Też mam taką nadzieję. Jestem raczej spokojny. Rezerwaty z których pochodzą fotki znajdują się na terenie Parku Narodowego, więc marketu tam nie wybudowano. Ludzie też nie zadepczą bo trudno tam w ogóle dojść (zero oznakowania, a natura dobrze zasłoniła swoje skarby - trzeba się trochę poprzedzierać). Zanieczyszczenie środowiska to chyba jedyne zagrożenie dla tych roślin w tamtym miejscu, ale tutaj też nie jest najgorzej bo Bory Tucholskie to największy kompleks leśny w kraju. Poza tym gleby raczej słabe (piaszczyste), więc rolnictwo niezbyt rozwinięte, a co za tym idzie w wodach gruntowych jest stosunkowo mało chemii, którą rolnicy traktują pola. W okolicach Piły są stanowiska rosiczek. Stosunkowo niedaleko masz również do jedynego stanowiska Pinguicula vulgaris ssp. bicolor w północnej części kraju, ale niełatwo go tam znaleźć, albo nie miałem szczęścia. Szukałem kilka godzin bez skutku.