Skocz do zawartości

Cephalotus

Administrator
  • Liczba zawartości

    4080
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Cephalotus

  1. Cephalotus

    Wysiew nasion

    Nie można, bo jeszcze się komentarz należy. Deszcz w naturze to dar życia dla roślin, dlaczego podlewanie z góry miałoby im szkodzić? To nie Dionysie, które rosną w szczelinach skalnych gdzieś tam na Bliskim Wchodzie i deszcz widzą raz na 4 lata, czy coś w tym stylu...
  2. Jak dla mnie to samo wytworzenie pędu kwiatowego jest dla rośliny sporym wydatkiem energetycznym. W końcu on jest z czegoś zbudowany, a to musiała wyprodukować roślina. Także nie ma aż takiego znaczenia czy pozwolimy kwiatom się rozwinąć czy nie, bo do tego momentu i tak już osłabisz roślinę. Nie widzę jej w całości, ale po tym co widzę raczej nie mogę stwierdzić, że to okaz zdrowia i soczystości. Zrobisz oczywiście jak uważasz, ale ja bym już usunął te pędy i nie myślał o rozmnażaniu z nich, bo znacznie więcej roślin i to dorodnych uzyskasz jak podpędzisz swoją roślinę. Trochę porządnego słoneczka, którego coraz to więcej, a roślina sama Ci się podzieli. Jeszcze do tego pod koniec marca / początku kwietnia wymieniłbym podłoże na nowe, świeże. Wówczas roślina dostanie dodatkowy zastrzyk do wzrostu i podziałów. Jeżeli nie masz dogodnych warunków, to uzyskane sadzonki o ile się udadzą, będą rosły bardzo wolno. Skoncentruj się na roślinie matczynej, oto moja rada.
  3. Albo np. tutaj: http://www.rosliny-owadozerne.pl/Dionaea-M...anie-t8786.html Nie szukało się za bardzo co... Temat przypięty, dobrze widoczny.
  4. Cephalotus

    Mini torfowisko.

    Kto to wie... Ja na dworze trzymam rośliny, które są na 100% mrozoodporne, choć mam taką wiadomość, że inne sarracenie poza S. purpurea są w stanie przeżyć zimę, ale mocno na tym ucierpią i zmarnieją. Czyli takie doświadczenie miał jeden z moich znajomych, ale nie w stosunku do wszystkich gatunków, a kilku, których nie pamiętam. Jedynie S. alata chodzi mi po głowie, ale tam było z 4-5 gatunków i S. purpurea, która się z tych mrozów uśmiała... A tak poza tym, to chyba były u nas większe mrozy do tego czasu, dziwne, że dopiero teraz się zmartwiłeś. Jak mają być efekty tej zimy na roślinach to już dawno będą.
  5. Cephalotus

    Nowa roslinka

    Przesadź ją... Tam aż się minerały na powierzchni kłębią. Poza tym wsadź ją głębiej, co by taki badyl nie wystawał, wciągnij pod ziemię do liści. Resztę myślę dopowiedzą inni.
  6. Podobno o gustach się nie dyskutuje... ;-) A ja nie będę oryginalny uwielbiam nasze rodzime roślinki. Mamy aż 3 zróżnicowane gatunki plus jeden genialny mieszaniec. Wszystkie odrębne wielkością, kształtem, świetnie się mnożą i rosną, bez specjalnej troski, trzymane tylko na zewnątrz. Poza tym D. falconeri, D. prolifera, pigmejki są genialne, bulwiaste, D. arcturi - niesamowity prymityw. Co do D. gromogolensis. W uprawie banał, ale trzeba brac pod uwagę jeden szczegół: Absolutnie nie może mieć temperatur poniżej 15-17*C. U mnie zawsze w zimie padała, mimo, że latem rosła świetnie, nie znosi takich temperatur.
  7. Nie powinny zaszkodzić gadom ani innym stworzeniom.
  8. Po zdjęciu na prawdę ciężko jednoznacznie stwierdzić co to jest. Na pierwszy rzut oka wyglądało idealnie jak wykwit minerałów i to całkiem spory. Ale nie wiem czy to moja wyobraźnia, czy to coś ma takie "włoski"? To na brzegu doniczki... Spytam inaczej. Czy jak to weźmiesz w palce i rozgnieciesz to ma konsystencję gluta, śliskie, czy może pasty, takie jakby niezwykle drobny piasek, szorstkie? To ważne, bo ciężko powiedzieć nie mając tego przed oczami. Może faktycznie jakiś grzyb niestworzony. Wówczas jedynym wyjściem jest przesadzenie i wcześniejsze dobre opłukanie roślin i zanurzenie w fungicydzie. Grzyb będzie bardzo śliski, natomiast wykwit minerałów nie. Grzyb też nie będzie twardy, tylko gumowaty, względnie bardzo delikatny niczym bita śmietana. Minerały będą twarde, na pewno w części ciemnej, reszta będzie miękka. Jeżeli te czarne "główki" są twarde, to nie ma co się zastanawiać, to nie grzyb!! wiew nie przenoś proszę doświadczeń z hoji na rośliny owadożerne, bo to nie ma zupełnie odniesienia. Ja też nie przenoszę doświadczeń między roślinami zielnymi ogrodowymi, a storczykami, a owadożernymi. To są zupełnie odrębne kategorie roślin, więc to co piszesz o zdawkowaniu wody nie ma zastosowania do roślin owadożernych, które mogą stać w wodzie nie rzadko po poziom ziemi i mają się świetnie.
  9. To coś dziwnego nie jest żywym organizmem. To wykwity minerałów, albo jest złe podłoże (wygląda dobrze), albo podlewasz po prostu kranówką (przegotowaną lub nie).
  10. Cephalotus

    Zimowanie w lodówce

    No właśnie o coś takiego mi chodziło. W każdym razie moim źródłem pomysłu jest mi nieznana osoba, jedna z wielu, które do mnie piszą na GG.
  11. Cephalotus

    Zimowanie w lodówce

    Jezus Ci nie pomoże w tej sprawie, więc nie wzywaj go na daremne. Tak rośliny wyglądają jak się je w lodówce trzyma... Ta roślina zimą też rośnie, choć znacznie wolniej, a do tego potrzebuje światła. Będąc cały czas w ciemnościach jest zmuszona "zjadać samą siebie" i cały czas przeprowadza wyłącznie proces oddychania, zużywając przy tym cały materiał zapasowy i to w zastraszającym tempie. Ja powtarzam, że w lodówce to ja trzymam jedzenie, względnie jakieś nasiona. Chyba będę musiał gdzieś ten sposób opisać... Napisała kiedyś do mnie pewna osoba, która mieszkała w bloku i nie miała możliwości zimowania muchołówki. Jako, że nie umiałem jej pomóc sama wpadła na ciekawy pomysł. Żeby zbudować pudełko ze styropianu, które będzie szczelnie umocowane do okna, a wewnątrz doniczka z muchołówką. Oczywiście jak takie pudło ma cześć ścian, tak brakowało jednej, stykającej się z oknem. Ścianka od strony pokoju była wyciągana, ale dobrze uszczelniona. To była metoda tej osoby na obniżenie temperatury muchołówce, a jednocześnie jakiś tam dostęp światła. Nie próbowałem tej metody, bo nie miałem potrzeby i nie zamierzam, ale byłoby fajnie, gdyby ktoś z taką potrzebą w końcu opisał na forum jak takie coś działa, bo na razie nikt komu to poleciłem nie zgłosił się z powrotem, ze sprawozdaniem. Jest trochę cudowania, i zachodu, ale osobiście nie widzę lepszej alternatywy dla zimowania bez jakiś realnych możliwości typu chłodne pomieszczenie. Na pewno odrobina światłą byłaby lepsza niż czarna nędza w lodówce.
  12. Cephalotus

    2 pytania.

    Wiem tylko, że są takie 250L worki i na pewno wtedy wychodzi taniej, ale nie wiem skąd je wziąć. Najprawdopodobniej trzeba by się umówić ze sprzedawcą w ogrodniczym, żeby taki zamówił i oczywiście kwaśny. Nie wiem jak Ty byś takie ilości piachu płukał, że o mieszaniu nie wspomnę. Musiałbyś mieć betoniarkę... A tak ogólnie komentując. Zrobienie torfowiska to nie taka prosta sprawa. Najlepiej wcześniej mieć doświadczenia w trochę mniejszej skali, np. jakieś duże donice i zobaczyć jak się zachowuje torf, woda, jak przebiega eutrofizacja. Moje ponad 40 cm donice ulegają eutrofizacji po 5 latach. Takie duże torfowisko za pewne ulegnie eutrofizacji po 10 latach może trochę więcej. Dasz radę wówczas wymienić całe podłoże, jak już mało co będzie chciało w nim rosnąć? Wykopać dziurę, walnąć folię na dno i zasypać to torfem to każdy potrafi, ale ja bym tego torfowiskiem nie nazwał. Popytałbym na Twoim miejscu osób z takimi torfowiskami, zapytałbym jak zrobili, ile mają lat i jak przebiegała eutrofizacja. Im mniejsza skala, tym szybciej postępuje. Powodzenia.
  13. Cephalotus

    Brązowe plamki

    Zaiste dziwne to. Do wyboru mamy choroby: grzybowe, pasożytnicze i wirusowe. Pasożyty odpadają, grzyby też jakoś mi nie pasują, ale są zdecydowanie częstsze od wirusowych. Trzeba by wziąć do ręki jakąś książkę o chorobach roślin jakiejkolwiek maści i zobaczyć co to przypomina. Jeżeli to wirus to nie da się nic poradzić.
  14. Odpowiem pytaniem. A czy rośnie w strefie umiarkowanej lub ma w naturze zimny okres spoczynku?
  15. Ja sieję go bezpośrednio do podłoża, biorąc pod uwagę, że siewki nie powinny mieć za dużo bezpośredniego nasłonecznienia. Znacznie lepiej rosną siewki w warunkach półcienia, natomiast dorosłe rośliny dużo ładniej wyglądają uprawiane w mocniejszym nasłonecznieniu. Chciałbym natomiast zaznaczyć, że akurat większość tłustoszy mrozoodpornych (nasze wszystkie) rosną na podłożach zasobnych w wapń (jony wapienne w podłożu) i jest to bardzo ważny element zarówno dla kiełkowania jak i dalszego wzrostu tych roślin. Można dać im dolomit, albo kredę, ale należy się wystrzegać wapna jako takiego, gdyż często jest mocno drażniące i może uśmiercić siewki. Proponowałbym podłoże do wysiewu P. vulgaris zbliżone do następującego: torf : piach : dolomit : zwykła ziemia odpowiednio 3(4):2:1:1 Tłustosze wcale nie rosną w tak ubogich podłożach jakby się nam wydawało. Mówiąc szczerze, to ciągle trudno mi jest zwiększać ilość zwykłej ziemi jako składowej podłoża dla tych roślin. Natomiast mam dwa bezsprzeczne doświadczenia: 1. Wysiał mi się P. vulgaris sam w wilgotnym podłożu dla Swertia perennis (niebielistka trwała), czyli zwykłej ziemi dobrze zawapnionej w warunkach półcienistych i rósł tak doskonale. 2. Wspaniały wsrost zdychającego wcześniej osobnika P. alpina w zwykłym podłożu, dobrze zdrenowanym i uwapnionym po wschodniej stronie skalniaka, gdzie ma dużo chłodu od kamieni, stosunkowo widno i ciągłą umiarkowaną wilgoć. Także te dwa powyższe przykłady pokazują, że niestety, ale podłoże dla tłustoszy to zupełnie inna bajka w porównaniu do pozostałych owadożerów. Stratyfikacją i wysiewem zajmuje się głównie natura. Czyli dojrzałe nasiona wysiewam od razu do podłoża, zostawiam przez zimę i pozwalam im przemarznąć. Efekt jak dla P. vulgaris jest jak poniżej. P. alpina woli jednak znacznie suchsze warunki kiełkowania i ogólnie jako gatunek górski jest znacznie trudniejsza do uprawy.
  16. Cephalotus

    Ocencie

    Nie wygląda źle, ale podłoże bym wymienił i dał jej słońca latem ile się da. Choć po namyśle, to nie wiem czy to jest gołe podłoże czy ja tam mech widzę...
  17. Cephalotus

    Skoczogonki

    Hmmm... Odpowiedź nie jest taka prosta. U mnie jak jest za dużo skoczogonków, jak są za długo, to w dziwny sposób przejadają podłoże i roślinom się w nim źle rośnie. Ale jak jest ich niewiele, to raczej roślinom nie szkodzą.
  18. Cephalotus

    Kiełkowanie D.Alice

    Odpowiedź analogiczna jak w tym temacie: http://www.rosliny-owadozerne.pl/index.php...p;hl=kie%B3kuje
  19. Cephalotus

    Osa, Pszczoła

    Radku, dla mnie te pytania brzmią, jakby koledze nie chciało się poszukać w internecie (na forum) odpowiedzi na te pytania, bo na pewno są do znalezienia. A do pozostałych, proszę tak aż dobitnie nie piętnować kolegi, wystarczy, że raz ktoś zwróci uwagę na poprawną polszczyznę.
  20. Cephalotus

    roztwór ga3

    Tak, musisz to sobie wyliczyć: jaką ilość tego 90% roztworu rozcieńczyć jaką ilością wody, aby uzyskać stężenie pożądane. Nie zapomnij o zrobieniu odpowiedniej proporcji. Żeby się nie machnąć... Powiem, że jest to odwrotna proporcja. Bo ilościowo Ci przybywa, a stężenie maleje. Tyle z mojej strony.
  21. Cephalotus

    dokarmianie rosiczek.

    Żadne, bo akurat te gatunki wcale czegoś takiego jak dokarmianie nie potrzebują. Co innego np. D. glanduligera, D. burmanii czy D. sessilifolia.
  22. Lektora na waszym miejscu bym się NIE spodziewał. Nie mam takiego atrakcyjnego głosu, żeby jakiś głos pod film podkładać. Macie tam ładną muzykę klasyczną, jak się nie podoba, można ściszyć. Natomiast ruch robi inne wrażenie jak zdjęcia. Filmy robione ło cho cho i jeszcze dawniej. Także proszę to uwzględnić. A jak będziecie grzeczni, to może kiedyś i taki filmik po Tatrach nakręcę. Na razie oglądały te filmy i inne dzieci z przedszkola i były zachwycone. Trzeba sobie stopniować poziom widowni. Rosiczka okrągłolistna Rosiczka pośrednia
  23. To może ja się swoimi fotkami też podzielę. Okrutnie nie mam czasu, żeby być na czasie ze wszystkimi tematami. Nie wiem czy jest znowu taki sens ukrywać lokalizacje tych roślin w Tatrach. Jak ktoś będzie miał zbrodnicze plany to nic go nie powstrzyma, aby je znaleźć, a chyba każdy, kto w tych Tatrach był wie, że jest ich tam na prawdę dużo na każdej trasie, która ma coś z wilgoci i wapna. Ale już dla zasady nie napiszę gdzie dokładnie fociłem. P. alpina P. vulgaris ssp. vulgaris To jest całkiem inspirujące zdjęcie
  24. Jak już w ogóle temperatury dochodzą blisko zera, to ja się nie decyduję na wysyłanie czegokolwiek zielonego. Nie mówiąc już o jakichkolwiek mrozach. Dobre z tego wszystkiego jest, że chociaż postraszysz zdjęciem innych, którzy rozmyślali nad podobnym terminem słania... Szkoda roślinki, no cóż...
  25. Cephalotus

    Zimuje czy ginie?

    Macieju, bez stresu, nie będę nikogo bił. Trochę po prostu takie nieporozumienie wyszło. Będzie dobrze. Anorak98, tak ściśle obrazując co powinno się dziać z muchołówką w okresie spoczynku to NIC. Powinna praktycznie się zatrzymać. Nie gnije, nie rośnie, prawie się nie zamyka. Oczywiście pułapki z owadami mogą sczernieć i proponuję wtedy je oderwać, a blaszkę liściową zostawić. Ale jak roślina nagle zacznie się zmieniać, marnieć, czernieć, to jest coś nie tak i watro się temu przyjrzeć. Oczywiście taka stagnacja jest po tym jak roślina już będzie w okresie spoczynku, a nie kiedy w niego wchodzi, czyli tam pierwsze 1-3 tygodnie, zależne od temperatury otoczenia. Ale proszę już nie ciągnąć tutaj tego tematu, bo się zrobi offtopic.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.