Jaras

Mizerne to są twoje usilne próby obrony torfu o przeciętnej jakości, które świadczyć mogą o tym, że jesteś dystrybutorem tego badziewia, albo z braku laku przywiązałeś się do niego jak pies do budy.. Dla porównania torf Hartmanna ma 3 rodzaje frakcji dostępne w sprzedaży, a Kronen dysponuje tylko bezużyteczną mielonką. Ale co kto lubi.. http://www.hartmann.com.pl/informacje/torfach/ Jeśli potrzebujesz kilku ton, szukaj wśród ludzi którzy kopią stawy i posiadają czarnoziem na sprzedaż. Jak dobrze trafisz, będziesz mieć podłoże podobnej jakości jak te, którego używasz na co dzień.

Skoro sobie chwalisz, to po co się pytasz o co innego? Poza tym gdybyś umiał czytać ze zrozumieniem, zauważyłbyś że raczej przypuszczam, a nie stwierdzam definitywnie o jego jakości. A dlaczego? Bo jakość torfów zmienia się zależnie od źródeł ich pozyskiwania. To co dziś jest dobre, jutro może być już do niczego i na odwrót. Akurat do Kronena zraziłem się najbardziej, bo to co kupiłem parę lat temu to była totalna popelina. Kilka lat z rzędu używałem torfu Hartmanna i jak dla mnie to był najlepszy torf jaki miałem.

Torf Kronen to chyba największy szajs jaki można kupić do owadożerów. Za drobno zmielony, po nasiąknięciu wodą robi się z tego czarne błoto. Pamiętam również, jak pięknie pleśniał i zachodził glonami.. Może nadałby się do uprawy na zewnątrz, ale broń boże używać tego w domu a tym bardziej w terrarium jako dodatek do mieszanki. Sam teraz szukam porządnego torfu dla muchołówek i kapturów bo zamknęli mi mój ogrodniczy. Kilka lat używałem Hartmanna i nigdy nie miałem z nim problemów, a teraz nigdzie go nie ma w mojej okolicy.

O zasoleniu już kiedyś czytałem i przed użyciem brykiet moczyłem kilka dni, po czym przepłukałem go dość solidnie. Rośliny rosną dobrze, dzbankują więc myślę że wystarczyło to w zupełności. Dzięki za wszystkie odpowiedzi. Heterodoxa x minor przesadzona kilka dni temu i jak na razie nic złego się nie dzieje.

No widzisz, z dodatkiem mchu, torfu..etc. Helki od zawsze sadziłem w martwym mchu z dodatkiem perlitu, jednak często pojawiał się na nim taki zielony "glut" w postaci glonów. Podobnie było z mieszanką dla dzbaneczników. Na podłożu z włókna kokosowego nie mam z tym problemów, a same dzbanki rosną równie dobrze co w mieszance z dodatkiem torfu. Pozostaje kwestia tego jak helki będą czuć się w podłożu które składa się w głównej mierze z włókna kokosowego...

Witam. Po bardzo długiej nieobecności na forum czas na odwiedziny. Od jakiegoś czasu testuję mieszankę z włóknem kokosowym w uprawie dzbanków i wg. mnie spisuje się lepiej niż torf. Wymieszane z perlitem i pumeksem daje podłoże bardzo lekkie, przepuszczalne i dość odporne na zaglonienie. Chciałbym się dowiedzieć czy ktoś próbował włókna kokosowego jako dodatek w uprawie Heliamphor? Czy może jednak poprzestać na tradycyjnym mchu sphagnum?

JBL którą wymieniłeś nadaje się do akwarium morskiego - 15000K daje światło niebieskie. Najlepszy zestaw to Sylvania Grolux + zwykła biała o temp. 6500K np. Philips Master.

Oczywiście to co zielone można rozsadzić. Martwe daj w osobną doniczkę i zrób tak jak pisałem. Nie testowałem tego na wszystkich, ale z pospolitymi typu aliciae, spatulata, venusta, madagascariensis, capensis, admirabilis nie ma problemów, pod warunkiem że korzenie nie są nadgnite.

Ja bym to wszystko wyciął równo z podłożem i dał w słoneczne miejsce. Oczywiście podłoże powinno być mokre. Po jakimś czasie z korzeni odbiją nowe rosice. Robiłem już tak z tropikalnymi nie jeden raz i nie było problemów. Zresztą nawet na forum pokazywałem kiedyś jak z jednej padniętej rosiczki uzyskałem kilka sztuk tym sposobem.

Próbowałem też wiertarką, ale zdażało się że doniczka pękała w miejscu wiercenia, a efekt końcowy wyglądał mizernie (postrzępione krawędzie). Wybijakami pracuje się o wiele przyjemniej i szybciej. A propos samych wybijaków.. to co sprzedają na allegro za kilkanaście złociszy za komplet, pochodzi z chin. Materiał z którego są wykonane, jak również krawędzie tnące nie grzeszą jakością (bez ostrzenia się nie obejdzie). Takie małe ostrzeżenie dla tych co chcieliby się tym pobawić.

Zależy jak szybko opanuje się to. Z pierwszą (czarna wysoka) męczyłem się ok. 40 min Największa w 15 min. a mała na około pół szluga Dobrze się wybija na jakimś drewnianym kołku, który wystarczy do czegoś przymocować tak by nie "sprężynował". Nakładasz doniczkę i jedziesz Nie jest to idealne na masówkę, ale dla własnych potrzeb zdaje egzamin. No i wygląda zdecydowanie lepiej niż po wypalaniu gwożdziem.

Witam. Część z Was zapewne wie, jak dobrze sprawdzają się koszyczki w hodowli dzbanków. Problem w tym, że na rynku jest mały wybór tych doniczek. O ile z małymi koszyczkami nie ma problemu, to z dużymi sprawa wygląda mniej różowo. Część moich dzbanków wymaga przesadzenia do większych doniczek, więc postanowiłem zrobić takie koszyczki samemu ze zwykłych doniczek produkcyjnych. Do robienia otworów postanowiłem wykorzystać wybijaki rymarskie, czyli coś takiego: http://www.hobbyhouse.pl/dziurkacze-rymars...33d57699a72cb76 Efekt: Mam nadzieję że kogoś tym zainteresowałem

Minęły ponad 2 miesiące od zainstalowania co2 w terrarium, więc mogę troszkę napisać co zauważyłem. Dawki wynosiły ok. 5,2 litra gazu na dobę, dodatkowo o czym nie napisałem wcześniej rośliny były nawożone 1/4 dawki płynnego nawozu dla storczyków raz na 3 tyg. Żeby nie było nieporozumień, nawóz do storczyków używam już od ponad pół roku, czyli o wiele dłużej niż nawożenie co2. Kilka roślin wystrzeliło w góre wchodząc w fazę pnącza i tak np. reinwardtiana ma już ponad metr wysokości, gracilis niewiele niższy z mnóstwem odrostów. Ventricosa, sanguinea, sibuyanensis również gwałtownie wystrzeliły ze wzrostem. Nizinna truncata - mój pupil ma już ponad 50 cm średnicy i wciąż jej przybywa. Wszystkie nowe przyrosty posiadają wyraźnie grubszą łodygę i większe liście, chociaż z samymi dzbankami jakoś różnicy nie ma. Bynajmniej ja nie zauważyłem by rośliny wytwarzały większe dzbanki. Na wielu innych roślinach również widać wpływ co2, choć już nie w tak dużym stopniu jak w przypadku tych pierwszych.

http://www.taniejaranie.pl/clonex-250ml-1 Tanie to raczej nie jest, więc wątpię że ktoś się skusi. Edit: http://www.hydroonline.pl/inny/akcesoria-2/378.html tu z ceną nie jest najgorzej

Powinny, lecz bez światła też się obejdą. Ważniejszym czynnikiem jest temp. i wilgotność podłoża.

Wiem, że jest to dziwne co nie zmienia faktu że twój post nie wnosi nic to tego tematu. Zasada jest prosta - nie masz nic ciekawego do powiedzenia - nie udzielaj się. @Twargor, w moim przypadku wilgotność nie ma raczej na to wpływu. Nizinna truncata dotychczas rosła w tej samej wilgotności i z dzbankami nie było żadnego problemu aż do teraz. Z 'Queen of Hearts' x 'King of Spades' miałem ten problem od samego początku jak tylko ją kupiłem. Do tej pory tylko jeden rozwinął się prawidłowo.

To szukaj na allegro. A pisząc oprawkę, miałem na myśli oprawkę na gwint E27 np: http://allegro.pl/oprawka-gwintowana-e27-b...2081667582.html

A ile to roboty iść do sklepu i zakupić oprawkę, kawał kabla z wtyczką i zmontować to razem? Odbłyśnik do kompakta również zrobisz bez problemu z kawałka tektury i folii aluminiowej..

Gratuluję. Tylko nie zapomnij wziąć min. 10 sztuk.

Witam. Od jakiegoś czasu moja N. truncata 'Queen of Hearts' x 'King of Spades' wytwarzała dzbanki bez pokrywek. Początkowo sądziłem, że to wina zbyt wysokich temp. Parę dni temu moja druga nizinna truncata postanowiła pójść w ślady tej pierwszej i oto efekty: Tutaj N. truncata 'Queen of Hearts' x 'King of Spades': W obu przypadkach pokrywki są bardzo mocno zredukowane i dotyczy to tylko tego gatunku. Wie ktoś może do jest przyczyną takiego stanu?

Być może są to jakieś problemy z podłożem, np. zbyt mokro lub zbyt zbite... Ogólnie o hookerianę bym się nie martwił. W przeciwieństwie do innych dzbanków, ten zachowuje się jak typowy "chwast". Pojawienie się nowych odrostów to tylko kwestia czasu - zresztą masz przykład na swojej roślinie.

Lampy ostatecznie powróciły na zewnątrz terrarium. Powodem jest likwidacja chłodzenia w mniejszym terrarium, co za tym idzie górale wędrują do dużego terrarium a ultra nizinne zasiedlają ich miejsce. Dodatkowo dla nizinnych hqi okazało się zbyt mocnym oświetleniem i nie obyło się bez poparzeń u niektórych gatunków. Troszkę pomajstrowałem z blachą aluminiową i zrobiłem dla halopaków dodatkowe nakładki, by te nie stały bezpośrednio na szybie. Efekt jak na fotkach: Dlaczego aluminium? Idealnie odbiera ciepło spomiędzy halopaka a szyby terrarium - działa po prostu jak radiator. Sama szyba od środka jest tylko letnia A tak wygląda całość:

Od samego początku wiedziałem, że bez miernika nie będę miał dokładnej kontroli nad stężeniem CO2 wewnątrz paludarium. Tylko pomyśl ile znajduje się dwutlenku węgla w powietrzu wewnątrz zamkniętego zbiornika z pełną obsadą roślin biorąc pod uwagę że w powietrzu znajduje się ok. 0,04% tego gazu? Jeśli zauważę choć minimalną różnicę we wzroście, będę wiedział że moja robota nie poszła na marne. Tak więc zamiast wiecznie marudzić i "doradzać" proponuję samemu złożyć taki zestaw, zakupić mierniki i opisać UCZCIWIE wszystko na forum dla dobra nauki. Niejedna osoba będzie ci wdzięczna za to. Problem jest taki, że jak zakładam temat, to praktycznie nikt nie ma nic do powiedzenia (poza małymi wyjątkami), no bo po co się udzielać? Ale gdy już do czegoś dochodzę i pokazuję efekty na forum, wtedy znajduje się taki "znawca" jak ty ze swoimi teoriami. No to do dzieła! Kup kilkanaście paletek zniczy do swojego M1 i za kilka miesięcy pochwal się efektami. Sam byłbym ciekaw efektów, zresztą nie ja jeden..

Wszystkie części już dotarły i całość prawie złożona. Prawie, bo mam zamiar zasilić w CO2 drugie terrarium. Teraz pozostaje czekać na efekt. Poniżej parę fotek. Na drugiej fotce "dysza" do rozpylania CO2 zrobiona z kawałka rury pcv i wentylatora 80mm.

Najważniejsza rzecz już jest - czyli butla z gazem Okazało się jednak, że firma prowadzi tylko wymianę, a napełniają w Gorzowie. Najmniejszą jaką udało mi się nabyć, ma poj. 4kg CO2, przynajmniej starczy na dłużej. Dziś zamawiam reduktor z rotametrem i elektrozawór, tak więc jeszcze w tym tygodniu całość będzie podłączona. Maklerw, nie jestem maniakiem i nie zamierzam inwestować w to kilka tysięcy zł.. Gdybyś czytał temat od początku, wiedziałbyś o tym. Fakt, przydałby się chociaż miernik CO2, ale i bez tego można się obejść.