-
Liczba zawartości
306 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Gallery
Zawartość dodana przez M@ti
-
Multiplifikacja z liścia d. binaty
M@ti odpowiedział ArturP → na temat → Mikrorozmnażanie (In vitro)
Jak dla mnie albo za długo dezynfekowałeś, albo za słabo wypłukałeś później w wodzie. Miałem tak ostatnio z muchołówką. -
Jak masz taką możliwość to wywal je na dwór pod południową ścianę tam zawsze trochę więcej światła będzie niż na parapecie.
-
Te kapturnice wyglądają na niedoświetlone, stąd takie wyciąganie się liści. Zapewnij im więcej światła a nowe liście powinny rosnąć już normalnie.
-
Najlepiej obejrzyj sobie to: http://www.youtube.com/watch?v=OqenKysqGRU...feature=related . Tam jest dobrze wytłumaczone jak postępować z muchołówką
-
Nie będę Ci tu pisał, że to nie ma sensu bo nie o to pytałeś. Jeśli już chcesz bawić się w takie coś i sprawdzać zdolności manualne to chyba jedynym sensownym sposobem trwałego połączenia tych prętów będzie ich zespawanie Mig/Mag. Względnie możesz próbować zlutować kilka powiedzmy 15mm odcinków rurek miedzianych fi 6mm w łączniki, kształtu każdego z narożników, tzn. 4 trójpalczaste na narożniki dolne, 4 czteropalczaste na narożniki górne i 2 trójpalczaste na narożniki łączące dach. Zamiast lutowania możesz próbować wykonać takie łączniki z jakiś rurek z tworzywa sztucznego. (tylko nie PVC bo to ciężko skleić) Gotowych złączek w takim kształcie to raczej nie masz co szukać. Najlepsza była by chyba folia na tunele foliowe, ale to raczej sprzedają w dość szerokich odcinkach i miałbyś dużo odpadu. Z zamontowaniem jej na szkielecie nie ma problemu, gdyż folię taką łatwo można zgrzewać za pomocą nawet żelazka, ale z tym musiałbyś najpierw potrenować Jeśli masz gdzieś niedaleko Leroy Merlin to widziałem tam gotowe taki rozwiązania z jakiegoś przeźroczystego tworzywa. Tylko tamto chyba szersze było, ale popatrzeć za tym możesz. W Obi też coś takiego w wymiarach wydaje mi się, że podobnych do Twoich jest. Pozdrawiam
-
Jeśli jest to Twoja jedyna muchołówka i zależy Ci żeby normalnie zdrowo rosła to odetnij pęd. Tak jak pisał Hubu kwitnienie bardzo roślinę osłabia, jednak po jakimś czasie wraca ona do pierwotnej kondycji. Uzyskiwanie nasion i rozmnażanie w ten sposób roślin jest to bardziej eksperyment niż sposób na rozmnażanie muchołówek. Zrobisz jak uważasz. Wiesz już, że możliwe jest zapylenie, jednak opóźnia ono wegetację. A zapylasz pędzelkiem lub oderwanym pręcikiem, na którym jest pyłek. Pozdrawiam
-
Do tego wcale nie trzeba drugiej muchołówki. Da się zapylić i uzyskać nasiona mając tylko jedną kwitnącą roślinę. Może nasion jest mniej i są słabsze, ale są i kiełkują na dowód czego załączam fotkę. Jak się dobrze przyjrzeć to widać trzy większe i dwa małe kiełki. Z jednego kwiatka uzyskałem i wysiałem 6 nasion z czego jedno od razu spleśniało. Kiełkowalność 83% Pozdrawiam
-
Tak jak Ci pisał na SB Marrom, przeszukaj sobie bazę dzbaneczników pod względem grup ekologicznych. Na dole opisu każdego z dzbaneczników znajdziesz link do zdjęć. Sam stwierdzisz, które dzbanki bardziej Ci się podobają. W jednej jak i drugiej grupie znajdziesz okazy ciekawsze i mniej ciekawe.
-
Vivarium z chłodzeniem potrzebował będziesz, ale dla dzbaneczników górskich. Jest przecież wiele równie ciekawych dzbaneczników nizinnych, którym spadków temperatury zapewniać nie trzeba. Na budowie terrarium dla takich dzbanków zaoszczędzisz kilka ładnych stówek, które później będziesz mógł przeznaczyć na rośliny:) Wszystko zależy czy chcesz zaczynać od N. nizinnych czy stosunkowo droższych w obsłudze (przez system chłodzenia) N. wysokogórskich. Przejrzyj sobie ofertę Davida Svarca z PB. Ma przystępne ceny i wysyła rośliny z Polski także za międzynarodowe paczki nie trzeba płacić. Pozdrawiam
-
Jest to pęd kwiatowy. Zdecyduj, wycinasz go i nie narażasz rośliny na osłabienie dalszym wzrostem pędu, albo go zostawiasz, czekasz aż zakwitnie i próbujesz zapylić kwiaty własnym pyłkiem, przez co osłabiasz roślinę i opóźniasz wypuszczanie normalnych owadożernych liści, ale możesz zyskać nasiona. Pozdrawiam
-
DZBANECZNIKI N. ventricosa x alata (N. x Ventrata) N. alata N. sanguinea N. x Hookeriana N. ramispina x ventricosa (N. x Rebecca Soper) N. x Miranda N. ventricosa N. bicalcarata N. madagascariensis N. ampullaria N. truncata (pasian) N. globosa (Nepenthes sp. Phanga Nga ) N. kampotiana N. kong kandana N. albomarginata 'red' N. kuchingensis red x green N. mirabilis {loc. Mengkuang Titi, Penang} N. gracilis {loc. Panti, Johor} N. viking KAPTURNICE S. psittacina S. purpurea ssp. venosa S. leucophylla {Santa Rosa Co. Near Milton FL} S. minor var. okefenokeensis {Charlton Country, Georgia} S. flava var. rugelli {Apalachocola, North Florida} S. flava var. rubricorpora S. oreophila S. catesbaei ssp. ? S. x farnhamii S. juthatip soper ROSICZKI D. capensis 'Typical' D. capensis 'Albino' D. capensis 'Broad leaf' D. capensis 'All red' D. capensis 'Narrow leaf' D. capensis 'Giant' D. capensis 'Baines Kloof' D. spatulata D. spatulata 'White Flower' D. affinis D. aliciae D. prolifera D. adelae D. brevifolia D. tokaiensis D. binata (red plant) { loc. Waihohonu Desert Road, NZ, 1080m} D. rotundifolia D. regia D. dielsiana D. nidiformis D. indica D. coccicaulis clon2 D. burmanii D. burmanii 'Humpty Doo' D. filiformis D. intermedia D. ascendens { loc. Caminho Do Mar} D. admirabilis D. Auyan Tepui D. hamiltoni D. slackii D. madagascariensis D. capillaris {loc. Pasco County, Florida USA} D. oblanceolata {loc. Sunset Peak, HK} D. tomentosa var. glabrata {loc. Serra Do Caraca, MG Brasil} ROSICZKI MINIATUROWE D. paleacea ssp. roseana D. pulchella x nitidula D. omissa D. scorpioides D. citrina D. barbigera MUCHOŁÓWKI D. M. 'typical' D. M. 'all red' D. M. 'royal red' D. M. 'cup trap' D. M. 'dingley giant' D. M. 'red dragon' D. M. 'pink venus' D.M. 'dentate traps' PŁYWACZE U. livida U. sandersonii U. prehensilis U. subulata U. racemosa U. praelonga TŁUSTOSZE P. 'Tina' P. 'Sethos' ? P. 'Wesser' P. gracillis x emarginata P. agnata P. Moctezumae Cephalotus follicularis Heliamphora heterodoxa x minor Darlingtonia californica POSZUKUJĘ P. vulgaris
-
-
Witam, Czy może mi ktoś pomóc w identyfikacji tego dzbanecznika. Mam go od około roku i do tej pory myślałem, że to Ventrata (nie było dzbanków), jednak dzisiaj robiąc małe porządki w terrarium przyjrzałem się jego dzbankom i różnią się one od dzbanków innych Ventrat. I nie wiem czy to jest Ventrata, która przy krzyżowaniu więcej cech odziedziczyła od Ventricosy niż Alaty (brak śladów "uskrzydlenia") , czy może jest to czysta Ventricosa ? Zdjęcia dzbanków omawianego dzbanecznika: , Dla porównania Ventraty: Dzbaneczniki są hodowane w tych samych warunkach, co więcej w jednej doniczce, także ich zróżnicowanie nie jest na pewno spowodowane innymi warunkami. Dzbanki na powyższych zdjęciach mają około 15cm wielkości. Pozdrawiam Mateusz
-
jeśli nie gnije to czekaj dalej, w końcu powinno coś wyrosnąć.
-
Czasami tak bywa, ofiara nie podrażniła włosków na tyle żeby spowodować ich złożenia, lub liść jest za słaby i po prostu ma energii na "atak".
-
Wydaje mi się, że to normalne na młodych odrostach u Ventraty, często u moich roślin mają taką barwę.
-
Rozmanżanie cephalotusa z pędu kwiatowego? Tak!
M@ti odpowiedział Marrom → na temat → Inne rośliny owadożerne
Fajna ciekawostka, jak się ktoś doczeka lasu pędów kwiatowych cefala to można próbować, jednak trochę takie rozmnażanie trwa i chyba szybciej z liścia czy korzenia można to zrobić. -
-
Wygląda to na prawdę fajnie. Full Pro. Uważaj tylko żeby ten kaloryfer i wentylator też nie skończył swojego żywota przez tą skraplającą się wszędzie wodę. Chyba nie są one projektowane na tak dużą wilgotność.
-
Z tym dworem to trochę chyba przesada bo zanim ta kapturnica wejdzie w spoczynek (2-3 tygodnie), zrobi się ciepło i będzie się budziła. Poza tym cały czas trzymana była w cieple i teraz miałby ją wystawić na mróz, jaka by nie była odporna to i tak to odchoruje. Trudno, jeśli nie była w tą zimę zimowana to będzie musiała jakoś ten sezon przeżyć, a w przyszłą zimę trzeba będzie jej zapewnić odpoczynek. Ja bym ją wystawił na jak najbardziej oświetlone miejsce, pozbył się robali ( obojętnie czy to chemią czy mechanicznie) i pilnował podlewania. A reszta to już od rośliny zależy, czy bez zimowania będzie chciała rosnąć. W ubiegłym roku też kupiłem sobie taką purpureę tylko że w Obi. Raczej zimowana nie była, gdyż kupiłem ją mniej więcej o tej porze jaką mamy teraz i miała wszystkie liście zdrowe, nie podeschnięte. Od początku dostała południowy parapet, wodę bo była przesuszona jak to w marketach oraz KARATE na ziemióry. Przez cały sezon rosła zdrowo, ale bez szału. Teraz właśnie kończy zimowanie i zaczyna wypuszczać pęd kwiatowy. Zobaczymy co pokaże po prawidłowym przezimowaniu. Pozdrawiam
-
Nie koniecznie wymieniać, jest to ostateczność. obejrzyj czy nie widać w/na nim żadnych robaczków. Szczególnie często są to ziemiórki ( takie muszki podobne do owocówek lub białe pełzające, 3 mm robaczki z czarną główką - w przypadku larw). Na nie także istnieją środki chemiczne. Jeśli wymieniać podłoże do na kwaśny torf bez żadnych dodatków, lub najlepiej mieszankę torfu z gruboziarnistym piaskiem akwariowym ( taki nie ma najczęściej dodatków minerałów).
-
Pozbądź się najpierw tych robaków, przy okazji sprawdź podłoże czy i w nim nie ma jakiś dzikich lokatorów bo w roślinach z masowej produkcji często się to zdarza. Wody możesz dolać w sumie w każdym momencie tak około 1/3 objętości kielicha. Woda nie jest niezbędna, bez niej po prostu roślina nie rozmnożą się w kielichu bakterie odpowiedzialne za rozkładanie pożywienia. Najważniejsze na teraz to zapewnić kapturnicy jak najwięcej słońca.
-
Nie, kapturnic nie zraszamy, nie potrzebują podwyższonej wilgotności.
-
Mszyce zabij jakimś środkiem chemicznym, np. Decis, lub wyzbieraj. Podlewasz przez podsiąkanie, miękką wodą (destylowana, demineralizowana). Powinna prawie cały czas mieć w podstawce wodę. Możesz czasami robić jednodniowe przerwy w podlewaniu, tzn. gdy woda wsiąknie możesz odczekać dzień przed kolejnym podlaniem. Kapturnice wymagają jak najwięcej słońca więc okno północne odpada, najlepsze będzie południowe a jak się trochę ociepli to na dwór na pełne słońce z nią. To tak w skrócie. Dokładniejsze informacje znajdziesz czytając tematy o tych roślinach. Pozdrawiam Mateusz
-
Może coś w tym być, ponieważ czym grubość będzie większa tym różnica temperatury po obu stronach takiej szyby będzie większa, a co za tym idzie różnie się będzie rozszerzała jedna i druga strona takiej płyty powodując jej zginanie ( coś takiego wykorzystywane jest we włącznikach bimetalicznych, gdzie różna rozszerzalność cieplna dwóch połączonych blaszek powoduje ich wygięcie na skutek podniesienia temperatury i włączenie/wyłączenie urządzenia) W wypadku tej szyby mamy co prawda jeden materiał, jednak o różnych temperaturach po obu stronach. W przypadku metali mamy do czynienia z odkształceniami sprężysto-plastycznymi lub sprężysto-kruchymi (żeliwo) a jeśli chodzi o szkło będą to tylko kruche lub sprężysto-kruche. Oznacza to, że typowa stal może zostać rozciągnięta do pewnego granicznego obciążenia, a po odpuszczeniu tego obciążenia wróci do pierwotnych wymiarów. Po przekroczeniu granicy sprężystości w takiej stali nastąpi jej dalsze rozciąganie jednak po odpuszczeniu obciążenia wymiary nie powrócą do pierwotnych. Szkło, przy przyłożeniu obciążenia wykazuje tylko strefę sprężystą i to bardzo małą, a po niej następuje od razu zniszczenie materiału dlatego próby zginania czy rozciągania szybko kończą się zniszczeniem. W przypadku ogrzewania przez lampy położone na powierzchni szyby mamy do czynienia do tego z ogrzewaniem punktowym. Szyba nie ogrzewa się równomiernie na całej powierzchni do jednakowej temperatury co wprowadza kolejne naprężenia tym razem rozciągające. W tym wypadku obciążenie pochodziło będzie od rozszerzającej się pewnej objętości szkła. Także występuje połączenie naprężeń gnących i rozciągających i jeśli ich wartość przekroczy wartość granicy sprężystości dla szkła nastąpi pękniecie. No ale jak takie naprężenia wyliczyć to pewnie nie jeden profesor by się zastanawiał Pozdrawiam