRODY. Czyli dla sportu, towarzysko, honorowo, dla frajdy. 3. Tu mnie fantazja już ponosi. Jeżeli ktoś wygrałby w konkursie miesiąca w dwóch kategoriach, to mógłby mieć możliwość zdecydowania, w którym konkursie rocznym weźmie udział. Czy na roślinę miesiąca, czy ujęcie miesiąca. (Punkt dodatkowy, jak dwa wcześniejsze zostaną zaakceptowane.) No... trochę zaszalałem. Słucham jakie są wasze opinie. Podoba się i wprowadzamy. Jak tak to które? Jak nie, to zostaje jak jest i ja się już nie wtrącam. (Można zrobić ankietę).
  2. Ło ludzie... Aż 10 litrów zrobiłeś? Chyba LITR? Nie wiem ile masz roślin, ale jak opryskuję drzewka owocowe, to zużywam 2,5-3 litrów. Trzeba było dać ząbek, lub dwa na pół litra.
  3. Cephalotus

    kiełkowanie w wodzie

    No tak jakby był już taki temat i to całkiem nie daleko pod Twoim, na prawdę dało się go znaleźć... http://www.rosliny-owadozerne.pl/kielkowan...zie-t14834.html
  4. Podałem dość skromnie po wierzchu podłoża. Podejrzewam, że mechanizm działania polega na tym, że roślina sobie część substancji czynnej wchłania i przenosi w sokach, które potem sączą z niej tarczniki. Bo druga wersja, że tarcznik nie znosi zapachu czosnku jest mało prawdopodobna.
  5. To was wszystkich zaskoczę. Dowiedziałem się, że tarczniki pięknie wykańcza CZOSNEK. Do większych roślin doniczkowych można wsadzić ząbek lub kilka. Do roślin owadożernych starłem go, potem rozrobiłem w wodzie, odcedziłem i lekko podlałem roślinę. Działa rewelacyjnie, aż się wierzyć nie chce, a tarcznik nie nawraca. Nie zaobserwowałem, aby spaliło mi rośliny. Próbowałem jedynie na pływaczach, bo na nich miałem.
  6. Znajomy, sądząc po Twoich D. capensis i muchołówce zdecydowanie coś im zrobiłem po tym przesadzeniu. Bo to jest nienormalne, aby dwie różne rośliny zaczęły marnieć po przesadzeniu w bardzo podobny sposób. Co to jest za podłoże jakie użyłeś. Proszę dać zdjęcie worka. O ile można prosić, dać mniejsze zdjęcia, bo takie kolosy nie są potrzebne i ciężko się je ogląda.
  7. Żeby wykończyć D. capensis to trzeba się wybitnie postarać. Jesteś pewien, że podłoże jakie jej dałeś to kwaśny torf? Ma wodę w podstawce i pełne słońce do dyspozycji?
  8. chopin212fp, twoja muchołówka będzie żyła. Nowe podłoże, do którego ją przesadziłeś wygląda nieźle. Powiedz, jest w nim piasek czy mi się tylko zdaje? Nie zapomnij jej tylko zdrowo podlać i to wodą demineralizowaną. Stare podłoże jest pokryte minerałami. Woda i pełne słońce to wszystko czego jej trzeba, powinna dalej rosnąć normalnie. Nie pozwalaj jej kwitnąć, bo to może się przyczyniać do osłabienia rośliny.
  9. Cephalotus

    niski kwiatostan

    Powiedziałbym, że zdarza się. U mnie też od czasu do czasu jakaś wytworzy nisko kwiatostan. Nie panikowałbym. Zaznaczę jeszcze, że twoja kapturnica to nie gatunek a mieszaniec.
  10. Jak to się mówi: "Jedna jaskółka wiosny nie czyni." Odnieś to do swoich muchołówek. Za Marromem, zgodziłbym się, że wyglądają na trochę niedoświetlone, ale znowu, o tej porze to jeszcze mogą tak wyglądać.
  11. Od kiedy masz muchołówki. Jakie masz podłoże. Czy mógłbyś zrobić zdjęcie podłoża (koniecznie ostre). Jak wyglądają stożki wzrostu, znaczy się nowo wyrastające liście (one mówią najwięcej o roślinie). To nie wygląda na poparzenie słoneczne. Gdyby tak było, to najpierw by zblakło/zbielało, bo obumarłby chlorofil.
  12. Cephalotus

    Szklarnia

    No pytanie zadane takie, jakby w naturze nie było żadnych wiatrów, albo rośliny były tak zabunkrowane, że się wygłusza... Proszę... Wystarczy zerknąć na jakieś zdjęcia z natury i od razu wiadomo. W naturze nie rzadko rosną na gołym podłożu na otwartej przestrzeni. (Już podpowiedziałem.)
  13. Cephalotus

    Rosiczki tropikalne

    Krzyśku, nie byłem co prawda w tropikach, ale zakładam, że raczej nie jest tam zimo. Na dodatek jest tam parówa, czytaj, wysoka wilgotność powietrza. Nie wiem dokładnie jakie tam rosiczki dostałeś, bo podpisać sobie tropikalne, to można w sumie wszystkie poza rodzimymi. Temperatury zewnętrzne jakie panują w Polsce nie mają prawa zaszkodzić rosiczkom "tropikalnym". Jeżeli ktoś trzyma je w szklarni, to tam są jeszcze wyższe temperatury i byłem w takich miejscach. Różne rośliny owadożerne rosły doskonale, bo nie tylko rosiczki ktoś tam trzymał. Warunki jakie masz możliwość zapewnić wydają się być idealne. Pełne słońce, wysoka wilgotność i nigdy nie zapomnij o stałej ilości wody. Tego nigdy nie może zabraknąć, nawet na chwilę. Czasem jakbyś jakoś uchylił, rozszczelnił to swoje zamknięcie balkonu, to myślę, że nie zaszkodziłoby. Jak temperatury na zewnątrz będą kosmiczne, a w środku jeszcze wyższe, to jakieś zacienienie, może by pomogło. Poza tym, są gatunki rosiczek, których jak nie wsadzisz do szklarni do "piekarnika", to trzymając je na dworze mogą mieć nie wystarczająco ciepło. Natomiast nie sądzę, aby dane Ci były takie rzadkie i delikatne gatunki. Jak trochę podrosną zrób zdjęcia, to może się je po-identyfikuje. Jak liście zaczną przybierać odmienne i rozpoznawalne kształty, bo po skiełkowaniu, to wszystkie są praktycznie identyczne.
  14. Hejka. W sumie to MARNE szanse, że ktoś z was mi pomoże, ale spróbować nie zaszkodzi. Jakiś czas temu dostałem, od bliżej nieokreślonej osoby, link, pod którym był filmik o nowoczesnym systemie automatycznego podlewania roślin. System podziemny. Mianowicie wygląda jak zwykły, czarny wąż ogrodowy z dziurkami. Składa się, jak dobrze pamiętam, z trzech warstw (albo koło samych otworków może...). Warstwa środkowa tworzy specyficzną zastawkę, która reaguje na otaczającą wilgoć. Kiedy np. pada deszcz, ona się zamyka i zapobiega uwalnianiu wody. Tak samo się dzieje po jakimś czasie podlewania. Otwiera się ponownie, samoistnie jak spadnie wilgotność w otoczeniu. Nie mam pojęcia jak się nazywał ten system ani kto mi podesłał ten link. Oczywiście linku znaleźć nie mogę. Pamiętam tylko sam system. Nie było żadnych dodatkowych urządzeń, tylko stałe ciśnienie wody, stąd taka genialna technologia. Jak ktoś wie o co mi chodzi to będę dozgonnie wdzięczny za informację/link na ten temat.
  15. Ja regularnie tak wciągam pod ziemię D. madagascarensis. Ostatnio miałem z tym problem, bo niestety użyłem KOSZMARNEGO torfu. Ohydztwo, tragedia, no cóż. Jak miałem torf dobrej jakości, to nie miałem żadnych problemów. Nie wiem jak D. regia zareaguje, ale jeżeli nie uszkodzisz jej korzeni, to nie widzę powodu, aby miała paść. sebek1393, jeżeli padła Ci w ten sposób D. capensis, to... musiałeś się wybitnie postarać.
  16. Cephalotus

    Grzyb

    Trochę się czepiasz, ale najczęściej słusznie. Na prawdę będę dawał warny za nie stosowanie się do najbardziej podstawowych zasad poprawnej polszczyzny. Słowniki ma każdy, ale zacząć zdanie z dużej litery i zakończyć odpowiednim znakiem, potrafi każdy!
  17. OŁŁAŁ.... Zatkało mnie... Przede wszystkim, aby praca badawcza tego typu miała jakąkolwiek wartość to powinna być odpowiednia ilość badanych osobników w jednej próbie, oraz odpowiednia liczba powtórzeń i koniecznie próba kontrolna. Innymi słowy: potrzebujesz min. 5 roślin na próbę, min. 3 powtórzenia i przy każdym powtórzeniu próba kontrolna, niech będzie 1-2 rośliny. Trochę Ci potrzeba roślin do tej zabawy... Ilość azotanów w podłożu ma się NIJAK do łapania owadów przez muchołówkę. Łapanie owadów jest zależny od haptonastii, a wytwarzanie enzymów od chemonastii. Bez drugiego, chemicznego bodźca roślina nie uwolni enzymów trawiennych i nie zmarnuje pułapki np. na kropkę deszczu lub nieuchwyconą ofiarę. Wyhodowanie dorosłej muchołówki, jeżeli masz na myśli z nasiona potrwa dłużej niż ilość olimpiad biologicznych, w których będziesz mógł wziąć udział. Zapomniałem dodać, że muchołówka może nie być w stanie wchłonąć azotany w postaci jaką chcesz jej zaaplikować (ale tutaj już się nie znam). Po prostu daruj sobie pomysł.
  18. Siejąc nasiona na mokrym torfie będziesz miał dokładnie ten sam efekt, tylko nie trzeba będzie ich wyławiać z potem wody. Jeszcze nie słyszałem, żeby ktoś wysiewał rosiczki w sposób "suchy". Także na torfie czy nie, musi być "mokry", bo bez wody to chyba nie da rady... Jak dalej się wczytuję w Twój post, to jeszcze ta "technika" rodzi jakieś niestworzone problemy... Jak sadzić siewki... ehhh.... (POWAŻNIE?!!) A wysiej je następnym razem na torfie, one sobie już dalej same poradzą. Oszczędzisz sobie i roślinom kłopotu. Mają w końcu te swoje: -taksje, -nastie, -tropizmy...; będą wiedziały jak rosnąć.
  19. Bardzo bezproduktywna dyskusja się potoczyła przez nieostanie kilka postów z jednym wyjątkiem (może dwoma). Nie wiem jak mam się na to zapatrywać, bo do tak burzliwej wymiany zdań, to mogłoby dojść na SB, zamiast w temacie, ale... Na razie jeszcze to przetrzymam, ale jak się będzie to rozwijało w pełnoobjawowy zespół, to trzeba będzie to zresekować. Dla lepszego zobrazowania swoich odczuć.
  20. Cephalotus

    sphagnum

    Przyznam, że pytanie z kosmosu, taki trochę abstrakt. Nie wiem czy ktokolwiek potrafi Ci w pełni odpowiedzieć na to pytanie. Zapewne wszystkie europejskie torfowce będą mrozoodporne, ale nie wiem czy gdzieś w tropikach też nie rosną i czy takie wytrzymają nasze mrozy. A co, masz zamiar sprowadzać je ze środka Amazonki? (Że tak złośliwie spytam.)
  21. Mikołaju, są sformowane odpowiedzi na te tematy raz i dobrze. A czytałeś ten TEMAT? Tam masz odpowiedzi na swoje pytania i więcej. Ja się tam odniosłem odpowiednio dosadnie. Właśnie nie jest.
  22. Zgadzam się z przedmówcą!
  23. Cephalotus

    Diatomit

    Skałka wygląda ciekawie. Z opisy wychodzi, że to skała wapienna. Zgaduję, że zasadowa, jednak pH ma niewiele do czynienia. Najważniejsze jest jednak, aby gatunki preferujące jony wapienne, miały je w podłożu, niż, żeby pH podłoża było koniecznie zasadowe. Jeżeli skała się rozpuszcza, to można ją potraktować jak kredę lub margiel. Jeżeli nie, to jak dolomit (który jest twardy i nierozpuszczalny). Dla gatunków wapieniolubnych, jako dodatek, moim zdaniem idealny. Jako czyste podłoże... może niekoniecznie. W naturze nawet jak na takiej skale rosną rośliny, to mają jakieś źródło wilgoci, a takie podłoża nie specjalnie dobrze trzymają wilgoć. Stąd dobrze jest dodać czegoś, co tą wilgoć zatrzyma na dłużej. Wszystko zależy co masz w zamyśle z tego zrobić.
  24. Ja tam się skłaniam ku temu, że na dworze pada deszcz, a co by nie było, te rośliny rosną na dworze, choć nie koniecznie w Polsce. Nie muszą być otwory w doniczce... To znaczy, nie koniecznie od spodu, ale koniecznie jakiś jeden odpływowy, z boku powinien być. W innym przypadku będzie bajorko, chyba, że masz spore wyniesienie. Ja w dużej donicy uprawiam tłustosze od lat i wcale nie narzekają. Oczywiście rodzime tłustosze i do tego okrągły rok na dworze. Zdecydowanie preferują mieć wilgotno, a nie mokro. Chyba, że Tina lubi dużo wody, ale wydaje mi się, że nie koniecznie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.