Skocz do zawartości

Kosa1984

Opiekun działu muchołówka
  • Liczba zawartości

    1294
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Kosa1984

  1. Człowiek jest z natury wszystkożerny. Jak świnie. Co pozwala przypuszczać, że są nam bliższe, niż uważamy. Jak mówi mój dziadek, z przeszczepioną świńską zastawką w sercu "Większość narodu to świnie, na co dowodem jest fakt, że ich narządy się świetnie u nas przyjmują." Ale to Wy nam narzucacie to, jacy jesteście. Nie my Wam. My Wam narzucamy to, jacy my jesteśmy, a ja robię to z przykrością bo to wyzwala złą energię niestety.
  2. My zjadamy zwierzęta, mimo, że już nie musimy. Drapieżniki muszą, zresztą nie robią w ten sposób niczego złego oczywiście. My robimy. Również sobie. Rezygnacja z padlinożerności (bo macie oczywiście świadomość, że o swoim drapieżnictwie może mówić tylko ten, co był przy świniobiciu lub myśliwy) powoduje masę korzyści zdrowotnych, energetycznych, sportowych, seksualnych czy duchowych. Kto zna wegetarian i wegan o dobrze zbilansowanych dietach, ten wie. Mam 31 lat, a 10 lat temu nie byłem nawet blisko formy, w której jestem obecnie. Wegetarianizm wzmacnia organizm. Poza tym, jak słusznie zauważa wyżej Wrazik, jesteśmy troszeczkę "ponad", a więc również zdolni do moralnej oceny swojego działania. I tak, każdy z tym zrobi co chce, ale uważam, że jeśli ma się wybór, to warto z niego skorzystać mądrze i dobrze.
  3. I to już jest mały krok w dobrą stronę. Większość moich znajomych wegetarian i wegan nie podziela mojego zdania, ale ja cieszę się, gdy słyszę (a czasem słyszę), że ktoś, kto jadł mięso codziennie, ograniczył jego spożycie do jednego w tygodniu. I to jest już spory krok w dobrą stronę. Kwestia wrażliwości. Dlatego nie pisałem, że wszyscy byście przestali, a jedynie część. Ale ja Ci nie wmawiam bycia okrutnikiem dlatego, że bardziej smakuje Ci schabowy od zieleniny bo mi też bardziej smakuje schabowy. Tyle, że się go wyrzekłem i dlatego nie jestem okrutnikiem. (; Twój wolny wybór byłby wtedy, gdybyś zaczął zjadać mięsień własnego podudzia. Zjadając zwierzę, decydujesz za nie, że zostanie zjedzone, z czego ono nie będzie przesadnie zadowolone, co pozbawia Twój wybór atrybutu wolności bo wolność jest albo cała, albo jej nie ma wcale.
  4. Nigdy nie chciałbym, żebyś potraktował mnie z szacunkiem. Rozumiem, że możemy się też posługiwać kategoriami humanitarnego pobicia lub zgwałcenia. Uśmiercenie jest zaprzeczeniem humanitaryzmu. A ciała zwierząt niewątpliwie są smaczne, pamiętam. Jednak zwierzęta mają też inne zalety. Wiem: ogrom. Dlatego nie wiem po co to robicie. Za to Ty nie wiesz w ile konfliktów (których bardzo nie lubię) można się wdać, u ilu fajnych ludzi można stracić sympatię i jak trudno czasem jest odżywiać się w podróży, widząc zło w zabijaniu zwierząt. Ale mimo tego warto.
  5. Zasmuciliście mnie. Zarówno swoimi postami, jak i tym, że ten wątek został zamknięty i muszę go sobie otworzyć, spełniając w ten sposób swój przykry i gorzki obowiązek. Przypominam, że to dział "Pub". Zdaję sobie sprawę, że wysoko rozwinięta empatia to coś, co występuje w społeczeństwie raczej rzadko, ale spodziewałbym się po Was przynajmniej zrozumienia dla postawy reprezentowanej przez Adama. Oczywiste jest, że nasz kolega stworzył wątek chaotyczny, w którym natłok informacji i ich anegdotyczność uniemożliwiają dyskusję czy nawet odczyt (jak to bywa w przypadku rozmaitych innych "epopei"). Jednak cel, jaki mu przyświecał był szczytny: zmniejszenie cierpienia bezbronnych, wrażliwych istot, z których większość należy do naszej gromady. Co w nim złego? Rozumiem, że nie każdy się z tym celem utożsamia ale nie wiem jak on może budzić sprzeciw. Oburzacie się, gdy ktoś nie pozwala swojemu sąsiadowi bić żony? Protestujecie, gdy ktoś sprzeciwia się handlowi ludźmi? Być może prawda bywa przykra bo zmusza do refleksji o nas samych, informuje o tym, że robimy coś złego, a to obniża samoocenę i komfort psychiczny. Dlatego najłatwiej tę prawdę oswoić. A najłatwiej oswoić, wyśmiewając. A jak łatwo i przyjemnie robi się to w grupie. Prawda nigdy nie ma lekko, ale w historii ludzkości nie było ani jednej rewolucji, której nie towarzyszyłyby początkowo szykany niezadowolonej większości. Zniesienie niewolnictwa (rzekome bo ono nadal istnieje, ale będące faktem istotnym) lub umożliwienie kobietom brania udziału w wyborach budziły podobne emocje. Kiedyś ludzie przestaną jeść ciała zwierząt. Wierzę, że część z Was zrobiłaby to już dziś, gdyby przy śniadaniu obserwowała cały proces produkcyjny powstawania tego, co na talerzu. Nie śmiejcie się z Adama bo on mógłby patrzeć na to, jak wyhodowano mu paprykę, ale część z Was zemdlałaby lub zwymiotowała, patrząc na to, co wyprawia się w rzeźniach. I właśnie dlatego producenci chronią swój przemysł przed Waszym wzrokiem bo świnka ma być uśmiechnięta i zadowolona z tego, że Wam szynka smakuje. Adam, nigdy nie przepraszaj (co zrobiłeś na shoutboxie) za to, że masz rację. Cieszy mnie to, że nie uczestniczysz w tym, co kiedyś było koniecznością, a teraz jest już tylko zbrodnią o skali globalnej i starasz się nakłonić do rezygnacji z tego wygodnego uczestnictwa innych ludzi. Ktoś wyżej zapytał dlaczego on taki natrętny i innych namawia do swoich przekonań. Ano dlatego, że realizacja przekonań przeciwnych jest po prostu nieetyczna, a Wasze wybory dietetyczne nie są Waszymi osobistymi. Bo o kimś zapominacie. https://www.youtube.com/watch?v=AkayWrn_VgY
  6. Nie wszyscy. ( : W mojej łazience stoi wiadro z wodą odpadową, służy do tego, do czego zwykle woda w rezerwuarze. To jeden z wielu możliwych sposobów jej wykorzystania. Lanie prosto do kanalizacji to faktycznie marnowanie.
  7. Demineralizowana przy uprawie większej niż kilka doniczek jest bez sensu, choćby przez to, że produkuje się olbrzymie ilości plastikowych śmieci. Dlaczego nie zdecydować się na filtr odwróconej osmozy? Myślę, że dobrze jest jednak przywiązywać wagę do tego, aby podlewać miękką wodą, dzięki czemu nie będzie konieczności częstego przesadzania, nie tylko ze względu na dobro roślin, ale i torfowisk, które są osuszane i eksploatowane dla celów ogrodniczych przez wydobycie torfu.
  8. 'G14' x 'Shark`s Teeth' z takimi paskami na pułapkach zazwyczaj czeka do upałów. Pinguicula x [gracilis x moctezumae] i jego sporo większy krewniak gigantea alba x moctezumae
  9. Kosa1984

    Tatuaż owadożerny

    Huhu, intensywnie. (: No i spoko, w sumie na co tu czekać? Myślałem, że więcej Ci to zajmie bo mam wśród znajomych dużo ludzi z licznymi tatuażami, ale zwykle pokrywają nimi swoje ciało w ciągu lat, a nawet już dekad. Niektórzy mówią o uzależnieniu i wyznaczają sobie, że maks jeden tatuaż rocznie. (;
  10. Kosa1984

    Tatuaż owadożerny

    Jeśli będziesz miał utrzymany w tej stylistyce cały rękaw, to może to wyglądać bardzo ciekawie, ale taki efekt to pewnie za kilka lat.
  11. Kosa1984

    Tatuaż owadożerny

    Jasne, każdy ma swoje i w tej kategorii są niezłe. ( :
  12. Kosa1984

    Tatuaż owadożerny

    Mnie się one zupełnie nie podobają. Wyglądają trochę jak fragmenty plakatów filmów klasy B z lat osiemdziesiątych. Zbyt groteskowe, ordynarne i niestety kiczowate. Rozumiem, że to ma być trochę "z przymrużeniem oka" i "na wesoło", ale na swojej dermie bym czegoś takiego nie chciał. Za to jeszcze parę lat temu chciałem wytatuować sobie na karku muchołówkę ze starej ryciny botanicznej, ale miałem problem ze znalezieniem tatuażysty, który by się podjął bo warunkiem była precyzja, odpada oldschool, gruba kreska. Inna sprawa, że szybko temat odpuściłem. Jeśli ktoś nie wie, jakiego rodzaju grafiki mam na myśli, to polecam odszukać temat z forumowymi kubkami, na nich były świetne obrazki. Swoją drogą jeden nadal mam, dwa niestety prawa fizyki obróciły w pył.
  13. 'Red Piranha' nie zjada ofiar o aż tak imponujących rozmiarach jak rybie pierwowzory nazwy tego kultywaru, ale też czasem chwyta jakąś konkretniejszą zdobycz. A czasem ja dokarmiam rośliny, ale już wyłącznie inwazyjną chińską biedronką lub martwymi owadami. Zwykle tymi, które do śmierci żyły sobie w moim insektarium. Tutaj samica straszyka australijskiego. Miała już spore gabaryty, niestety umarła przed osiągnięciem maksymalnych rozmiarów. Powodu nie znam, ale prawdopodobnie jest nim słaba pula genetyczna owadów tego gatunku w polskich hodowlach.
  14. Tytuł tematu mocno nieskromny, ale rośliny faktycznie idealne, więc spoko. ( :
  15. Wszystko w porządku, dzięki za zakup. ( :

  16. A często widujesz odkryty przed chwilą gatunek, który okazuje się największym przedstawicielem rodzaju, na dodatek zagrożonym wyginięciem? (: Na dokładkę odkryty został w nietypowych dość okolicznościach.
  17. Tyle potrafią kosztować rzadkie muchołówki, myślę, że ta roślina może kosztować więcej. Bardzo ładna, przypomina trochę zdeklasowaną przez siebie regię.
  18. Nigdy nie miałem tej rosiczki u siebie, obserwowałem ją tylko na torfowiskach w Borach Tucholskich, ale z tego, co pamiętam, kwitnie zwykle później niż u Ciebie. Być może kwestia temperatur. To, że pozwoliłaś jej zakwitnąć nie było chyba dobrym ruchem. Tym bardziej, że ta rosiczka jest bezpłodna. Wpakowała sporo mocy w kwitnienie i nie jestem pewien jej losu, jeśli nie ma teraz czym przeprowadzać fotosyntezy. Co innego, gdyby to był wrzesień, ale o tej porze roku nie ma pewnie zgromadzonej dużej ilości energii, tym bardziej, że lato takie średnie mamy. Trzymam kciuki i daj, proszę, znać czy coś ładnego wypuściła czy co jest grane. Za to muchołówkom jest dobrze, widać to. I świetnie wyglądają przez to, że rosną taką różnorodną ekipą.
  19. Dlatego właśnie podoba mi się sadzenie paru muchołówek w jednej doniczce. ( :
  20. 'Justina Davis' rzadko pokazuje mi się w tak zwartej rozecie z tak krótkimi ogonkami liściowymi.
  21. Średnica rozety (bez prostowania ogonków liściowych) to 35 cm.
  22. To chyba zbyt łaskawa recenzja mojej fotografii, ale kwiatek istotnie fajny. Cieszę się, że Wam się podoba. (:
  23. Jeśli ktoś z Was chciałby się pobawić pyłkiem 'Rebecca Soper', to proszę się do mnie zgłosić, wyślę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.