Oczywiście że nie mam nic przeciwko tym bardziej, że dyskusja jest produktywna i ciekawa, zupełnie inaczej niż w niektórych wątkach.
Co do mutacji częściej powstających ze względu na hodowlę in vitro to muszę się zgodzić z Toughem. Z prostych praw biologii wiadomo, że komórki dzielące się bardzo często i szybko mają większe szanse na błąd w biosyntezie białka czy mitozie. Zresztą komórki nowotworowe także pojawiają się w miejscach bardzo aktywnych metabolicznie. Jednym z czynników pomimo ciągłych podziałów mogą być także chemikalia. Trzeba zwrócić uwagę, że np. mutacje typu 'variegated' o wiele częściej pojawiają się w hodowlach in-vitro niż w roślinach, które wyrosły z nasion wysianych na naturalnym podłożu.
Wracając do rośliny. Dziś ją przesadziłem i już chłodzi się w lodówce. Postaram się za kilka tygodni wrzucić kilka świeżych fotek.
09.05.2012