Skocz do zawartości

Tough

Forumowicz
  • Liczba zawartości

    459
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Tough

  1. Tough

    Nawilżacz powietrza

    http://www.rosliny-owadozerne.pl/Parapetow...iki-t11342.html tutaj znajdziesz wskazówki dotyczące hodowli hookeriany na parapecie. Wilgotność nie zaszkodzi innym, ale jak chcesz zafundować sobie grzyba nad oknem i w kątach pokoju to śmiało możesz go używać. Myślę, że jeśli dzbanecznikowi zapewniłeś już keramzyt i zapewnisz odpowiednie oświetlenie to nie będzie problemów z dzbankowaniem. Nie martw się na zapas, tylko czekaj jak sytuacja się rozwinie. Moim zdaniem nawilżacz dla hookeriany jest zbędny.
  2. Myślę, że odnosząc obszar "żyłkowany" do całej długości liścia uzyskasz podobny wynik. Tak powinno być w dobrze oświetlonych liściach, nie jakichś wybujałych, bo miały mało światła. Wiadome jest, że w mocniejszym świetle roślina tworzy liście dobrze ukształtowane i ładnie wybarwione, natomiast w warunkach niedoboru światła liście są zielone, nieznacznie wybarwione, długie i wiotkie.
  3. Wasze darlingtonie napawają mnie optymizmem, bo też mam maluchy, które w lipcu dostałem z in vitro. Ostatnio je przesadziłem i czekam na możliwość wystawienia na balkon i przetestowania mojego sposobu jej hodowli. Nie mogę się doczekać pierwszych dorosłych liści i teraz jestem pewien, że w tym roku je ujrzę. Moja pierwsza przygoda z tym gatunkiem zakończyła się atakiem grzyba na kłącze podczas zimowania. Roślina rosła w torfie i infekcji nie było widać, dopóki martwego kłącza nie wyjąłem z podłoża. Gdybym wtedy wiedział, że należy ją trzymać w torfowcu zalana na wysokość podłoża, to teraz miałbym już kwitnących rozmiarów roślinę.
  4. Trochę to dziwne, że w mchu zaczynała pleśnieć. W sensie gdyby to zielone części pleśniały. To pewno kwestia jakości torfowca, warunków (np. brak cyrkulacji powietrza) lub niedokładnego usunięcia pożywki. Wiadome jest, że grzybki lubią pożywki agarowe. Ja moje też mam w torfowcu i nic nie pleśnieje, jeśli już to uschnięte liście co jest w zasadzie naturalne, ale grzyb nie rozprzestrzenia się nigdzie dalej, bo torfowiec jest praktycznie zalany, a uschnięte liście co jakiś czas usuwam, ale nic złego w związku z tym się nie dzieje. Co do wieku obstawiam 1,5-2 lata. - damn it, za duzo dałem xD
  5. Kwiat zapylony w zasadzie się nie różni od niezapylonego. Jeżeli kapturnica zamierza wytworzyć dużo nasion to zalążnia znacznie powiększy swoje rozmiary. Może się zdarzyć też tak, że zawiąże tylko kilka nasion i zalążnia się nie powiększy. Nasiona zbiera się kiedy kwiatostan uschnie, czyli w okolicach sierpnia-października. Zalążnia popęka sama i zacznie wysypywać nasiona lub będziesz musiał jej pomóc z pęknięciu po zerwaniu już suchego kwiatostanu.
  6. No ja widziałem też inne zdjęcia i dla mnie to żaden nowy gatunek, ale wszelkie dywagacje się skończą kiedy gatunek roślina zakwitnie. Powiem jednak, że jak ktoś ma płacone za wynajdywanie nowych gatunków, to marginalna różnica mu wystarczy, aby coś nazwać nowym gatunkiem. W przyrodzie jest tak, że w obrębie jednego gatunku występują kosmiczne różnice, a tu wszystko zmierza w kierunku tego, aby każdy lokant, który różni się trochę od reszty nazywać nowym gatunkiem. Naukowcy zapominają chyba, że w systematyce są też f. - formy, var. - odmiany i ssp. - podgatunki. Żeby nie było, że offtop to - super rośliny!
  7. U. quelchii też wytwarza malutkie liście, ten nieoznaczony "gatunek" niczym się nie różni od mojego U. quelchii, który rośnie strasznie. A może to ja kupując u Davida U. quelchii dostałem ten lokant właśnie.
  8. Szybka transakcja, przemiły kontakt. Polecam.

  9. Akurat o czystość gatunkową nie musimy się martwić, bo jest tylko jeden gatunek muchołówki. Gorzej jest tym, czy kupowane kultywary to rzeczywiście one, ale cóż pewne rzeczy są nieuniknione, mutacje to mechanizm ewolucyjny i wszystko ulega wolniejszym, bądź szybszym zmianom. Otóż to.
  10. Nie ma się co dziwić mutacjom, szczególnie u tych zwykłych marketowych muchołówek i innych roślin, które są masowo in vitro produkowane. Masowa produkcja opiera się o indukcję kallusa, a potem produkcje z niego tysięcy roślin. Kallus jest niestabilny genetycznie, to też rośliny, które z niego powstają mają większe predyspozycje do mutacji.
  11. False vivipary dotyczy wyłącznie pędów kwiatowych. http://en.wikipedia.org/wiki/False_vivipary W zasadzie zjawisko wytwarzania nowej rośliny na liściu (tym bardziej jeśli ma styczność z wilgotnym podłożem) nie powinno dziwić, w końcu tak się też rozmnaża rośliny. Rozumiem, że lokalizacja może trochę dziwna, ale samo zjawisko sądzę, że nie. Ja sam zostawiłbym roślinkę do samodzielnego ukorzenia, bo w takim wypadku jestem niemal pewien, że nie zdoła się ukorzenić.
  12. Czy zaszczepiona roślina żywi się samodzielnie? Nie. Cephalotusa ponadto nie da się zaszczepić, gdyż nie ma innej podobnej do niej rośliny, na której by to można by to zrobić, a poza tym jest zbyt delikatny.
  13. Tu pojawiają się dwie kwestie wykluczające istnienie białego cefala. Po pierwsze trudno go wprowadzić do in vitro. Po drugie roślina bezzieleniowa nie jest w stanie samodzielnie przeżyć.
  14. Nie sądzę aby był z tego kultywar. Roślina pochodzi od normalnego osobnika, pułapki młodociane są normalne. Najwyraźniej podczas rozwijania zalążka tej pułapki nastąpiła mutacja somatyczna wywołująca blok podczas produkcji chlorofilu. Ciekaw jestem, czy antocyjany wytwarza. Pułapka jest ewidentnie bezchlorofilowa, zatem z czasem mogą się pojawić bordowe antocyjany, co w efekcie poskutkuje biało-czerwonym a później całkowicie czerwonym zabarwieniem. Tak sądzę. Gdyby dało się wprowadzić do in vitro tę pułapkę to powstała roślina byłaby zupełnie biała, chyba że wystąpiłaby mutacja wsteczna.
  15. DAYUM! Nieklejstogamiczny U. subulata. Fajnie sobie przypomnieć jakie ma kwiaty.
  16. Od razu poznałem tę trawkę. Też mi często z torfu wyrasta, ale żadna to wełnianka. To zwykły sit. Prawdopodobnie sit rozpierzchły, którego można spotkać na każdej wilgotnej łące i wszędzie indziej, gdzie zbiera się woda, czyli np. w rowach. Zwykły chwast. Proponuję usunąć, bo potrafi wielka kępa urosnąć, a korzenie tworzą niemiłosierną bryłę.
  17. Tough

    False vivipary

    Chyba każdy hodowca w trakcie swojej przygody z roślinami owadożernymi spotkał się, czy to w praktyce, czy tylko w teorii z tym zjawiskiem. Ja sam miałem kilkukrotnie do czynienia z false vivipary, raz na żenlisei, raz na jakiejś pospolitej rosiczce i chyba 3 razy na D. sessilifolia. Ostatnio na sessilifolii znowu pojawiło się to zjawisko, tym razem w bardzo nietypowej postaci. Otóż wytworzona z pąka kwiatowego rozetka rozwinęła się dość ładnie i co ciekawe wytworzyła własny pęd kwiatowy, ponadto co widać na zdjęciu, wytworzyła też korzonek. Brakuję tylko aby na nowo powstałym pędzie kwiatowym pojawiło się kolejne false vivipary - incepcja. Jeżeli Wam też zaobserwujecie/zaobserwowaliście to zjawisko, wstawiajcie zdjęcia. Pozdrawiam.
  18. Jeżeli urządzenie to działa na zasadzie wytwarzania zimna przez np. moduł peltiera, gdzie skrapla się woda, to ja nie widzę przeszkód w celu użycia takiej wody, bo to przecież skroplona para wodna.
  19. Tough

    D. felix - uprawa

    Cześć. Ja ją hoduję z powodzeniem, rosną, kwitną, wysiewają się. Warunki są opisane tutaj: http://www.rosliny-owadozerne.pl/Drosera-c...ris-t18455.html Różnica jest taka że D. felix ma poziom wody 2-3 cm, podłoże jest z większą zawartością torfu i na wierzchu jest usypane 0,5 cm żwirku, po to aby mchy ich nie zarastały. Ostatnio zrobiłem sobie eksperymentalną kompozycję południowoamerykańską w słoiku 4,5L, stoi to na parapecie, rośliny mają jakieś 6-7 cm piasku kwarcowego drobnego, a na dnie jest mieszanka torfowa w celu zakwaszenia środowiska. Słoik stoi na południowo-wschodnim parapecie i nie widzę aby D. felix cokolwiek przeszkadzało (na razie, latem mogą to być upały). Według mnie to łatwy gatunek, choć niekoniecznie na parapet (woli chłód).
  20. Witam. Pora na podzielenie się z Wami moimi uwagami na temat hodowli jednej z najpiękniejszych rosiczek w Ameryce Południowej i dla niektórych jednej z najpiękniejszych w ogóle, czyli Drosera camporupestris. Wygląd: Drosera camporupestris jest średniej wielkości brazylijskim gatunkiem. Wytwarza stojące liście. Część owadożerna ma 1/3 długości całego liścia. Roślina jednocześnie utrzymuje kilka liści, przy czym najczęściej są to 2-3. Wymiarów jakie osiągają dorosłe osobniki dokładnie nie znam. Podłoże: Torf z piaskiem w stosunku 2:1 lub 1:1. Dobrze sprawuje się piasek o grubszej frakcji 1-2 mm. Podlewanie Podłoże musi być stale mokre. Doniczka powinna stać w wodzie, której wysokość to 1-2 cm. Temperatura: Gatunek raczej woli chłód i zakres jego tolerancji oceniam na 10-30*C. Gatunek powinien mieć zapewnione spadki temperatury w nocy. Najlepiej gdyby spadek wynosił chociaż 7-8*C. Oświetlenie D. camporupestris wymaga bardzo mocnego światła. Bezpośrednie światło słoneczne będzie wystarczająco mocne, natomiast może sprawiać problem z nagrzewaniem się podłoża w doniczce i otoczenia rośliny, a także z czasem ekspozycji rosiczki na światło, który powinien wynosić 11-13 godzin. Najlepszym wyjściem w naszej strefie jest zatem sztuczne oświetlenie i aby roślina się dobrze wybarwiała oceniam jej zapotrzebowanie na przynajmniej 150W z odległości 40 cm. Wilgotność powietrza: Gatunek zdecydowanie lubi wysoką wilgotność. Minimum 75-80%. Okres spoczynku: Nie przechodzi okresu spoczynku. Należy zapewnić w miarę podobne warunki przez cały rok. Rozmnażanie: Wysiew nasion. Sadzonki liściowe. Oddzielenie młodych pędów wyrosłych z korzeni. Stosujemy warunki jak dla dorosłych roślin. Dodatkowe informacje: Drosera camporupestriss rośnie bardzo wolno. Jest to gatunek wieloletni. Gatunek ten ma delikatny system korzeniowy, zatem zalecam ograniczyć przesadzanie. Z moich obserwacji wynika, że dla dobrej kondycji rośliny kluczowe jest dokarmianie/możliwość samoczynnego łapania owadów. Dokarmione rośliny dużo szybciej rosną i mają tendencję do utrzymywania jednocześnie większej ilości liści, zatem ich pokrój jest solidniejszy. Moje warunki: Gatunek ten mam od 3-4 lat. Trzymam go w następujących warunkach. Oświetlenie 108W z odległości 55 cm. Podłoże to torf z grubszym piaskiem wymieszany w stosunku 3:2. Na dnie doniczki jest 2 cm keramzytu, a poziom wody ma 3 cm, zatem 1 cm zachodzi na podłoże. Wilgotność min. 80% w dzień i 100% w nocy. Temperatury latem (upalne dni) 28-30*C w dzień i 19-20*C w nocy; zimą natomiast 21-23*C w dzień i 13-15*C w nocy. Gatunek nie jest u mnie wybarwiony jak należy, co jest winą zbyt słabego światła. Z początku miałem jedną roślinę, po krótkim czasie z korzenia wyrosła druga. Kiedy miała 1 cm, oddzieliłem ją od korzenia. Roślina mateczna miała wtedy ok. 6 cm wysokości, czyli tyle co teraz. Roślina potomna bardzo wolno rosła, przez okres 2 lat urosła do 3-3,5 cm, wtedy postanowiłem trochę podkarmić obie. Różnicę zdecydowaną widać było u młodszej z roślin, która po dokarmieniu owocówką i komarem w ciągu wypuszczenia 3 nowych liści osiągnęła wymiar rośliny matecznej i obie są teraz identycznych rozmiarów. Obie rośliny też mają więcej liści jednocześnie. Wcześniej trzymały tylko 2-3 liście, a teraz jest to nawet 5 liści, dzięki czemu podjąłem próby zrobienia sadzonek liściowych. Obecnie już ich nie dokarmiam, bo dość skutecznie łapią sobie ziemiórki, ale kolejne próby dokarmiania podejmę latem, by zobaczyć ile jeszcze urosną. Zdjęcie z 11 marca 2012 roku. Na zdjęciu wyłącznie roślina mateczna (u podstaw rośnie D. natalensis). Pozdrawiam.
  21. Drosera sessilifolia Canon SX20 IS
  22. Ja się cieszę, że zakwitł, bo się bałem, że przez zmianę warunków i podróż straci pędy. Tam w doniczce jest też klon U. longifolia o sporych kwiatach, latem powinien zakwitnąć. A to że pływacze zarastają to oczywiste jak są w doniczkach osobnych to nic się nie będzie dziać raczej, ale te co wytwarzają nasiona samoczynnie trzeba pilnować żeby sie nie porozsiewały no i czasem trzeba sprawdzić czy z dołu doniczki nie wychodzą stolony, albo czy nie przechodzą do sąsiednich doniczek od góry, także warto mieć jakieś 0,5-1 cm odstępu między pływaczowymi doniczkami i żeby podłoże nie było równiutko z krawędzią doniczki, tylko z 0,5 cm poniżej jej, a w przypadku silniejszych gatunków jak U. prehensilis to nawet 1 cm poniżej krawędzi.
  23. Jednak zakwitł Paczta ludziska i podziwiajta pływacze xD
  24. Tough

    Zgadywanka.

    TAK! Mogę iść spać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.