-
Liczba zawartości
4080 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Gallery
Zawartość dodana przez Cephalotus
-
Leoj, to nie jest mech torfowiec, chyba, że uważasz, że jest podobne do tego. Zdjęcie znalezione w wikipedii, a na Google grafika aż się kłębi od zdjęć. Torfowce nie rosną tylko na torfowiskach, w zasadzie rosną wszędzie gdzie jest ubogie podłoże i jakiś odpowiednio stały poziom wilgoci. Zapewne są gatunki także typowo leśne, które wolą półcień i na torfowiskach ich nie znajdziesz.
-
Proszę sobie przeczytać opis o okresie spoczynku na tej stronie: http://www.rosliny-owadozerne.pl/Dionaea-M...anie-t8786.html
-
Skoro ten przypięty opis niewiele ci pomógł. To polecam jeszcze dopełnić wiadomości sobie w temacie o muchołówce: http://www.rosliny-owadozerne.pl/Dionaea-M...anie-t8786.html Przeczytać tylko akapit poświęcony okresowi spoczynku. Muchołówki i kapturnice traktuje się w zasadzie identycznie w uprawie. Może jedynie nie trzeba ich doświetlać, jeżeli obcina się im liście, ale nie mogą mieć też czarnej nędzy. Poza tymi informacjami i jakąś odrobiną pomyślunku nic więcej ci nie trzeba.
-
Wygląda mi na D. venusta, ale może ktoś ma lepszy pomysł.
-
Zestawiając Twoje dwa zdania, nie wiem już czego od czytających oczekujesz, bo moja odpowiedź w zasadzie udziela odpowiedzi na temat dokarmiania roślin jak i tego co należy zrobić, aby poprawić ich rozwój. Natomiast nie udzieliłem bezpośrednich odpowiedzi na zadane w pierwszym poście pytania, gdyż niektóre z nich nie wymagają komentarza. Ale skoro nalegasz to na jedno odpowiem. Jest całkowicie pozbawione sensu. Przepraszam, jeżeli moja poprzednia odpowiedź wydała Ci się trochę offtopową. Może lepiej precyzuj swoje oczekiwania. A samo założenie tematu nie poprawi kondycji niczyich roślin.
-
Tutaj się kłania wiedza z gimnazjum, albo późnej podstawówki. Rośliny do życia wymagają jedynie: wody z solami mineralnymi i dwutlenku węgla. Dalej kłania się wiedza podstawowa o roślinach owadożernych, czyli dlaczego są w ogóle owadożerne. Dlatego, że podłoża, na których rosną są ubogie w azot. Tego im w zasadzie brakuje i tego potrzebują, ale niewielkich ilości. Gdzieś tam kiedyś czytałem, że muchołówka może rosnąć bez żadnego dokarmiania, ale będzie rosnąć dość marnie. Aby rosła w pełni dobrze wystarczą jej cztery owady w skali roku. To w zasadzie mała ilość, więcej złapie sama lub zdecydowanie więcej dostanie od kogoś w ramach dokarmiania. Powiedzmy, że niektóre rośliny owadożerne nie muszą być dokarmiane, aby dobrze rosnąć, inne niewiele. Jest to trochę związane z podłożami jakie stosujemy, gdyż nie są one często tak czyste i ubogie jak te w naturze. Szukanie jakiś dolistnych nawozów do roślin owadożernych jest zwykłą stratą czasu. Jak już chcemy użyć koniecznie nawozu, to są przecież takie do roślin kwiatowych. Myślę, że 2-3 razy bardziej rozcieńczone od proponowanej dawki, na liść, powinny być dobre, tylko PO CO? Nie ma więc sensu wymyślać magicznych eliksirów dla roślin owadożernych. Można je dokarmiać owadami, ale jak ktoś nie chce, to rozwielitkę suszoną sprzedają w akwarystycznych, a w lepszych spożywczych pyłek kwiatowy, który lekko rozmiękczony też jest dobry. Pyłek zawiera aminokwasy, a te jak wiadomo zawierają azot.
-
Torfowiec (nie jakiś tam sphagnum-gnom) doskonale radzi sobie w pełnym słońcu, ze stałym dostępem do wody. Oczywiście są zapewne gatunki rosnące bardziej w lesie, choć na temat torfowców słyszałem różne ciekawe informacje, których nie potrafię potwierdzić. Toteż nie będę ich przytaczał. Jedno jest pewne, nie jest on wymagający i nie rozumiem problemów z nim związanych. Jak ma za mało wilgoci, zaczyna blaknąć i zasychać. Jak wyschnie nadmiernie, wówczas umrze. Jest on doskonałym magazynem wody, dlatego trzeba się postarać, aby doprowadzić go do takiego stanu. A teraz rozwieję wątpliwości co do wymagań torfowca: Bezwzględnie powinien mieć stały dostęp do wody, jej poziom nie ma znaczenia. Doskonale rośnie na pełnym słońcu w największe upały mając powyższe na względzie. Że niby jaka wilgotność powietrza? Pustynna to raczej nie, ale nadworna w upalny dzień (35*C w cieniu) może być. Moja kilkuletnia doniczka (stara fotka): Niestety zdjęcie nie ukazuje całej prawdy o tej donicy. Poziom wody jaki się może w niej utrzymać jest jakieś 2-3 cm poniżej jej krawędzi. Na tym poziomie kończy się torf i jest odpływ. Posadzony wiele lat temu torfowiec najpierw był niski, po czym wyrósł na jakieś 7-8 cm powyżej krawędzi doniczki, możliwe, że i więcej. Jedyne co go tak na prawdę ogranicza, to woda. Ponieważ musi ją sobie pompować z na wysokość ok. 10 cm zaprzestał dalszego wzrostu. Podobnie dzieje się z wyniesionymi kępami (często czerwonych) torfowców na zaawansowanych torfowiskach. Jeżeli rośnie on jako pło (pływający dywan torfowca na wodzie), wówczas z każdym wzrostem w górę i przybraniu na masie, spowoduje to zatonięcie pewnej części (zwykle martwej) torfowca. To sprawia, że utrzymuje się on jakby na stałym poziomie w stosunku do tafli wody. Ale taki zbiornik zarasta. Nie wiem ile to setek lat zajmuje, ale takie torfowisko z czasem zarośnie i zmieni swój charakter. A kto był na różnych torfowiskach, wie, że torfowce doskonale radzą sobie z pełnym słońcem. Jeszcze (dręcząc was długością wypowiedzi) dodam, że w mojej donicy same z siebie pojawiły się pojedyncze czerwone torfowce, które chyba zaczynają się rozprzestrzeniać zajmując miejsce zielonych. Być może są odporniejsze na mniejszą wilgoć (patrz poziom wody), a może to zmiana morfologiczna tych zielonych w stosunku do innych warunków. Nie jestem specjalistą.
-
O ludzie... ususzone Sarracenie... Jakby dobre zdjęcie lub liść nie wystarczyło, to trzeba było tak piękną roślinę ukatrupić.
-
W tej chwili ma nawet niezłe podłoże, martwy torfowiec. Wydłubałbym jeszcze te żywe części, aby nie zaczęły rosnąc i go nie przerosły. Dosyp mu podłoża, podlej np. do poziomu ziemi i na słoneczko, ale za szybą. Dasz na pełne, to go spali. Ewentualnie pod mocne sztuczne oświetlenie.
-
Rodzime gatunki i mieszańce rosiczek jak najbardziej się dadzą. Nic nie trzeba ich nacinać. Odcinasz, lub odrywasz listek i kładziesz go na mokrym torfie, lepiej w półcieniu. Musisz to robić ze świeżych liści, bo stare mogą obumrzeć zanim coś z nich wyjdzie. Dodatkowo D. x obovata można rozmnażać wyłącznie w ten sposób, go jest płonna.
-
Twoje rośliny wyglądają ślicznie. To naturalny proces, że od dołu traci liście. Tak samo ma np. D. capensis. Tylko, D. madagascarensis rośnie wyższa i bardziej się to zaznacza. One w naturze potrafią urosnąć bardzo wysokie. Ja w takim momencie, kiedy ona urasta już bardzo wysoka. Odcinam ją, czyszczę łodygę ze starych liści i pęsetą wciągam głęboko do ziemi. Zapewniam stale mokre podłoże. Rosiczka na jakiś czas traci rosę i nieznacznie marnieje, ale w momencie kiedy się ukorzeni zaczyna rosnąć od nowa. Właśnie niedawno robiłem coś takiego. Tak wyglądają teraz: Były wyższe od Twoich. Mocno je przyciąłem, ale nie tak jak teraz widać. Większa część rośliny jest zaciągnięta pod ziemię. Tam się ukorzeni. Mój błąd polegał na tym, że z parapetu za szybą wywaliłem ją jednocześnie na pełne słońce i trochę ją przypiekło. Inaczej tylko czasowo straciłaby rosnę i zaczęła rosnąć od nowa z niskiego poziomu. Za niedługo będziesz musiał coś takiego zrobić ze swoimi. Jak rosną za wysokie, to nie są w stanie żywić stożka wzrostu i usychają, jednocześnie zwykle wypuszczają małe rośliny z poziomu ziemi, ale sporo mniejsze. Możliwe, że w podwyższonej wilgotności wyglądałoby to trochę inaczej, nie potrafię powiedzieć. Ja wolę je skracać. Jak nie jesteś pewny metody, to zrób sobie wcześniej sadzonki liściowe. Jak będziesz miał więcej roślin, to wtedy możesz tak zrobić. Nie wierzę, żeby się nie udało. Podłoże jest dobre.
-
Cephalotus - wie ktoś co mu dolega ?
Cephalotus odpowiedział piotr.korgul → na temat → Inne rośliny owadożerne
Jakieś takie zdjęcie z flashem lub odblaskami, trudno się połapać. Albo są to maleńkie wykwity minerałów, albo osadzony torf. Tak czy owak, jak Cię to drażni, weź mokry wacik i sobie to ostrożnie zetrzyj... Topsin mu nie zaszkodzi, ale nie widzę powodu, aby tak pochopnie traktować rośliny chemikaliami. Można było najpierw się zapytań, dzień nikogo nie zbawi. -
Daj ją na pełne słońce, wodę w podstawce i patrz jak dzieje się magia (w przeciągu tygodnia, dwóch).
-
A wystarczyło wpisać w Google. ;-)
-
I co mysłicie bedzie coś z tego ? | Cefalotusy
Cephalotus odpowiedział czarny → na temat → Inne rośliny owadożerne
Skoro to torf, to powinno. -
I co mysłicie bedzie coś z tego ? | Cefalotusy
Cephalotus odpowiedział czarny → na temat → Inne rośliny owadożerne
A co było napisane na worku? Bo jeżeli kwaśny torf, lub podane jest pH ok. 5 lub poniżej, to oki. Ale jeżeli jest napisane coś w stylu ziemia torfowa, lub mieszanka, to raczej dobrze nie wróży. -
Myślę, że w swoim opisie zawarłem na prawdę wszystkie najistotniejsze informacje, jakie każdy początkujący mógłby potrzebować i trochę więcej. http://www.rosliny-owadozerne.pl/Dionaea-M...anie-t8786.html Na resztę odpowiedzieli inni.
-
I co mysłicie bedzie coś z tego ? | Cefalotusy
Cephalotus odpowiedział czarny → na temat → Inne rośliny owadożerne
Ja się zastanawiam czy to podłoże, w którym je masz to w ogóle torf. Wygląda dziwacznie. -
§ 1. Rozporządzenie określa: 1) gatunki dziko występujących roślin: a) objętych ochroną ścisłą, z wyszczególnieniem gatunków wymagających ochrony czynnej, b) objętych ochroną częściową, c) objętych ochroną częściową, które mogą być pozyskiwane, oraz sposoby ich pozyskiwania, Na 100% torfowce, które można spotkać w prawie każdym lesie należą do tych dwóch gatunków, które podlegają ochronie częściowej. To je miałem na myśli. Wydawało mi się, że akurat te dwa można zbierać, ale właśnie sobie zrobiłem wgląd w rozporządzenie i nie należą do § 1.1c. Machnąłem się.
-
Jeżeli pojawiły się glony, to sugerowałoby, że jest za żyzne podłoże. Prędzej mchy powinny się pojawić. Glony mogą zaszkodzić siewkom i nie ma na nie żadnego środka. Bo to nie glony są winne, tylko podłoże. Na ubogim podłożu glony się nie pojawią. Jeżeli coś skiełkuje przesadź. Znajdź mech torfowiec w okolicy, zapewne gdzieś jakiś rośnie. Ususz go i pokrusz. Do tego podłoża co masz, na wierzch z 1 cm daj właśnie te pokruszone mchy torfowce. Bardzo drobno pokruszone i mocno przygnieć. Potem przesadź rosiczki. Powodzenia.
-
Utricularia nelumbifolia - test podłoża.
Cephalotus odpowiedział Marrom → na temat → Pływacz, Aldrovanda, Żenlisea
Ja nie widzę problemu. U mnie U. humboldtii rośnie po prostu w wodzie. W ogóle ciężko mówić o podłożu, bo jemu jedynie doniczki służą za podporę. Jeżeli już chcemy mówić o takich ścisłych epifitach to będą to na pewno U. cambelliana, U. jamesoniana, bo one rosną NA innych roślinach nie pasożytując na nich. Podczas gdy U. quelchii, U. humboldtii, U. nelumbifolia, U. geminiloba i inne rosną na ziemi, ewentualnie włażą do bromelii czy coś w tym stylu. Ale nie czepiajmy się szczegółów. Fakt faktem, że widać różnicę we wzroście przedstawionych U. nelumbifolia. Na pewno nie sadziłbym jej w torfie z piaskiem, gdzie widać, że wyglądała najgorzej, już ewentualnie w samym torfowcu, martwym, z żywym jedynie na wierzchu. -
Utricularia nelumbifolia - test podłoża.
Cephalotus odpowiedział Marrom → na temat → Pływacz, Aldrovanda, Żenlisea
To już wiemy, że epifity lubią korę. Jakoś mnie to nie zdziwiło. -
Ja tam wolę wiatróweczkę. Celny strzał i jeden szkodnik mniej... .... .... Oczywiście żart. ;-) U mnie sroki upodobały sobie wszystkie omszone doniczki. Najskuteczniejszą metodą jest regularne odstraszanie. Te dziadostwa buszują z rana, ale wystarczy ze 3-4 razy je sensownie samemu przegonić, to będą się trzymać z daleka na dobre. Może dalej ta informacja jest już genetycznie przekazywana potomstwu. ;-) Gorzej jak przychodzą kiedy człowiek śpi, to co poradzić. Może jakiś wiatraczek, albo dwa. Wbić i niech się kręci na wietrze. Tylko nie jakiś odblaskowy, bo jeszcze ściągnie sroki z okolicy.
-