Cephalotus

Nigdy tak nie zimowałem darlingtonii.

D. nidiformis. D. affinis jest podobna, ale ma inne przejście ogonka liściowego w blaszkę.

Doczytałem. Zdecydowanie brakuje, w moim uznaniu, stratyfikacji. Oczywiście świeże nasiona, wykiełkują natychmiast. W przypadku gatunków mrozoodpornych to się najczęściej skończy dla nich śmiercią, ale i takie rzeczy się zdarzają. W przypadku przetrzymywania w chłodnych, ale dodatnich temperaturach siewki przetrwają. Reszta skiełkuje po stratyfikacji. Nasion JESZCZE nie mam, bo dopiero dojrzewają, ale mam je zawsze i to w niepoliczalnych ilościach. Roślin też mam mnóstwo. Sam najchętniej wysiałbym wszystkie nasiona, bo jestem pewien, że uzyskałbym w ten sposób jakieś ciekawe formy barwne, co byłoby super. Ale ostatni posiany zestaw skiełkował za gęsto, mnóstwo padło. Miały też za mało światła. W tym roku wylądowały na zewnątrz na słońcu, to część ruszyła. Musiałbym posiać znowu, bo chciałbym uzyskać jakąś formę barwną inną, od obecnej, tym bardziej, że gatunek kwitnie jak oszalały. Nie ma problemu, żeby wysłać Ci rośliny, bo na nasiona trzeba poczekać. Napisz mi PW ze swoim adresem, mailem, telefonem i paczkomatem. Wyzdrowieję, wyślę Ci kępkę.

Obawiam się, że nie skończy się to sukcesem.

Cześć, jestem Krzysiek z Żar. Wysiałem własne nasiona Stylidium debile. Mam sporo zmęczonych złym traktowaniem siewek, ale kolejne milion nasion nie wiem, chyba wyrzucę. Albo wyślę Tobie do zabawy. Jutro doczytam, co napisałeś, ale dobre nasiona kiełkują aż za dobrze. No trzeba je przezimować, dopiero wtedy skiełkują. Mój bosze, nie możesz dostać S. debile? O_o Przecież to jest ekspansywe, jak chwasty w trawniku. Wrócę do tematu jutro. Dzieje się źle, jak ludzie nie mogą dostać S. debile w dzisiejszych czasach... Uznsj, że już go masz.

No właśnie wątpię. Dlatego prędzej proponuję zrobić od wewnątrz styropianową przybudówkę do okna, wtedy wnętrzs będzue się chłodzić od szyby. Nie sądzę, żeby przetrwała na zewnątrz.

Niestety, ale Darlingtonia wymaga pełnego zimowania. Jeżeli będzie miała za ciepło, to Ci ruszy ze wzrostem. Dlatego nie jest to dobra roślina parapetowa. Niektórzy robią przybódówki ze styropianu do okna, żeby chłodzić. Nie musosz jej w spoczynku doświetlać.

D. adelae nie zwija liści. Coś Wam pokażę... Oto moje D. regia. Ta pojedyncza jest z Giardino Carnivoro. Przyszła w mieszance i doniczce, w której jest u mnie od roku. Ma w sobid prażoną glinę - Seramis. Potem są trzy D. regia w zrobionej identycznej mieszance, tylko wierzch z mchami zostawiłem ze starej, więc nie widać glinki. Roślina w większej doniczce została wyciągnięta ze szponów śmierci, ale mam wrażenie, że ta nieco niższa doniczka jednak robi jej różnicę, bo ms czerniejące końcówki liści. Poza tym to są osobniki z górskiego lokantu - te niby trudniejsze, a nie widzę różnicy. Eksperyment trwa od zeszłego roku. Na razie przerósł moje oczekiwania. Jeżeli do kolejnego będzie tak samo, to rozgryzłem - nie sam - D. regia dla Was do uprawy, jak D. capensis. To samo robię z D. arcturi: Od 15 lat nie miałem tak pięknych D. arcturi. A jej uprawa to kpina i bansł, jeżeli się utrzyma. To były rośliny z in vitro, przeżyło chyba wszystko. Zimuje w gruncie. Okazuje się, że co wymaga: torf, mokro,nie za dużo ciepła, niespecjalnie pełne słońce cały dzień. Zobaczymy za rok, co z tego wyjdzie. Chcę dla Was rozgryzać nowe rośliny, żebyście wszystkie mogli uprawiać z sukcesem i radością. Szkoda, że mam ograniczone możliwości przestrzenne, a dobry eksperymemt to jest niestety 2-3 lata obserwacji.

No, no, noo... gdyby nie elementy infrastruktury szklarniowej, możnaby pomyśleć, że zdjęcia robione na dziko. Piękne rośliny, super się je ogląda. Dzięki za aktualizację. Dobrze by było, gdyby zdkęcia miały nazwy, jak zazwyczaj, bo sam nie wszystko rozpoznaję.

Masz paludarium czy terrarium? Bo paludarium ma jeszcze taflę wody w sobie, takie połączenie akwarium + terrarium = paludarium. A klimator to jest zbiornik z zimną wodą, którą potem rozprowadza się po pomieszczeniu. Jedyne schłodzenie jakie uzyskasz to takie, ile wymagane jest ogrzanie tej objętości wody nalanej do temperatury otoczenia. Nie spełni to w żaden sposób swojej funkcji, gdyż nie będzie, jak lodówka, czy zamrażarka odbierać ciepła z jednego miejsca i odprowadzać je w inne miejsce (poza lodówkę, zamrażarkę).

Mój parapet ma 38cm szerokości. Mam tam dwa panele 36W podwieszone na metalowej ramie i na drucie. Wysokość mogę sobie regulować, choć może nie tak super wygodnie, jak te ich iryginalne uchwyty. One są bardzo okay, tylkp drogie. Tak to wygląda.

@Inżynier ja mam 10W, jskaś wersję duo chyva 16W, a tak to głównie wszedłem w 32 W i 36W. Skuteczne światło rozchodzi się na około 30 cm od lampy. Oczywiście odległość od roślin ma znaczenie, nie powinno przekraczać 40-45 cm, bo potem mnóstwo światła się marnuje. @lemonTo ciekawe. Możliwe, że moje 40 cm odległości od roślin robi swoje, ale chciałem wysokie terrarium.

Zgadza się, to Drosera rotundifolia. Jak się zrobi chłodniej, pójdzie spać.

Aquael Leddy Plant albo Sunny. Dla mnie są doskonałe, niestety drogie. Jednak za jakość się płaci, a one mają bardzo dobrą jakość. Warto tylko sprawdzić zaraz po dotarciu czy wszystko działa, jak należy, bo raz trafił mi się odlutowany element, mimo, że całość działała (zapewne podziałałaby krócej). Wymieniono mi momentalnie. Zawiesiłem sobie wzdłuż całego parapetu i doświetlam zimą, albo godzinkę dwie w ciągu innych pór roku, bo słońce szybko mi znika z parapetu. Rośliny doceniły to rosnąc i kwitnąc, jak nigdy dotąd.

32W paliło Ci helki? Ja mam 3x36W na 120cm i nic mi się nie pali? Masz na szkle, czy pod nim? Bo szkło na pewno sporo zabiera.

Ja bym na ponad 30°C upał ciągle nie trzymał jej na zewnątrz.