Skocz do zawartości

M@ti

Forumowicz
  • Liczba zawartości

    306
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez M@ti

  1. M@ti

    Drosera indica

    Rzeczywiście brakowało tych szczegółów. Zostały już uzupełnione.
  2. Chciałbym opisać tu warunki w jakich hoduję moje rosiczki indyjskie. Na początek chciałbym zaznaczyć, iż są to rosiczki jednoroczne i po przekwitnięciu zamierają. Dlatego ważne, jest aby wysiać je o odpowiedniej porze roku tak, ażeby mogły w pełni wykorzystać najcieplejsze miesiące kiedy światło słoneczne pomoże im w prawidłowym wzroście. Oświetlenie i temperatura Z moich obserwacji te dwa czynniki ( światło i ciepło), odgrywają najważniejszą rolę w uprawie rosiczki indyjskiej. Do tej pory rosiczki te wysiewałem w okolicach lutego/marca i początkowo trzymałem pod sztucznym oświetleniem, 3 x 18W w temperaturze pokojowej. Do wykiełkowania jest to oświetlenie wystarczające jednak dla prawidłowego wzrostu roślin taka moc nie jest wystarczająca. Jak tylko temperatury na zewnątrz na to pozwalają, jest to około 15 stopni w dzień a 10 w nocy i nie ma zagrożenia wystąpienia przymrozku, wystawiam większość moich roślin, wśród nich D. indica na zewnątrz. I wtedy po chwilowej aklimatyzacji zaczyna się właściwy wzrost. W czasie lata, aż do przekwitnięcia rośliny te stoją w pełnym słońcu w "folii", gdzie temperatura w ciągu dnia osiąga na prawdę dużą wartość. Myślę, że może być to około 35-40, gdyż ciężko jest mi tam wytrzymać dłuższy czas. Właśnie zmodernizowałem oświetlenie moich roślin i ponownie chcę spróbować hodowli tej rosiczki wewnątrz pod lampą. Obserwację opiszę za jakiś czas. Podłoże Wydaje mi się, że podłoże nie odgrywa bardzo ważnej roli w uprawie tych rosiczek, gdyż równie dobrze rosną w czystym torfie, torfie ze żwirkiem i torfie pomieszanym z torfowcem. Podlewanie Tak jak w przypadku innych rosiczek ciepłolubnych podłoże powinno być stale wilgotne a czym temperatura otoczenia jest wyższa tym wody w podstawce może być więcej. Oczywiście podlewamy wodą miękką. Rosiczki te nie lubią przesadzania, dlatego powinno wysiewać się je w pojemnikach, w których będą rosły cały czas, albo wysiewać na tyle dużo, żeby po ewentualnych stratach spowodowanych przesadzaniem coś nam zostało i cieszyło oko. Rosiczka ta lubi być dokarmiana, rośnie wtedy bardzo szybko. W początkowej fazie wzrostu nawet musi być podkarmiana, gdyż bez tego bardzo spowalnia wzrost. Wydaje mi się nawet, że istnieje pewna wielkość tych rosiczek (około 2 cm) po osiągnięciu, której zaczynają one znacznie szybciej rosnąć. Poniżej kilka zdjęć jednej z tegorocznych D. indica. Jakość niestety słaba, bo zdjęcia robione w warunkach polowych
  3. Cześć, Na prośbę Krzyśka (Cephalotusa), opiszę tu warunki w jakich rosną moje rosiczki neocaledonica. Na początek trochę historii. Z tego co pamiętam to siewki tych rosiczek dostałem w ramach wymiany od jakiegoś hodowcy z Portugalii i początkowo niespecjalnie byłem nimi przejęty. Były to te czasy kiedy rośliny hodowałem jak to się mawia na ilość a nie jakość. Dopiero, gdy zaczęło brakować miejsca do powiększania kolekcji wszystko się zmieniło i wygląd i zdrowie roślin, które już miałem zaczęły mieć większe znaczenie niż ich ilość. Rosiczki te przez około rok po posadzeniu "stały w miejscu", nie zamierały ale wzrostu po nich też nie było widać. Eksperymentowałem wtedy z różnymi podłożami, jednak najlepszą okazała podstawowa mieszanka torfu z żwirem kwarcowym. Od czasu kiedy dostałem te rośliny do teraz minęło jakieś 4 lata i dopiero teraz mogę powiedzieć, że rosną one dobrze i według mnie wyglądają w miarę przyzwoicie. Poniżej zdjęcie doniczki z większymi osobnikami. Warunki jakie panują w miejscu gdzie je hoduję wyglądają następująco: temperatura: 19-26 stopni Celsjusza w zależności od pory roku i tego kiedy ciepłownia zaczyna i kończy grzać , oświetlenie: 15h światła sztucznego 3 x 18W T8 na dobę (brak dostępu światła naturalnego), lampy około 15 cm nad roślinami, podlewanie: 2 cm miękkiej wody w podstawce do wyschnięcia i przerwa przed następnym podlaniem 2-3 dni, wilgotność powietrza: nie mierzyłem, jednak pewnie jest trochę powiększona przez parującą z kuwety i sąsiednich doniczek wodę, jednak nie jest to pojemnik zamknięty jak terrarium. Z moich dotychczasowych obserwacji mogę dodać, iż nie lubią one zbytniego ścisku. W doniczce 9x9x9cm najlepiej czują się maksymalnie 4szt. prędzej kiedy było ich więcej rosły słabiej. Rosiczki te lubią być dokarmiane, co prawda nie mają zbyt dużych liści jednak na owocówkę w sam raz . Co do rozmnażania tych roślin to wypowiedzieć się nie mogę, gdyż jeszcze tego nie próbowałem. Jak pewnie zauważycie nie są to jakieś specjalne warunki, co więcej powiedziałbym, że niemal uniwersalne dla rosiczek ciepłolubnych. W razie jakichkolwiek pytań piszcie poniżej a będę starał się odpowiadać. Pozdrawiam Mateusz
  4. M@ti

    Stożek wzrostu w d.capensis

    Złamać się nie złamie, a z czasem rosiczka wypuści korzenie podporowe i sama się podeprze, daj jej tylko trochę czasu.
  5. M@ti

    D. regia - problem z liśćmi.

    Być może jest to efekt najpierw przerośnięcia doniczki a następnie przesadzenia. Do tego doszło zmniejszenie naturalnego oświetlenia w ostatnim czasie i rosiczka trochę ucierpiała. W nowym podłożu przy odpowiednim oświetleniu jej kondycja powinna się poprawić. Chociaż z Regią bywa tak, że nie wiadomo z jakiego powodu zamiera, aż do korzenia. Jedna z moich rosiczek tego gatunku w ubiegłym roku mając liście około 25 cm nagle zmarniała i uschła całkowicie. Nie wyrzuciłem jej i po jakimś czasie od korzenia wyrosło kilkanaście nowych roślin. Czytałem gdzieś o podobnym przypadku. Także na razie możesz tylko obserwować rosiczkę i czekać
  6. M@ti

    Rebecca soper

    Jeżeli nie dawno zakupiłeś tą roślinę, a była hodowana do tej pory w innych warunkach to nic dziwnego, że nowe dzbanki się nie rozwijają. Musi się ona zaaklimatyzować do warunków jakie jej teraz zapewniasz. Z czasem powinna zacząć dzbankować na nowo, chyba że na tym parapecie będą tak nie korzystne warunki, że się nie zaakalimatyzuje nigdy i będzie wegetowała bo i to jest możliwe. U dzbaneczników jest to normalne zjawisko.
  7. I w końcu u mnie dzbanek zakwitł jest to N. Miranda. Wygląda na to, że stres na prawdę pozytywnie działa na kwitnienie tych roślin. U mnie stało się to po nadcięciu łodygi rośliny w celu utworzenia odkładu powietrznego. Z tego co zdążyłem się zorientować to jest to chłopczyk więc jak ktoś potrzebuje pyłku to mogę spróbować zebrać i wysłać.
  8. M@ti

    D. Regia

    Tym razem zdjęcia trochę po ponad miesiącu (01.03.2011). Po ostatnim karmieniu część roślin bardzo ładnie przyrosła. Największe liście mają około 5cm. Po dzisiejszej sesji znowu zostały nakarmione, tym razem już pokarmem treściwszym ( pinki wędkarskie ). Jak to na nie wpłynie zobaczymy za miesiąc. Fotki poniżej...
  9. A jak będzie taka możliwość to na następny raz w takiej postaci poproszę Bardzo dobry pomysł z ph metrami bo na papierki to zależnie od oświetlenia się dobiera to ph.
  10. Nie wiem na ile jest to możliwe, ale chyba lepiej byłoby gdybyś do pożywek dodawał witaminy w osobnych pojemnikach, z tego co wiem to nie zależnie od stężenia pożywki witaminy powinny być chyba dodawane zawsze na 100%.
  11. Polecam N. truncata (Pasian), u mnie w warunkach nizinnych co najwyżej pośrednich (jakieś spadki temperatur są zawsze między dniem a nocą), dzbanecznik ten radzi sobie świetnie, każdy nowy liść i dzbanek jest większy, więc warunki mu odpowiadają. Innych górali nie mam więc więcej nie podpowiem.
  12. M@ti

    Co to za rosiczka ?

    Również stawiam na venustę (natalensis)
  13. Najlepiej od wprowadzania tych roślin z nasion. Co do całego procesu i potrzebnych materiałów, poczytaj trochę dział "Mikrorozmnażanie", jest tam wiele cennych informacji.
  14. M@ti

    Czy trzeba przesadzić ?

    Przesadzać nie trzeba, jednak zadbaj żeby nie miała ona za mokro, a jak będzie więcej słońca na dworze to daj ją pod naturalne oświetlenie, jeśli masz oczywiście taką możliwość.
  15. Ja pod podobnym oświetleniem w ubiegłym roku zapylałem krzyżowo dwie muchołówki i trochę nasion zebrałem, jednak po wszystkim były one dosyć mocno osłabione. Jeśli Twoja już teraz jest słaba to może lepiej daruj sobie to kwitnięcie.
  16. Jeśli będziesz ją dobrze doświetlał to możesz zostawić pęd, w przeciwnym razie go utnij bo wykończy Ci tą muchołówkę.
  17. M@ti

    Północny parapet...

    Kapturnica jako jedna z najbardziej światłolubnych roślin owadożernych na północnym oknie może co najwyżej zimować.
  18. M@ti

    Akwarium

    Zimują tylko muchołówki, kapturnice i rosiczki zimnolubne choć te ostatnie już pewnie kończą (zależy kto kiedy zaczął zimować). Tak więc rośliny takie jak rosiczki, tłustosze, dzbaneczniki, pływacze czy cefalki możesz kupować już teraz, jednak umów się ze sprzedającym na wysyłkę jak się ociepli. Nikt raczej teraz nie wyśle Ci roślin, bo to skończyć by się mogło tylko ich stratą.
  19. M@ti

    Północny parapet...

    Wydaje mi się, że stwierdzenie iż dzbaneczniki potrzebują mniejszej ilości światła niż inne owadożery jest nie do końca trafione. Mało który dzbanecznik będzie wytwarzał dzbanki bez odpowiedniego mocnego oświetlenia. Gdyby nie to, nikt nie zastanawiałby się na montowaniem lamp HPS o mocy 400W lub podobnego mocnego oświetlenia do hodowli tych właśnie roślin. Ventrata może jakoś będzie rosła na północnym parapecie, ale na dzbankowanie na pewno nie ma co liczyć.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.