Jeżeli można się wtrącić w temat to:
Co do ciepłej stratyfikacji to ja moje D. pygmaea wysiałem jak zwykłe rosiczki tropikalne, szczerze mówiąc zapomniałem sprawdzić czy nasiona owej rosiczki wymagają stratyfikacji na ciepło.
Co do jej samopylności i mutacji genetycznych umożliwiających takie zapylenie, ja swoje nasionka kupiłem od hddk który napisał w ofercie na PW
. Przyznam się ze moja pierwsza styczność z pigmejkami była na jesieni 2012 kiedy to kupiłem nasionka min. D. pygmaea. Być może hddk tak samo jak neo_s a teraz także i ja posiadamy jak już ktoś wspominał albo pigmejkę u której w którymś pokoleniu nastąpiła mutacja genetyczna umożliwiająca samozapylenie albo super podobną do D. pygmaea krzyżówkę. Każdy zapewne wie jak to jest z krzyżówkami kapturnic szczególnie tych marketowych.
Jak już Marrom wspomniał D. pygmaea jest samozgodna, ale może posiadać zabezpieczenia uniemożliwiające samozapylenie ( wspomniana przedprątność, przedsłupność lub samopłonność czy też różnosłupkowość ). Być może któraś z kolei mutacja genetyczna pozwoliła ominąć te zabezpieczenia.
Aktualnie moje D. pygmaea posiadają 7 pędów kwiatowych, z czego 3 są już przekwitnięte i prawdopodobnie rozwijają się w nich nasionka ponieważ od tygodnia przekwitnięte kwiaty nie usychają a zrobiły się jakby " grubsze ". Jakby ktoś chciał po również będę posiadał trochę nasionek tej pigmejki
Wiem, że moja wypowiedź to w większości gdybanie i powtórzenie tego co już zostało napisane, ale chciałem zwrócić uwagę że nie tylko neo_s posiada samopylne D. pygmaea. Dobrze by było gdyby w temacie wypowiedział się także hddk o źródle swoich pigmejek. Być może ktoś rozprowadza jakąś krzyżówkę bardzo podobną do D. pygmaea nieświadom tego albo też posiada samopylną D. pygmaea