-
Liczba zawartości
1294 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Gallery
Zawartość dodana przez Kosa1984
-
O, ktoś tu kiedyś zajrzał. Niestety żadna się nie uchowała. Część sprzedałem, większość rozdałem. To niesamowite rośliny, ale jednak sytuacja w jakiej znajdują się owady jako gromada i fakt, że w celu uzyskania torfu niszczy się tereny podmokłe; sprawiły, że zrezygnowałem z dalszej uprawy. Próbę czasu przeżyło tylko kilka gatunków tłustoszy, które ustabilizowały się i rosną sobie bez przesadzania (przynajmniej od 2017) w szerokich donicach, latem zakrywając całe podłoże i wysypując kwiaty.
-
Co zrobić w przypadku mocnego poparzenia słonecznego u Muchołówki?
Kosa1984 odpowiedział Sheenigame → na temat → Muchołówka
Nie inaczej; jeśli ktoś zdecyduje się na firanę, warto ją rozpiąć na sześcianie z listew lub jakiejś podobnej konstrukcji bo uniemożliwi to muchołówce jedzenie, a wiadomo, że jak obżarta to nie chce jej się mocno wybarwiać. -
Siema W rezerwacie ścisłym możesz być tylko z przewodnikiem BPN. Trasa przebiega w dużej mierze po kładce, żeby ludzka ingerencja w ostatni skrawek lasu pierwotnego w UE była jak najmniejsza. A rosiczki łatwo znaleźć w miejscach o niższym priorytecie ochrony.
-
Rzadko przeglądam zdjęcia na forum, więc dopiero przed chwilą widziałem pierwszy raz te cuda z drugiej strony tematu. Pięknie!
-
Całkiem możliwe, że rotundifolia jest w jakiś sposób lecznicza. W wiedzy medycznej i dietetycznej naszych przodków jest bardzo dużo mądrości, ale tą rośliną się nigdy nie interesowałem bo jest chroniona, więc i tak bym jej nie używał. Widziałem kiedyś na zdjęciu z wystawy, niemieckich hodowców owadożerów, którzy mieli nalewkę z capensisa, z nim w środku. A ograniczania liczebności form imago w walce ze szkodnikami bym nie lekceważył. Sam nie stosuję chemikaliów na tak mało problematyczne insekty jak ziemiórki, ale wdzięczny jestem rosiczkom i tłustoszom za redukcję populacji. Okresowo stawiam przy nieowadożernych roślinach, w których doniczkach zalęgły się te muszki.
-
Objedzona 'Sawtooth' wybarwia się raczej delikatnie, ale i tak nie wygląda chyba źle. 'Dracula' też nie była na diecie; średnio w pułapce po dwie muchy, stąd słabo widoczne cechy fenotypowe. Na kolejny sezon dostanie areszt z firany, żeby ją odrobinę przegłodzić. Po prawej 'Red Line'. 'Red Piranha' Tutaj jakieś niezidentyfikowane i już nieidentyfikowalne muchołówki. Ładnie się rozrastają. Na zdjęciu trochę słabo to widać, ale zawinięte ząbki nawet jak na 'Fused' są nieźle odpłynięte.
-
Tak, co roku jest to z różnych powodów niesamowite wydarzenie. Dzięki tym, którzy chcieli się ze mną zobaczyć; przykro mi, że nikt z Was mnie w naszej wiosce nie zastał, ale na Woodstocku było tyle ciekawych warsztatów, koncertów, dyskusji, że często byłem gdzieś poza. Mam nadzieję, że za rok się uda. W najbliższy weekend odbędzie się fest znacznie memu sercu (i uchu) bliższy niż Woodstock, a mianowicie Ostróda Reggae Festiwal. Jeśli ktoś zamierza pojawić się pod soundsystemami na Mazurach, to niechaj wpada też na stoisko Greenpeace, na którym poprowadzimy warsztaty na których przygotujecie sobie kosmetyki z wosku pszczelego, olejków roślinnych, czyli rzeczy przyjaznych środowisku i Waszym ciałom. Będzie też można zrobić upcyklingowy hotel dla dzikich zapylaczy, zabrać go ze sobą i powiesić gdzieś, gdzie nie trzyma się owadożerów. Tym, z którymi się być może tam zobaczę i tym, z którymi nie, życzę udanej reszty lata. Korzystajcie z tej pięknej pory i dbajcie o siebie!
-
Hmm, no to nie wiem; dawniej było tu trochę słuchaczy punk rocka. Can I still say punk`s not dead? https://www.youtube.com/watch?v=jXPq5zKdjj4 środa 23:20 Wioska Kryszny toże.
-
W czwartek na scenie Kryszny, prosto z Kingston na Jamajce pod Bydgoszczą; Dubska. Kto się wybiera na ich koncert? Chłopaki są świeżo po nagraniu nowej płyty, więc pewnie będzie ciekawie, a tutaj coś starszego:
-
Dziczyzna często nie przechodzi koniecznych badań weterynaryjnych, przez co mamy w kraju przypadki włośnicy. Ciała zwierząt z lasu zawierają nierzadko ołów, którego myśliwi używają jako amunicji, zostawiając go zresztą w lesie. Zwierzaki raczą się płodami rolnymi tuż po opryskach, a także gnijącą tygodniami na nęciskach karmą. Myślę jednak, że lepiej byłoby, gdybyśmy tego tematu bardziej tutaj nie rozwijali bo jeden o podobnej tematyce już jest na forum, a ja wolałbym, żeby obecne w nim emocje nie pojawiły się też tutaj bo to przecież temat o Woodstocku. Informację zapamiętałem z jednego z happeningów szczecińskiej organizacji Basta, w której merytoryczne przygotowanie wierzę. Jakiś taki pierwszy link z brzegu: http://globalnepoludnie.pl/Przemyslowa-pro...ja-miesa-a-glod . Problem od trochę innej strony - świeże info z Chin: http://wyborcza.biz/biznes/1,147750,202814...eplarniany.html Do dyskusji na ten temat zapraszam jednak na festiwal, nie tu. Jestem przekonany, że bez pośrednictwa monitorów, mamy dużo większy potencjał do prawdziwych rozmów i życzliwości.
-
Pinguicula x [gracilis x moctezumae]. Chyba przegapiłem najładniejszą fazę kwitnienia, ale cieszę się, że zdążyłem utrwalić te cztery kwiatki. Jeden z tych, które tu widzicie, odpadł dosłownie kilka sekund po tym, jak zrobiłem zdjęcie. Na krzywy ryj wbił się esseriana.
-
Niestety nie. Przemysł mięsny zużywa gigantyczne ilości zasobów wodnych (2300 litrów wody zużywa się do wyprodukowania jednego hamburgera) i energetycznych, absolutnie niewspółmierne do ilości wyprodukowanej żywności. To zresztą dość oczywiste; możemy wyhodować rośliny i po prostu je zjeść lub wyhodować rośliny, przetransportować je na drugi koniec świata (pod produkcję paszy dla zwierząt hodowanych w Europie i USA wycinane są bardzo ważne z punktu widzenia zachowania bioróżnorodności lasy południowej półkuli), nakarmić nimi zwierzęta, sprawiając, że dużą część wydalą, przyczyniając się do ogromnej emisji gazów cieplarnianych i wtedy je zjeść. Można kupić tzw. "mięso ekologiczne", ale jego producenci po prostu nie podają zwierzętom paszy GMO, antybiotyków i sterydów, co nie czyni takiego wyboru konsumpcyjnego ekologicznie odpowiedzialnym.
-
Warsztaty nie mają żadnych ograniczeń, nie prowadzimy też wcześniej zapisów. Dla wszystkich wystarczy miejsca. (:
-
Żadna inna nie jest eko. (: Sceptykom kulinarnych nowości gwarantuję, że będą to bardzo smaczne posiłki, czasami odrobinę ostre, ale bez przegięcia. No i bardzo zdrowe. Super. Jeśli się zdecydujecie, odezwij się wcześniej tutaj do mnie, proszę. Wszyscy zainteresowani, których osobiście nie znam, niech to zresztą zrobią. Będziemy wiedzieć kto jest kto. Ewentualnie można na miejscu pytać o Michała z Bydgoszczy. Macie wtedy 50%, że traficie na mnie.
-
Siemanko Wielkimi krokami zbliża się Woodstock, pewnie część z Was się tam wybiera. Dlatego chciałbym zaproponować Wam zamieszkanie z nami w ekowiosce Greenpeace. Nasz teren jest ogrodzony, co zapewnia bezpieczeństwo, mamy nieodpłatną kuchnię wegańską oraz uwaga, uwaga; prysznice polowe! Jest to teren czysty i (jak na woodstockowe realia) relatywnie spokojny. Poza tym nasza wioska znajduje się na zadrzewionym terenie, więc poza kojącą zielenią, mamy też osłonę od upalu, co rano nie jest pozbawione znaczenia. (; Zapraszamy też na rozmaite warsztaty, w których zresztą będą mogli wziąć udział wszyscy, nie tylko mieszkańcy ekowioski. Tak samo z ładowaniem telefonów - czysta energia z ekranu fotowoltanicznego sprawi, że będziecie mogli komunikować się z bliskimi. Jak wygląda Wood od naszej strony, możecie zobaczyć tutaj: http://www.greenpeace.org/poland/pl/woodstock1/ . Jeśli się Wam spodoba, wbijajcie od razu w zakładkę "Zamieszkaj w EkoWiosce!". Do zobaczenia na festiwalu! (:
-
Bywa, że po przesadzeniu rośliny wstrzymują wzrost na parę tygodni. Zwłaszcza, jeśli jest to całkowite przesadzenie, bez zostawienia części starego podłoża na korzeniach. Żeby tego uniknąć, najlepiej przesadzać pod koniec zimowania. I tak, cierpliwość jest tu bardzo istotna. (-:
-
Napisałem do moofa w tej sprawie.
-
Ogród Botaniczny UW - Wystawa Roślin Mięsożernych 2016
Kosa1984 odpowiedział Alberciarz → na temat → Wystawy i spotkania - relacje.
Może się udać, tendencja jest wzrostowa chyba, porównajcie zeszłoroczne zdjęcie z tym z 2012. http://www.rosliny-owadozerne.pl/index.php...st&id=14044 Trzymam kciuki za liczną reprezentację forum i ogólnie niezłą frekwencję. Bawcie się dobrze! (-: -
Proszę, tu znajdziesz odpowiedź: http://www.rosliny-owadozerne.pl/Mucholowk...wli-t18490.html
-
Siema. Luz, nic jej nie dolega. U mnie większość wygląda już dość ładnie, ale część tak, jak Twoja. Niektóre nawet gorzej. Ostatnio słońce coraz śmielej się pokazuje, ale mamy przecież dopiero kwiecień. Za miesiąc, może dwa będzie wyrośnięta. Co do perlitu dla muchołówek - odradzam. On odkwasza podłoże, rozkładając się. Już tak masz, to zostaw, ale na przyszłość radzę zamiast niego żwirek kwarcowy.
-
Ogród Botaniczny UW - Wystawa Roślin Mięsożernych 2016
Kosa1984 odpowiedział Alberciarz → na temat → Wystawy i spotkania - relacje.
Marroma tam z nami nie było niestety. Kogo typowałeś jako jego? (-: Zdjęcie archeologiczne niemal. (-: -
Są zupełnie nieszkodliwe. Nie ma więc sensu robić im krzywdy. Nie wypuszcza nowych liści od jakiegoś czasu bo była zima, choć zdaję sobie sprawę z tego, że dało się jej nie zauważyć. (-:
-
Czy kwiat jest wystarczający, abym mógł go uciąć i zasadzić?
Kosa1984 odpowiedział jackraymund → na temat → Muchołówka
Na wypadek, gdyby podczas zabiegu zrodziło się jeszcze parę wątpliwości (-; Zawsze odcinam pędy, gdy dorosną do około 3 cm. Nie dzielę ich następnie na krótsze fragmenty - jeden pęd, jedna sadzonka. Tnę nożem do papieru (dobrze nadaje się też żyletka lub skalpel) pod kątem 45*, żeby zwiększyć powierzchnię absorpcji wody przez "ranę" (tak, jak podcina się róże). Lepiej nie robić tego nożyczkami bo obustronny nacisk miażdży tkanki. Następnie wbijam pęd w torf pionowo do połowy wysokości. Wielu hodowców poleca poziomą orientację, ja uzyskiwałem lepsze wyniki przy wbijaniu. Warunki jakie należy zapewnić to duża ilość wody, ciepło i światło. W praktyce oznacza to, że poza zimą, pędy mogą być wbijane w torf przy muchołówkach, z których pochodzą - zaoszczędzi to bałaganu z identyfikacją młodych roślin. Czasu rozwoju sadzonki nigdy nie zapisywałem, ale wydaje mi się, że do pojawienia się pierwszych listków mijają zwykle dwa, a nawet trzy miesiące. Nie należy zniechęcać się tym, że pęd ciemnieje. Póki jest choćby trochę zielonego, jest szansa. Powodzenia. -
Bardzo mocno rozrasta się, gęstnieje i dosłownie eksploduje potomstwem przez rozmnażanie wegetatywne, całkowicie zielona 'Justina Davis'. Z kultywarów o ciekawszych kształtach, całkiem nieźle rosną na przykład 'Shark`s Teeth' czy 'Sawtooth'. Mocny wzrost charakteryzuje szczególnie te kultywary, które są najbardziej zbliżone do formy podstawowej.