Kosa1984

Nasiona uzyskane z 'Dentate Traps' dają rośliny identyczne z poprzednim pokoleniem. Nie wiem czy jakieś inne kultywary da się rozmnażać generatywnie.

To, że rośliny sprzedano Tobie w torfie było oczywiste. W rozważaniach na temat zasadności przesadzenia chodziło raczej o to czy to podłoże jeszcze nadaje się do trzymania w nim roślin.

Tak. Na pewno. To, co zacytowałeś, dotyczy nasion, które po zbiorze leżakowały sobie w kopercie. Twoje są świeże. Wysiałem w lipcu bez stratyfikacji i mam już podrośnięte siewki. Inna sprawa, że Twoje nie zdążą podrosnąć przed zimą, więc możesz faktycznie stratyfikować zimą. Zaoszczędzi Ci to kłopotów z niedoborami światła podczas zimy.

Są świeże, więc możesz siać bez stratyfikacji - od razu. Szkoda, że dopiero teraz masz nasiona - lato się kończy. Kładziesz na torfie, nie przysypujesz. Możesz postarać się o zapewnienie wyższej wilgotności, ale i bez tego kiełkują. Po prostu ciągle utrzymuj wodę w spodku pod doniczką.

Tak, to nasiona. Po prostu odetnij kwiaty i nad kartką wytrząśnij z nich nasiona, ściskając między palcami.

Rosiczka, owszem - Drosera capensis, ale kapturnica to Sarracenia purpurea ssp. venosa. Jeśli nie ufasz podłożu w którym rosną to przesadź, ale torf ze żwirkiem radzę wymieszać tylko w przypadku kapturnicy. Capensis takiego dodatku nie potrzebuje.

Ale jak już zaczniesz myć to trzeba codziennie, a topsin wystarczy raz na dwa tygodnie.

Topsin w stężeniu jak dla roślin ozdobnych.

Jak rozumiem, zabrałeś sobie ten mech do domu, tak?

Park Narodowy Bory Tucholskie Drosera x obovata Nikon Coolpix L19

Gdyby fotosynteza wystarczała muchołówce do pełni szczęścia to czy natura zadawałaby sobie tyle trudu, by wyposażyć ją w tak wymyślny mechanizm? Roślina powinna coś zjeść raz w miesiącu powiedzmy. Rekompensuje jej to fakt, że nie może pobierać - jak "zwykłe" rośliny - związków azotu z podłoża.

Pęd uciąłem po zebraniu nasion. Stwierdziłem, że skoro taki zaczarowany ogród się wyprawia w doniczce to spróbuję jeszcze ukorzenić pęd po uprzednim pocięciu go na kawałki. Tutaj już czarów nie było - po tygodniu wszystkie fragmenty uschły.

Nie zapominajmy o tym, że drugim czynnikiem odpowiedzialnym za mocne wybarwienie tak zwanych 'Red Greenów' (nie mniej istotnym niż światło) jest lekki głód. Muchołówka najedzona słabo się wybarwia. Głodna stara się być atrakcyjna wizualnie dla owadów i dlatego mocno się wybarwia, żeby zwiększyć szansę na sukces w polowaniu.

Wyślę Ci wiadomość prywatną. Przepraszam za offtop.

To chyba nie uprawia ich zbyt długo. Nie podlewaj kranówką. Do tego celu nadaje się demineralizowana, destylowana, z filtra RO, deszczówka nawet, ale nie Kran Zdrój. Zbyt dużo tam minerałów.

Chyba Ty się spaliłeś hehe. Północne jest oczywiście najgorszym oknem dla muchołówki. Generalnie im więcej światła tym lepiej, więc w takiej kolejności: południe, wschód, zachód, północ.

Siewki z nasion ładnie się rozwijają. Co do pędu to jedna roślina wyrosła przy nim, a druga kawałek dalej. Co ciekawe i nietypowe - nie są to gęste kępki młodych listków (jak to zwykle bywa przy tej metodzie rozmnażania), a dwa duże (dorosłe - parocentymetrowe) przyrosty. Zdjęcia niestety nie mogę zrobić - jestem poza domem. Wrzucę jutro.

Jeśli tak uradzicie to rewelacja bo mi niestety obecny termin nie pasuje. Sierpień (od dwunastego) tak.

Prawdopodobnie Drosera rotundifolia i Pinguicula vulgaris. Swoją drogą tego drugiego szukaliśmy dziś z Hubu mokrzy od stóp do głów w jednym z wielkopolskich rezerwatów. Bezskutecznie niestety.

A zapyliłeś kwiat?

Jest bo być może odkwaszone i przede wszystkim - zbite, zbrylone podłoże jest odpowiedzialne za taki stan rzeczy. Trzy lata temu miałem piękną 'Fine tooth x red'. Hulała, rosła w oczach. Po zimowaniu do czerwca wyglądała gorzej, niż te powyższe. Przesadziłem do świeżego podłoża i błyskawicznie wróciła do dawnej formy.

Ułożyć torfowiec na boisku i rozpocząć mecz.

To zdecydowanie lepszy oręż do identyfikacji niż Google grafika (choć i tak jest trochę bałaganu): http://cpphotofinder.com/Sarracenia.html "Hybrid" to oczywiście nie gatunek czy konkretna krzyżówka, a jedynie sposób na podpisanie niezidentyfikowanej krzyżówki.