-
Liczba zawartości
4082 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Gallery
Zawartość dodana przez Cephalotus
-
Bożykwista posadź między kapturnicami, potem mogą go dobie zasłonić.
-
Ooo, ciekawe, jak się sprawdzi tulejnik kamczacki. Duże ma poten liście? Ja Ci polecam z csłeho serca bożhkwuat. Na torfowisku rośnie super. Szybko zamiera i znika sle żyje i odrośnie w kolejnym roku. Kwitnie obłędnie. Za jakieś 2 tygodnie piwinien u mnie zakwitną. Kukułki nasiewają się na torfowisku. Ja znalazłem sporo sieweczek. Czekam aż podrosną.
-
Jeszcze kapturnice nie kwitną na torfowiskach, choć powoli pojawiają się pąki. U mnie w jednym, niższym miejscu sporo D. tracyi pogniło. Ona musi mieć realnie tylko ledwo wilgotno. Ta, którą miałeś, a rośnie w "najsuchszym" miejscu ma się dobrze. No niestety, taki gatunek, powinien mieć tylko ledwo wilgotne podłoże. Piękna wełnianka pochwowata. U mnie znalazłem pierwsze sieweczki kukułek, więc potrafią się nasiewać. Teraz czekamy na kwiatki z maja.
-
Nie, on może rosnąć w pełnym słońcu.
-
Może tylko jedno, gdyż ostatecznie wycofałem się ze storczyków, bo potrzebowałem miejsca na owadiżery w sposób krytyczny. Późniek poszukam jednego zdjęvia, gdxie posadziłem storczyka na gałązce. Problem z nimi, w moim przypadku polegał na regularnym spryskiwaniu, na co totalnie nie mam czasu. Te rośliny to frajda, ale i dużo regularnej pracy.
-
Daj mu więcej słońca, jak możesz. Nie wydaje się, żeby działo się z nim źle, może to stres po transporcie, nowe moejsce i zmians warunków. Nie musisz pryskać podłoża, pleśń mu nie zaszkodzi, bardziej nicienie w torfie, jak już. W czasie wzrostu i knwotnidnia podłoże musi byc stale wilgotne, bo pójdzie w spoczynek, jak będzie za suche.
-
Czyli zakładam, że jest to torf z perlitem. Nie powinno się z nim dzuać nic złego w związku z tym. Proszę opisać warunki uprawy: podlewanie, temperatury, oświetlenie, stanowisko, bo brakuje w konkretów, do których można by się odnieść.
-
Co to jest za mieszanka podłoża? Tłustosze najbezpieczniej jest uprawiać w mieszankach beztorfowych. Polecam perlit z vulco i vermikulitem. Może być oczywiście mieszanka torfowa, a nawet sam torf, tylko ryzykujemy, że nicienie z podłoża zniszczą roślinę. Warto wtedy zimą dawać im suchy spoczynek, to zdecydowanie ogranicza lub zabija nicienie.
-
SUPER! Czyli fakt, że u mnie padła jeszcze latem, to była wina podłoża. Kolega wysłał mi zdjęcie D. arcturii z natury one rosną absolutnie w podłożu torfowym. To nie jest zapewne torf z torfowca a storfiałe inne rośliny. I dlatego mi porosła D. arcturi w torfowcach, a raczej w martwym torfowcu otoczona żywymi, a D. murfettii w torfie z piaskiem nie bardzo. Muszę zdecydowanie inaczej je posadzić, bo one jak widać są totalnie zdolne do zimowania u nas, ale zdecydowanie otoczona jakimiś skarłowaciałymi torfowcami.
-
Kupiłem raz preparat nicieniowy na ślimaki, zadziałał super. Użyłem go tuż przed spodziewanym dużym deszczem, który nadszedł. Oblałem bardzo dużą powierzchnię. Potem po bodajże około 2 tygodniach ślimaki realnie zaczęły znikać. Zdziesiątkowało je. Działało kilka miesięcy, a ja nie powtórzyłem specyfiku. Wysyłka z Allegro, paczkomatem była błyskawiczna i były w takim specjalnym opakowaniu z wkładem chłodzącym. Realnie świetna sprawa, tylko musi być żywe i dobrze użyte. Nie w upalny, a deszczowy dzień i wtedy są efekty. Ślimaki są, ale realnie garstka w porównaniu do tych hord z wcześniej. Warto to przemyśleć.
-
Przymrozki zaszkodzą tylko nowym liściom i to rzędu większych jak -5°C, takie małe przymrozki nic im nie zrobią. A okrycie agrowłókniną wystarczy.
-
Darlingtonii nie trzeba chłodzić korzeni. Podstawowy problem tej rośliny to trudność w parowaniu, a co za tym idzie, nieschłodzeniu się. Jeżeli jest uprawiana w torfowcu z perlitem, a nie torfie i jest wystawiona na wiatr, więc może się chłodzić, to woda gorętsza od naszej temperatury ciała jej nie szkodzi. U mnie w kaskadzie woda nagrzewa się tak bardzo, że jest dla mnie ciepła, ale roślina jest postawiona wysoko i może się chłodzić. Problem z przegrzewaniem się rośliny mają osoby, które trzymają ją w zamkniętej przestrzeni typu szklarnia. Na balkonie nie będzie tego problemu, o ile nie jest zabudowany.
-
Wydaje mi się, że "zgniły" to jest efekt następczy. Obawiam się, że jednak przemarzły. Inaczej zamarza gleba w gruncie, a inaczej w doniczkach. Problem doniczek polega na tym, że one przemarzają-odmarzają-przemarzają i tak w kółko. Dzieje się to również w krótkich, dobowych przedziałach czasowych. W związku z czym roślina może nie dać rady. Skoro muchołówka potrafi wytrzymać -20°C w ciągu nocy i -10°C w ciągu dnia przez 2 tygodnie bez pokrywy śnieżnej, to oznacza, że jest w pełni mrozoodporna. Siedzi w gruncie, zamarznięta na kostkę, przychodzi noc, zamarza bardziej, ale za dnia nie odmarza. Podejrzewam, że to odmarzanie-zamarzanie stanowi największy problem i stres tych roślin, a w konsekwencji doprowadza do śmierci. Jak roślina umiera, to potem mróz dowolnie rozwala im resztki żywych komórek, więc efekt wygląda, jakby zgniły, rozpuściły się w przypadku tak silnie uwodnionych roślin, jak muchołówka. Podobne problemy u mnie niegdyś miały S. alata, minor, oreophila, rubra i leucophylla. Jedyne, co przeżywało w doniczkach na tarasie zimę, to były S. flava, purpurea i ich krzyżówki, ewentualnie resztkowi przedstawiciele powyższych gatunków, bardziej S. rubra i alata. W gruncie nie ma tego problemu. Temperatura 15°C w powietrzu nie oznacza takiej samej temperatury podłoża, w którymś momencie dnia. Gleba jest zamarznięta na kość. Nocne mrozy rzędu -5°C nic glebie i korzeniom nie robią. Nawet po tygodniu temperatur rzędu 10°C grunt był zamarznięty poniżej kilku centymetrów, więc chłodził wierzchnią warstwę. Trudno jest znaleźć dobre rozwiązanie na balkon, bo pojemność doniczek jest mała, więc zawsze będzie im łatwiej odmarznąć lub zamarznąć. Podobnie zabiłem dwa lata temu wszystkie swoje Darlingtonie. Schowałem je przed mrozem rzędu -7°C do temperatur rzedu 10°C. Potem, jak uznałem, że już nie będzie wielkich mrozów, wystawiłem na zewnątrz i okazało się, że było znacznie zimniej, niż sądziłem. Rośliny ostatecznie padły. Siewki, które były wówczas cały czas na zewnątrz przetrwały. Mech torfowiec, żywy i wilgotny, pięknie chroni rośliny przed mrozem. Natomiast nie podejmuję się ryzykowania całej donicy darlingtonii, żeby to sprawdzić. Na pewno w gruncie, część osłonięta torfowcem wygląda na nietkniętą mrozami. Dlatego na pewno stanowi dobry izolator. Czy ochroni przed szkodliwym zamarzaniem i odmarzaniem całej doniczki, szczerze wątpię.
-
Rośliny definitywnie przeżyły. Nie ruszą dopóki temperatury na stałe nie wzrosną ponad 15°C. Przynajmniej dobowa powinna być regularnie ponad 10°C, wtedy można spodziewać się wzrostu. W przypadku przymrozków < -5°C, które potrafią trafić się nawet w Maju, warto wtedy rośliny zabrać do środka, do p[iwnicy, na korytarz, ale nie zostawiać ich w doniczkach na taki mróz, bo stracą wszystkie nowo idące liście, szkoda by było. A tak to nie powinno im nic być.
-
Nie pozbędziesz się skoczogonków, one będą wracać. Poza tym, nie spotkałem się, żeby szkodziły roślinom owadożernym. Przejadają torf, który i tak warto wymieniać co 2-3 lata.
-
Co tak mało zdjęć?
-
Festiwal Roślin w Krakowie
Cephalotus odpowiedział limak13 → na temat → Wystawy i spotkania - relacje.
Dzięki za relację. No niestety ludzie nie mają pojęcia o tycb rośljnach. Kupują je jako ciekawostki, a potem stawiają gdzie popadnie, nawet na północnym parapecie. Rośliny im zdychają i tyle by tego było. Jest sporo prostych gatunków, które chętnie by ludziom porosły, ale praeie każdy chce muchołówkę, której potem nie zimuje. Smutne to, ale tak już jest. Brak wyobracźni to kolejny, częsty element społeczeństwa. A osoby, które sprzedają te rośliny to najczęściej handlowcy, nie hodowcy. -
Ja zauważyłem, że mróz niszczy dzbanki darlingtinii. Moje przeżyły zimę w gruncie dobrze, ale uschły części ponad torfowcem. To, co było w torfowcu nest zielone i żywe. Może być tak, że na zimę będzie dobrze zamknąć darlingtonię w torfowcu. Zawinąć ją równo i zamknąć w butelce z odkręconą nakrędką. Tak mi się wydaje. Myślę, że do osiągnięcia. W razie czego dogadamy się jesienią, ja jakiś torfowiec powinienem mieć. Darlingtonię też się znajdzie, jeżeli z tą Ci się nie uda. Nie uć się. Zalej ją porządnie wodą, na wiosnę musi mieć mokro.
-
Faktycznie bardzo wszystko suche, aż dziwne. Mam nadzieję, że darlingtonia Ci przeżyła, bo większość liści jest zdrcydowanie uschniętych. Musisz wszystko obficie podlać.
-
To jest ciągle jeszczw sieweczka. Zakwitnie za jakieś 3-4 lata, jsk dobrze pójdzie. Czasami z takiego mixu może trafić się cudowna forma. Ale stratyfikowane nasiona kiełkują w miesiąc. Skoro czekałeś rok, to nie były stratyfikowane, a to musi być na mokro.
-
Widać, że jeszcze wszystko mocno śpi. Ostatnio u mnie torf był jeszcze zamarznięty głębiej. Liczę, że w tym tygodniu odtaja, ale z ruszeniem chyba i tak przyjdzie nam zaczekać do drugiej połowy kwietnia. Mnie również zaskoczyła wełnianka pochwowata, bo też ma już swoje pierwsze kwiatki. Wyjątkowo wczesny gatunek. Zobaczysz, jak będzie ładnie wyglądać, jak torf pokryje się mchami.
-
Jeszcze żenlisea zacznoe Ci tworzyć nowe rośliny na pułapkach, skoro są zazielenione. Jaki to gatunek? D. schizandra ma się idealnoe świetlnie też. No wszyatkie rośliny mają się rewelacyjnie. Krzaczki Roridulu są cudowne! Gdyby to nie rosło takie duże, to bym sobie w końcu sprawił, bo jest genialne.
-
Rośliny wyglądają genialnie. Mnie fascynują tłustosze, jak doskonale wyglądają. Aż nierealnie dobrze rosną w tak banalnych warunkach.
-
-
Ja zrezygnowałem z używania keramzytu, bo on się rozpuszcza i mineralizuje podłoże. Jest jakiś specjalny typ keramzytu, taki kulkowy, złagodniały, który się nie rozpuszcza. Ja na takie drenaże używam pumeksu. Bo przepłukiwać tego nie bardzo masz jak.