Skocz do zawartości

marcin_oizo

Forumowicz
  • Liczba zawartości

    9
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez marcin_oizo

  1. Witam po dłuższej przerwie spowodowanej przerwami czysto technicznymi. Moja muchołówka wylądowała w piwnicy o czym napisałem wcześniej i nie chce spać. Wypuszcza nowe liście, pułapki nadal "działają", ogólnie roślina ma się dobrze w tych ciemnościach egipskich. To chyba nie jest normalne? Zabrać ją do domu? Pozdrawiam, Marcin.
  2. Cześć! Już się wypowiedziałem. Chcę się jeszcze dowiedzieć jak z podlewaniem roślinki zimującej w ciemnej piwnicy? Pozdrówka!
  3. marcin_oizo

    Zimuje Czy Padla?

    Mam małe doświadczenie ale na moje oko miała za mokro a chciała iść spać i zgniła (obym sie mylił)
  4. W takim razie roślinka idzie do piwnicy. A jak jest z podlewaniem podczas zimowania?
  5. Dziękuję za odpowiedzi. Poszukam jeszcze innego miejsca, chociaż żeby miała trochę światła... Pozdrawiam!
  6. Napisałem w pierwszym poście o miejscach jakie mogę zagwarantować mojej roślince, mam piwnicę (w bloku) ale tam jest bardzo ciemno, zero okienek. Nie wiem czy tak można.
  7. Dzięki za odpowiedzi! W takim razie teraz będę mniej podlewał i obcinał suche liście. Co do torfu to dokładnie jaki był nie potrafię powiedzieć, dostałem go od dziadków, używali go pod rododendrony (różaneczniki). Możliwe że jest zły, na wiosnę kupię odpowiedni torf i przesadzę (chyba że lepiej jest to zrobić przed "spaniem"). Co do zimowania to ponawiam pytanie. Mam jeszcze możliwość wyniesienia jej na działkę i schowania w altance ale tam jest dość zimno w zimę bo tam się nie mieszka więc jak jest minusowa temp. na dworze to jest też w domku. Pozdrawiam! Marcin.
  8. Witam! Jestem tu nowy ale muchówkę mam od ponad roku. Gdy ją dostałem była piękna, pułapki duże i intensywnie zielone. Problem zaczął się po przesadzeniu roślinki bo miała małe białe robaki. Oczywiście zrobiła to mama bez mojej obecności (wrr). Wszystkie pułapki uległy zamknięciu i po tym moja roślinka już nie jest taka jak kiedyś. Przesadzana była około czerwca/lipca (nie pamiętam). Roślinka stoi w południowym oknie i nigdy nie brakuje jej wody, dostawała owady od czasu do czasu. Dwa razy wypuściła kwiatostan ale go wyciąłem (to było na początku przygody z nią, zaczęła wypuszczać pęd kwiatowy). Pułapki nie są już takie duże, nie są takie intensywnie zielone i nie wiem dlaczego. Została wsadzona do torfu pomieszanego z piaskiem. Dostałą też ostatnio trochę ziemi bo zmieniałem jej doniczkę (poprzednia spleśniała bo sama ciągnęła wodę) i musiałem dosypać troszkę. Ponadto nie wiem co robić z suchymi liśćmi. Mam je obcinać czy zostawiać? Czy mam raz jeszcze ją przesadzić czy poczekać do wiosny? Nie daruję sobie jak mi się zniszczy... Jeśli chodzi o zimowanie to czy mogę ją zostawić na parapecie gdzie ma dużo słońca (no i jest dość ciepło) czy mam ją gdzieś wynieść(np. do piwnicy gdzie nie ma światła ale jest chłodno)? Pozdrawiam serdecznie, Marcin.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.