Skocz do zawartości

Cephalotus

Administrator
  • Liczba zawartości

    4082
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Cephalotus

  1. Cephalotus

    MarcinS

    Czysta przyjemność z oglądania. Rośliny, jak pędzone magicznymi nawozami.
  2. Może jakaś aktualizacja?
  3. Ajajaj, śliczne masz dzbaneczniki. Tylko pogratulować. Doprawdy bardzo im u Ciebie dobrze. Dlaczego to muszą być tak duże rośliny, bo są tak piękne, a tak ciągle dla nich miejsca brakuje.
  4. Na forum, jest opis uprawy kapturnicy w dziale "Opisy Roślin", proszę go znaleźć i się z nim zapoznać.
  5. Jesteś ciekawy, to dobrze. Jesteś leniwy, to niedobrze. Na forum jest dużo zgromadzonej wiedzy, a odnoszę wrażenie, że jedyne na co Ciebie stać, poza zakupem roślin, to zakładanie co raz to kolejnych tematów z pytaniami, na które odpowiedzi są już na forum. Proszę, żebyś tego nie robił, tylko włożył trochę trudu w poszukanie odpowiedzi. Na górze, po lewej stronie od zakładki "STRONA GŁÓWNA" jest opcja wyszukiwania. Zachęcam do korzystania z niej. Proszę przeczytać ten temat: Polecam też najpierw poczytać o tym, jak coś uprawiać, a dopiero potem kupować daną roślinę, bo to jest zdecydowanie najmądrzejsza kolejność.
  6. Torf z piaskiem, najlepiej duża szeroka, niewysoka doniczka, ale będzie kwitł i w 7x7 cm. Woda do połowy doniczki. Dużo światła, dużo ciepła. Może rosnąć na południowym parapecie. Wymaga odnawiania co 2-3 lata, czyli wziąć sadzonkę do nowego podłoża i pozwolić mu je zarosnąć. Dobrze jest też usuwać stare pędy, żeby poprawić jego estetykę. Banał.
  7. Zdjęcia są dramatyczne, zrób nie pod światło, a oświetlone. Roślina typowo z marketu, tam zabiedzona będzie biednieć teraz u Ciebie. A masz warunki do zimowania? Oczyść ją, jak napisał Styq.
  8. Dziękuję za informację o wrzosie, muszę go sobie kupić, bo jest piękny. Szkółkę znam. Odpływ brzmi bardzo właściwie, nic bym nie zmieniał. Mnie też ciągle po głowie chodzi drukarka do etykiet. Tylko ciągle zapominam o niej, gdy mam czas ją kupić. To jest świetny i elegancki pomysł.
  9. Ja karmię rośliny owadożerne wodnistą papką z pokarmu dla rybek z podwyższoną ilością białka. Kochają to rosiczki, tłustosze i helki. Polecam. Warto mieć tempo zakończone, prosto ścięte igły i strzykawkę. Można tak nakarmić najmniejsza siewkę, tylko wtedy przyda się strzykawka insulinowa, żeby tłuk delikatnie chodził. Rośliny rosną po tym, jak głupie.
  10. Cieszę się, że torfowisko się podoba. Jest mocno niedojrzałe. Jest jeszcze drugie, już dojrzałe: TUTAJ. Można pooglądać. Na forum staramy się nie "Panować" sobie na wzajem. Bardzo chętnie zrobiłbym takie torfowisko, bo lubię robić takie projekty, tylko mnie krytycznie brakuje czasu, żeby spać i żyć. Może zmieni się coś za rok, ale nie mogę niczego obiecać. Poza tym torfowisko to nie tylko kapturnice, muchołówki i kępka rosiczek, tylko liczne rośliny towarzyszące: jakaś turzyca, wełnianeczka, wrzosowate, czy jakieś storczyki typu: kukułka, Calopogon tuberosus. To są świetne rośliny, ale nie wszystkie idzie od ręki dostać. Samo torfowisko to dziura w ziemi z torfem, ale to rośliny stanowią główny problem w obsadzeniu go, bo swoje kosztują. Ja i inni hodowcy mamy tych roślin więcej z własnego rozmnożenia, ale ty musiałabyś je kupić. Jak możesz zrób zdjęcia z przed południa, w południe i przed zachodem najbardziej słonecznego miejsca w ogrodzie, gdzie chciałabyś wykonać takie torfowisko i podeślij mi na PW. Ja zerknę na miejsce i powiem, co tam można wykonać. Nie polecam torfowisk mniejszych jak 1,5m, bo tylko się je wykona i od razu człowiek czuje głęboki niedosyt. Rośliny można też zdobywać stopniowo i dosadzać na raty, to co się najbardziej podoba. Sprzedawców za granicą nie brakuje. W drugim temacie podałem kilka linków, na które można zerknąć. Trochę roślin towarzyszących jest w Polsce.
  11. Nawet, jeżeli zmoczyłbyś podłoże i nie podlewał przez te 4-5 dni, to nie wyschnie na tyle, żeby roślina padła. Więc nie przejmowałbym się tym w ogóle. To 2 tygodnie mogłyby stanowić jakiś problem w środku upalnego lata. Zawsze możesz wziąć kawałek szmaty, rośliny postawić w akwarium na podwyższeniu i niech ta szmata dotyka wody, to będziesz miał taki system podsączający. Ja tak zrobiłem z dzbanecznikami w terrarium, które stoją nad stałą taflą wody z innymi roślinami i nic nie muszę się martwić, bo roślina bierze tyle wody ile chce, a zużyta podsiąka ze zbiornika poniżej. Proste i praktyczne. Polecam.
  12. Widać, że rośliny czują się u Ciebie bardzo dobrze. Mam nadzieję, że na zimę nie będzie pływać i jest odpływ na odpowiednio niskim poziomie, w przeciwnym razie zgniją Ci kapturnice. To jest podstawowy problem, że ludzie robią za niskie odpływy, potem jesień-zima-wiosna wszystko pływa i większość kapturnic totalnie tego nie przeżywa. Ludzie się zniechęcają, a to wcale nie jest takie trudne, żeby zrobić odpływ stosownie poniżej poziomu podłoża. Dosłownie wystarczy w folii otwór zrobić, żwirek nasypać z drugiej strony i powinno ładnie odciągać wilgoć. To nie musi się wydarzyć w jedną minutę, tylko żeby po deszczu w ogóle tak się stało i będzie cacy. Woda z torfowiska będzie śmierdzieć, ponieważ zachodzą tam procesy gnilne beztlenowe, więc to nie będą fiołkowe aromaty. Natomiast jest to proces naturalny. Dlatego dobrze, żeby czasem woda odpłynęła przepłukując korzenie roślin, ponieważ nie wszystkie kapturnice tolerują produkty procesów beztlenowych. Najbardziej tolerancyjne pod tym kontem są S. psittacina, S. purpurea i S. flava. Z hybrydami bywa różnie. Stąd stale mokre warunki zniszczą większość gatunków i liczne mieszańce. Podpisuj rośliny, żeby było wiadomo co oglądamy. Ciekawy jest Erica mackaiana, taka mniejsza wersja Erica tetralix. Nie znałem tego gatunku. Muszę go sobie sprawić, bo jest bardzo ładny. Gdzie go kupiłeś?
  13. Cephalotus

    Phalenopsisy

    Bardzo ładne roślinki.
  14. Poznałem jedną Czeszkę, której te rośliny rosną bosko. Każdą trzyma w osobnym dużym słoiku na półce. Otwarte, co jakiś czas spryskuje i rosną jej pięknie. U mnie, jak wdał się Fusarium, czy coś w tym stylu, to ni z tego, ni z owego nagle roślina mi się rozpuszczała. Teraz posadziłem w samym seramisie, bo nie ma w nim organiki i widzę, jak strzępki grzyba szukają czegoś po okolicy, ale niczego nie znajdą. To jest bardzo duży kłopot. Ja też nie przepadam za roślinami z in vitro, bo są dużo słabsze od innych. Ale wierzę, że jest metoda uprawy jeweli tak, żeby masowo nagle nie zdychały. Być może zwyczajnie na parapecie, w otwartej przestrzeni i na powietrzu. Ciągle jeszcze staram się jakoś utrzymać resztki przy życiu. Jedno wiem na pewno. Nagrzewanie się za dnia i chłodzenie w nocy jest tym, co lubią. Kiedyś miałem na wschodnim parapecie i grzało je słońce, krótko, ale jednak. Rosły super. Teraz znowu wydaje się, że to im pasuje. Zobaczę, czy coś wykrzesam z tych resztek. Na razie szkoda mi na nie pieniędzy i wolę je włożyć w coś, co będzie procentować w czasie, a nie spontanicznie zdychać bez powodu.
  15. Dziękuję za odpowiedź. Zaiste fajna oferta. Nawet wiem, skąd te Nederlandy mają te rośliny, bo rozpoznaję krzyżówki. Problemem u mnie okazuje się chorowanie i nagłe zgony. Jest to infekcja grzybowa. Próbowałem się jej pozbyć, ale bezskutecznie. Obecnie próbuję uprawiać je w samym Seramisie licząc na to, że nie będą mi chorować, a podłoże będzie dobrze napowietrzone.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.