-
Liczba zawartości
1294 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Gallery
Zawartość dodana przez Kosa1984
-
Cephalotus follicularis - kultywary
Kosa1984 odpowiedział Cephalotus → na temat → Inne rośliny owadożerne
No niestety dokładnie tak jest. Już parę lat temu pogodziłem się z tym, że te najbardziej odjechane kultywary tworzą charakterystyczne dla siebie pułapki tylko przez kilka tygodni w roku (szczyt sezonu). Nie dotyczy to wszystkich oczywiście, ale jest przynajmniej kilka takich. Przez pozostałą część roku wyglądają jak regulary. Prawda też, że wiele rzadkich muchołówek rośnie bardzo słabo, niby warunki idealne, ale wzrost mizerny, a w tym samym czasie forma typowa i kilka bardziej pospolitych odmian rośnie jak pokrzywa. Ale i tak bardzo lubię te cudaki. -
Cephalotus follicularis - kultywary
Kosa1984 odpowiedział Cephalotus → na temat → Inne rośliny owadożerne
Pewnie, że nie. http://www.carnivoren.com/dio_fus.htm -
Cephalotus follicularis - kultywary
Kosa1984 odpowiedział Cephalotus → na temat → Inne rośliny owadożerne
Jesteś na r-o.pl. Tutaj to norma chyba. Zostałem chyba źle zrozumiany... nie pisałem, że cena idzie w parze z pięknem (kuriozalnie to brzmi nawet), a jedynie, że właśnie ta - zaporowa dla niektórych - cena budzi takie emocje, czasem dziwne wręcz. Do materializmu mi zresztą bardzo daleko. Do anarcho-prymitywizmu bliżej. W moim systemie aksjonormatywnym hajs nie zajmuje wysokiej pozycji, ale czy ktoś w tym temacie interesował się ilością antocyjanów w przypadku tego kultywaru? Czy jakimkolwiek innym pozamaterialnym aspektem? Faktycznie off-top się rozkręcił. Też trzymam kciuki za cefalotusa Cephalotusa. -
Cephalotus follicularis - kultywary
Kosa1984 odpowiedział Cephalotus → na temat → Inne rośliny owadożerne
Jasna sprawa, też bardzo lubię całą masę prostych, pospolitych roślin owadożernych i nieowadożernych i nie ma tu znaczenia fakt, że ich wartość rynkowa to 1 zł. Wskazałem jedynie na proste prawa ekonomiczne, które są jak widać powiązane z ludzkimi mechanizmami myślowymi. Mając coś rzadkiego (niekoniecznie drogiego), mający, wyróżnia się bo potrafi tą roślinę utrzymać przy życiu, albo zadał sobie dużo trudu, żeby ją zdobyć. Jeżeli tą roślinę ma każdy to ona traci na wyjątkowości i nie budzi tylu emocji. Powszednieje po prostu. -
Cephalotus follicularis - kultywary
Kosa1984 odpowiedział Cephalotus → na temat → Inne rośliny owadożerne
Przecież to właśnie ta niewielka ilość w hodowlach (i trudności w rozmnażaniu, co powiązane), a nie jakieś obiektywne, estetyczne czynniki, jest powodem tego, że ludzie uważają daną roślinę za atrakcyjną. Gdy pokazuję znajomym rośliny zwykle zachwycają się najbardziej prostymi w uprawie, tanimi gatunkami i odmianami. Nikt jeszcze nie powiedział na przykład o 'Coquillage' "Ale ma świetne zęby, takie krótkie!". Nasycenie rynku momentalnie wygasza popyt, a już z pewnością zwiększone zainteresowanie potencjalnych nabywców. Nawet wśród roślin owadożernych jest sporo przykładów. Zresztą niczego dziwnego nie ma w tym, że nie znalazł się chętny do obniżenia sobie zarobku. Sami kupujący też są szczęśliwi, gdy mogą się pochwalić rzadką rośliną. Jakieś bardzo rzadkie rasy psów, które osiągają zawrotne ceny też dałoby się pewnie rozmnożyć i udostępnić ludowi, ale nie ma w tym interesu ani sprzedający, ani kupujący bo dla tego pierwszego to zarobek, a dla drugiego to nie jest praktyczne dobro użytkowe tylko rarytas właśnie. Zresztą zauważ, co robi największe wrażenie; ano to, że roślinka maleńka, ledwo żywa kosztowała 450 zł. -
Aż sobie zapisałem i powiększyłem. No ja tarczników nie widzę, ale są jakieś nierówności nietypowe. Tak czy inaczej nie bałbym się o stan rośliny. Raczej wszystko gra, obserwuj po prostu.
-
Targi Roślin Owadożernych w Gliwicach Palmiarni
Kosa1984 odpowiedział Dusza088 → na temat → Wystawy i spotkania - relacje.
Zdaje się, że nawet w dniach 31.05-02.06. Wystawa roślin mięsożernych i kaktusów. -
Zimą. Kto ma możliwość, daje żółwiom pooddychać świeżym powietrzem, gdy robi się ciepło. Też tak robiłem, gdy miałem takiego gada. Z powodu długiego wyjazdu, oddałem go parę lat temu do zoo. Nie bardziej egzotyczny, niż uprawa roślin owadożernych chyba.
-
Google nic nie wspomina o kołaczach, a jak wiadomo, bez pracy nie ma kołaczy i to działa w dwie strony. Weź kołacze.
-
Wystawa roślin owadożernych - Warszawa 2013
Kosa1984 odpowiedział Marrom → na temat → Wystawy i spotkania - relacje.
Wiadomo. Amelinowej by nie pomalowali. Widzę, że jeszcze wesoło. ;D Żałuję, że nie mogłem dotrzeć. -
Wystawa roślin owadożernych - Warszawa 2013
Kosa1984 odpowiedział Marrom → na temat → Wystawy i spotkania - relacje.
U mnie to dość skomplikowane bo bez mojej obecności nie może się odbyć parę rzeczy, więc L4 niewiele tu pomaga. Widzę, że mimo mniejszej powierzchni, wystawa się udała. Binaty Ogrodu z każdym rokiem pięknieją. Ludzi całkiem sporo, ale z forum widzę Ciebie, Masiola, Alberta, Mateusza. I Hddk po lewej stronie obiektywu oczywiście. Był ktoś jeszcze z forum? Ładna instalacja artystyczna na gaśnicy. -
Wystawa roślin owadożernych - Warszawa 2013
Kosa1984 odpowiedział Marrom → na temat → Wystawy i spotkania - relacje.
Z przykrością informuję, że babilońska zmowa uniemożliwiła mi pojawienie się na wystawie - w tym roku mnie nie będzie. Właśnie się dowiedziałem, że muszę jutro być w pracy. Żeby było zabawniej - praca w sobotę zdarza mi się bardzo rzadko. Bawcie się dobrze i uważajcie na Pana Roberta. -
Piękny. Gratuluję.
-
Dokładnie. Czy brak systemu nerwowego i świadomości odbiera roślinie status organizmu żywego? W każdym przejawie życia można znaleźć świętość. Dlatego z pewnym zdziwieniem (ze względu na charakter forum) przeczytałem:
-
Chciałbym jeszcze zauważyć, że papieros/lolek został umieszczony w nieaktywnej, starej pułapce o czym świadczy to, że obie części liścia są wywinięte. Czyli muchołówka go nie "chwyciła", więc krzywdy nie ma.
-
No to już trzeba mieć rentgen w oku, żeby wiedzieć co w środku! Samodzielnie skręcany, to pewne, co nie wyklucza stuprocentowej zawartości tytoniu przecież.
-
Może papier, a może skrzydło ćmy. Pewności nie mam. Ludzie sami świadomie karmią się rzeczami znacznie gorszymi niż papier. (;
-
Tak, degrengolada wśród roślin owadożernych postępuje. Wczoraj moje muchołówki wróciły do domu pijane o 4:30 i awanturowały się, przeklinając głośno, 'Microdent' pobił się z 'Coquillagem' o to kto ma fajniejsze zęby. Podejrzewam też, że tłustosze zaczęły regularnie palić zioło bo ciągle są głodne. Niewinny papieros w ogóle mnie więc nie dziwi. A tak bardziej serio - nie wiem, boisz się, że roślina dostanie raka? (:
-
Dzięki Wam za dobre słowo. Ciekawe. Ale to w paludarium, tak? Czy poza nim? Moje wszystkie są w mieszance torfu, wermikulitu, perlitu i żwiru. Te gatunki, które tam są, w większości nie wybarwiają się zbyt mocno (wyjątkiem jest flava var. rubricorpora...). Zdaję sobie sprawę z tego, że to dla nich mało nasłonecznione miejsce, ale załamywałem się, gdy burze po prostu masakrowały mi rośliny, które zaczynały wyglądać naprawdę świetnie. I nie było już szans na powrót do formy w tym samym sezonie. Parapet jest południowy oczywiście, więc może tak źle nie będzie. Co do zapachu, mam praktycznie od wiosny do jesieni uchylone okna, a jeśli i tak stan powietrza przywoła wspomnienia z toitoia na Woodstocku, to jednak trafią na balkon oczywiście.
-
Tłustosze 'Tina' mają wreszcie całkiem ładne rozety. Pod ich bokiem zakwitł sobie skromnie, ale uroczo gracilis x emarginata. Jego daleki kuzyn pobił w tym samym czasie rekord łowiecki tłustoszy z mojej kolekcji, który należał do 'Tiny' łapiącej muchy. Gigantea alba x moctazumae upolował sobie komarnicę błotniarkę i chyba jest zadowolony. Ona mniej. Trochę czerwonych muchołówek: Młoda 'Pink Venus' i 'Bohemian Garnet' 'Red Dragon' 'Royal Red' 'Red Piranha'. Pułapki są jeszcze niewielkie. Lada tydzień się to zmieni, ale już teraz widać, kto tu rządzi. Na koniec parę kapturnic. W tym roku wszystkie pionowe stoją w domu. W zeszłym sezonie wprawdzie rosły świetnie na balkonie, ale ich liście łamał wiatr, a bywało, że tak się objadły, iż czerniały. Dlatego w tym roku trochę poskąpię im słońca, myślę, że efekt będzie i tak lepszy.
-
Trochę poza dyskusją, ale nie bardzo daleko: akcja "Pomóż Pszczołom", którą każda i każdy z Was może codziennie wspomagać, to korzystanie z telefonu komórkowego tylko, gdy jest to konieczne. Z byle czym nie dzwonić i to już będzie coś. A kwiaty wszelkie warto sadzić, powodzenia!
-
Na parapecie Niekumatego
Kosa1984 odpowiedział Niekumaty Burak → na temat → Zdjęcia i filmy hodowców.
Hmm, u mnie takie przyrosty pojawiają się tylko podczas zimowania lub krótko po nim. Zresztą nawet w tym okresie zdarza się sporo pionowych. 'Red Piranha' w dobrych warunkach oświetleniowych w okresie wegetacji wypuszcza pionowe przyrosty, więc jeśli sytuacja utrzyma się w lipcu, sierpniu, wyjdzie na to, że nie jest to 'Red Piranha'. Tutaj już kiedyś była dyskusja na temat tej odmiany, bardzo ciekawej zresztą: http://www.rosliny-owadozerne.pl/index.php...;hl=red+piranha -
Nic dziwnego, że nie wiedzą bo sphagnum i torf to dwie różne substancje. To trochę tak, jakbyś pytał w piekarni o mąkę i dziwił się, że nie wiedzą, iż chodzi Ci o chleb.
-
Oczywiście, 20 litrów łatwo dostać. A 80 litrów wcale dużo nie waży. To nie jest 80 kg. Rozumiem, że nie każdy tutaj to rosły chłop, ale serio to nie jest jakiś niewyobrażalny ciężar.
-
Faktycznie, pomyliło mi się z Miejscem Piastowym widocznie. Chociaż nie wiem, może spróbuj strzelić piorunem z ręki czy coś. Jakby nie było, torf masz gdzie kupić.