Ja trzymam zalane nawet do 4-5 cm poniżej poziomu roślin. Zimuję w podobnych warunkach temperaturowych, czyli ok 5*C, ale jak przyjdą mroźne dni, to temp spada poniżej 0. W ubiegłą zimę były takie 2 tygodnie gdzie nocą temp spadała nawet do -20*C. Moje darlingtonie trzymam na parapecie na nieogrzewanym piętrze domu. Przed zapowiedzią tych największych mrozów jak w nocy było -10, poszedłem sprawdzić i woda w wiaderku z donicą była jeszcze ciekła, po tygodniu największych mrozów jak zajrzałem zastałem wszystko zamarznięte, włącznie z roślinami i torfowcem. Przeniosłem do nieco cieplejszego pokoju gdzie temperatura utrzymuje sie powyżej 0, bo w ścianie jest komin. Jak się wszystko rozmroziło, to wszystko żyło. Mam wrażenie, że moje darlingtonie rosną cały czas jak temperetura jest dodatnia, ale w niższej temperaturze rosną dużo wolniej.
Utrzymywanie małej wilgoci przy uprawie w żywym torfowcu, może się źle odbić na samym torfowcu. A co do rozwoju grzybów, to w żywym torfowcu słabo one rosną, jeśli torfowiec jest martwy to prędzej. U mnie nawet jak jakiś grzyb się pojawi to rośnie na obrzeżach doniczki, zapewne tam gdzie podsiąkająca woda z substancjami organicznymi odparowuje, pozostawiając same te substancje i to nimi ten grzyb się żywi, ew martwymi glonami, ale darlingtoni nic nie tyka.