Kosa1984

Jeśli liczysz się z tym jak szybko złotówki opuszczają Twój portfel to zdecydowanie skieruj się do marketów, a stacje omijaj szerokim łukiem. Gdy jeszcze kupowałem wodę to w dobrych cenach można ją było dostać np. w Auchan właśnie, Carrefourze i Kauflandzie. Real natomiast miał ceny jeszcze bardziej kosmiczne niż stacje benzynowe.

Jesteś pewien, że padła właśnie z tego powodu? Zdarzały Ci się inne przypadki przypadki padających capensis, które nie były tak posadzone? Edit: Chyba posadzę tak, żeby pieniek był przykryty tylko torfowcem, jako dość przepuszczalnym (korzenie będą w mieszance). Co o tym sądzicie?

Na dojnice jest dobry słownik ortograficzny.

Dzięki.

Hej Rosiczki nie tworzące rozety mają tendencję do formowania z biegiem czasu takiego "pieńka" - miejsca między powierzchnią podłoża, a zieloną częścią. Są tam resztki starych liści i segment ten przyrasta na wysokość wraz z wiekiem rosiczki. Zaobserwować to można choćby u capensisów. Będę w najbliższym czasie sadził dość dużą regię, która też taki "pieniek" ma. Mogę tą część "wciągnąć pod ziemię", tj. zasadzić roślinę w taki sposób, żeby na powierzchni była tylko zielona część, innymi słowy - potraktować jak korzeń? Wyglądałoby to o wiele lepiej, mam tylko wątpliwość czy ta część rośliny nie zacznie z czasem gnić.

Nie wiem o co Wam chodzi. Przecież ma dość długie liście, więc pewnie długolistna.

Longifolia będzie się średnio czuł w takiej wilgotności... Nie mówię, że padnie, ale nie licz na imponujące przyrosty. Jeśli nie masz możliwości zapewnienia mu wyższej wilgotności, choćby przez akwarium to chociaż trzymaj w wysokim spodku (pojemnik po margarynie nawet).

Mam jakiś taki rzut na Behemotha od hmm... Wielkanocy. Nie słuchałem wcześniej metalu, szczególnie tak ekstremalnego. Moja dziewczyna chce mnie wysłać do egzorcysty.

Nie wiem czy jest tu jakiś słuchacz brzmień etnicznych, okołofolkowych, ale może kogoś sprawa zainteresuje. Z wystawą zbiega się czasowo i przestrzennie festiwal folkowy Nowa Tradycja. Dla mnie jest to dodatkowy argument za przyjazdem do Warszawy. http://www2.polskieradio.pl/nowatradycja/ Mam nadzieję, że nikt nie poczuł się dotknięty moim offtopem.

'Tinę' mogłeś roboczo wrzucić nawet w kubeczek po jogurcie, skoro nie masz doniczek, ale jeśli to rozwiązanie na tydzień to luz. Niech ładnie rosną.

Planujesz przelać 'Tinę' czy zasuszyć binatę?

Czyli liście muchołówki są z natury nieśmiertelne, a ich czernienie wywołane jest niewłaściwymi warunkami hodowli? Przyłączam się do sugestii o poświęcenie pół godziny na przyswojenie podstawowych informacji dotyczących muchołówki.

gracilis x moctezumae, laueana

Nieprawda. 'Justina Davies' to odmiana, która charakteryzuje się miedzy innymi stosunkowo długimi ogonkami liściowymi. Nie ma to nic wspólnego z ilością światła. Tutaj mój egzemplarz w pełni zadowolony z życia: http://www.rosliny-owadozerne.pl/index.php...ost&id=8452 Masz oczywiście rację, że większość muchołówek w ten sposób reaguje na niewystarczającą ilość światła.

I otwiera portal do innego wymiaru po czym wysyła do niego nadmiar wody? Jeśli tak to ok.

I rośliny.

Ja stosuję mieszankę torfu z perlitem, wermikulitem, piaskiem, żwirem i dolomitem. Cephalotus, zdaje się, polecał taką. Rosną nieźle, choć zbyt krótko testuję to podłoże, żeby proponować.

W marcowym konkursie wzięły udział dobre zdjęcia ładnych roślin, ale i tak głosowanie było czystą formalnością. Moje gratulacje, Latos!

Kształt zeszłorocznych liści wskazuje na intermedia.

Nie zrozumiałem bo zapytałeś o coś innego niż przed chwilą. Owszem, zdania są podzielone. Jedni utrzymują stały poziom wody, drudzy dolewają wodę, gdy już zostanie wchłonięta. No i co w tej sytuacji? Ja mógłbym napisać Tobie, żebyś czekał aż muchołówka wchłonie wodę i dolał po jednym - dwóch dniach, a w czasie upałów utrzymywał stały poziom wody. Pod moim postem mógłby odezwać się ktoś, kto zasugerowałby, żebyś jednak utrzymywał stały poziom wody non stop. Co by Ci to dało? Wyszlibyśmy poza stan wiedzy dostępny do tej pory? Mam nadzieję, że się na mnie nie obrazisz, ale pytanie o to po której stronie parapetu ma stać muchołówka jest jednak mniej bezsensowne od tego o podlewanie bo nigdzie nie znajdziesz wskazań co do tego czy muchołówka ma stać po lewej czy po prawej, a temat podlewania jest wałkowany na każdej stronie o muchołówce do porzygu.

Skoro wiesz, że wszędzie opisany jest sposób podlewania muchołówki to dlaczego wolisz jeszcze zapytać? Liczysz na to, że napiszemy Ci coś nowego? Proszę, nie zanudzajmy się tematami z cyklu "gdzie mam postawić moją muchołówkę - po lewej czy prawej stronie parapetu?".

Tak.

Korzeń podporowy. Edit: dopiero teraz powiększyłem zdjęcia. Dość dziwne, że formuje się tak wysoko.

Jeśli jeszcze komuś kwitnie niewiasta to chętnie oddam pyłek 'Rebecca Soper'.