Kosa1984

Ale to nie jest ziemiórka przecież! Widać to dość dobrze na pierwszym zdjęciu. Najprawdopodobniej faktycznie gąsienica, co zresztą tłumaczyłoby zamiłowanie do wspinaczki. Zauważyłeś, żeby roślina była obgryziona? Wrzucaj je do dzbanków.

Z pewnością nie.

Dość podobna do x chelsonii. Mam bardzo podobną (lub taką samą) i na mojej liście figuruje jako Sarracenia hybrid.

Moje gratulacje!

W Polsce też jeszcze nie kwitną.

Bardzo fajny pomysł. Nie mam jeszcze sprecyzowanych planów urlopowych, ale wstępnie obecny.

Zdaje się, że kilkuletnie 'Regulary' tracą powoli zdolność do wybarwiania pułapek. Przynajmniej u mnie tak jest. Najstarszą roślinę mam od czterech lat, gdy ją kupowałem wyglądała na dwuletnią. Obecnie prawie się nie wybarwia. Może to być też kwestia przejedzenia.

Aliciae.

Nasiona zebrane. Kiełkują. Co do samego pędu to twardy z niego zawodnik. Nie przysycha w żadnym miejscu. Dziś zauważyłem, że z ziemi wyczołgał się pierwszy listek. Dość duży. Dziwniejsze jest to, że inny listek pojawił się 1,5 cm dalej. Prawdopodobnie samoczynnie stworzyło się coś na kształt sadzonki korzeniowej.

Chyba maxima.

Chodzi o takie mini-liście owadożerne? Jeśli tak to miałem coś takiego u paru gatunków. U aliciae miałem nawet kiedyś małe pędy kwiatowe, wychodzące z kwiatów.

To ceramiczna, tak? Jeśli tak to nic nie zrobisz - będzie jeden otwór po prostu. W przypadku plastikowych wiercę czasem dodatkowe otwory, albo wypalam je. Minus jest taki, że woda będzie słabiej dostawała się do doniczki, ale to nie powinno roślinie szczególnie przeszkadzać. Dawniej chodziły głosy, że słabo wypalone ceramiczne odkwaszają torf. Nie wiem czy to prawda.

Ubiegłeś mnie! Chciałem założyć podobny temat. Na uwagę zasługują oba filmy "Little Shop of Horrors", choć ten z 1960 ma zdecydowanie lepszy klimat. Warto obejrzeć choćby dla finałowej sceny. Naturalnie bardziej jest to komedia, niż horror. Feed me! XD Od siebie dorzucę jeszcze to: http://www.filmweb.pl/film/Dzie%C5%84+Tryf...%B3w-1962-32568 http://www.filmweb.pl/serial/Dzie%C5%84+Tr...B3w-2009-500597 Rośliny owadożerne pojawiają się też w dwóch odcinkach "Pszczółki Mai". Pierwszy z nich nosi tytuł "Rosiczka", co jest o tyle głupie, że sympatyczny konik polny o imieniu Filip pada ofiarą muchołówki, a nie rosiczki. Odcinek ten do połowy można zobaczyć tu: http://www.youtube.com/watch?v=7RqBBJw9c_E . Drugiego odcinka nie widziałem, słyszałem jedynie, że tam problem z muchołówkami ma młody marihuanista o imieniu Gucio. Jeśli ktoś wie, gdzie jest ten odcinek, albo chociaż jaki ma tytuł to proszę o info.

Uważaj bo może to czytać Pan Robert z ogrodu botanicznego UW, a z nim nie warto zadzierać.

U mojej byłej dziewczyny też świetnie się sprawdził, ale jako dręczyciel tłustoszy i rosiczek.

Sroka nie znajduje się w menu kruka (pewnie nie ze względu na sentymenty rodzinne, a stosunkowo duże jednak rozmiary tej pierwszej), natomiast sroki zwykle schodzą krukom z drogi. Taka figurka na 100% odstraszałaby mniejsze ptaki. Ze srokami może być różnie, ale chyba warto spróbować.

Dawniej chroniłem rośliny przy pomocy odwróconego drucianego kosza sporych rozmiarów, który od setek lat spoczywał w piwnicy i były w nim ziemniaki. Działało to jak klatka, wewnątrz której były rośliny. Teraz roślin mam więcej, więc kosz już nie daje rady. Domyślam się, że u Ciebie problem dotyczy sporej ilości roślin. Czytałem kiedyś, że wiele ptaków odstrasza... zawieszona płyta cd. Nie mam pojęcia w jaki sposób miałoby to działać. Możliwe, że to bzdura. Tutaj masz cały arsenał do odstraszenia ptaków: http://allegro.pl/listing.php/search?sg=0&...acz+ptak%C3%B3w . Gdyby nic Cię nie przekonało to zostaje jeszcze to: http://www.wiatrowka.pl/wiatrowka_norconia...y_protarget.php .

Oczywiście, że można przekarmić! Nie umrą naturalnie z przejedzenia, ale gdy najedzą się do syta to "nie widzą sensu" wypuszczania dużych, ładnie wybarwionych pułapek bo mają azotu pod dostatkiem, więc po co mają wabić owady. Nie tylko człowiek jest leniwy. Sprawdzone u mnie metodą pseudo-eksperymentalną powiedzmy na roślinach od tej samej rośliny macierzystej na przestrzeni dwóch lat. Dobrze, jeśli zjedzą coś raz w miesiącu, ale co za dużo to niezdrowo.

Okrągłolistna raczej odpada. Ma węższe łodyżki i wyraźniejsze przejście między łodygą, a liściem.

No napisałem Tobie nazwę. Torf. Po prostu. Jeśli chodzi o parametry to pH 3,5-4,5. Nie może mieć nawozów.

Torf. Nie przepraszaj, tylko pisz poprawnie! "Nie mieszczą", a nie "niemieszczą". No przecież to się w głowie niemieści.

Tak. Zeszłego roku musiałem mieć niedaleko domu gniazdo os bo dużo tych owadów wpadło do pułapek kapturnic.

Przy pomocy patyczka do uszu przenosiłem pyłek z pręcików na znamię słupka.

Zalążnia najstarszego z kwiatów jest już całkiem czarna. Czy to znaczy, że mogę z niej bezpiecznie zebrać nasiona? Czy raczej powinienem czekać, aż zalążnia zacznie pękać? Świeżo zebranych nasion nie trzeba stratyfikować - można od razu siać, prawda?

A czy wolno nawozić muchołówkę i rosiczki?