Wrazik

Powiedz ile ich, jakie dokłanie kolory, zakres widma...na "oko" nic się nie da zrobić

6 zimno białych diod? Czy jak ? Trochę niejasno to napisałeś, sprecyzuj

Temperatura o niebo lepsza niż pod świetlówkami - cały panel jest chłodzony 1 wentylatorkiem położonym na górę (na razie jest osobno, ale jeszcze będę przerabiał oprawę tak, żeby go przykręcić i zapewnić mu zasilanie z tego samego zasilacza, co diody). Temp. w środku terrarium nie jest wogóle podniesiona, w przeciwieństwie do oświetlania swietlówkami

Nie chcę uprzedzać wydarzeń...ale to zdjęcie chyba daje nadzieję na sukces . Pierwszy liść, który urósł w pełni pod LEDami, i już widać ładne kolorki (chociaż nawet do końca się nie otworzył ). Na zdjęciu trochę przekłąmane kolory, w rzeczywistości wygląda dużo lepiej

Szczytem wszystkiego jest fakt, że ten tani wazon wypchany tandetnym plastikiem kosztuje 120 zł...zgroza jakaś

Nie, to hybryda. N. chinensis x szkaradensis

Z własnych doświadczeń z midoxą wiem, ze to dość odporny gatunek, ale jak mówiłem - wystarczy jeden słoneczny, letni dzień, kiedy zapomnisz odchylić pokrywy, i w środku może się zrobić ponad 40 stopni. Helki wytrzymują wyższe temperatury, ale wtedy drastycznie spowalniają wzrost (wrażliwsze gatunki giną). Jeśli zapewnisz tam w miarę stałą temperaturę na poziomie 25 stopni (z drobnymi spadkami w nocy), powinno być ok. A światło - zawsze możesz w sytuacji awaryjnej postawić obok terra/szklarni zwykłą lampkę biurkową na gwint E27, i dać tam jakąś świetlówkę kompaktową 24W . Na te parę miesięcy zimy taka kombinacja wystarczy roślinie do przetrwania.

Jaki to dzbanek? Jeśli coś rzadszego, to najlepiej załatwić sobie destylkę, przegotowana to ostateczność. Ale jeśli 'Ventrata'...cóż, parę sztuk zdarzało mi się podlewać zwykłą kranówą raz na tydzień i żyły, dzbankowały, wszystko cacy . Ta krzyżówka jest serio pancerna

Dla helki im więcej światła, tym lepiej. Jeśli dostanie dużo słońca, to latem będzie ok., ale zimą z 11W cieniutko.Dodatkowo musisz pomyśleć nad jakąś wentylacją, żeby helka się tam nie ugotowała. Jak spełnisz te warunki, powinna rosnąć

To, jaki syf sie zrobił z muchołówkami to szkoda gadać...najgorsze jest to, że nie można już dostać prawdziwej, czystej muchołówki - wszystkie dostępne to jakieś kultywary. Nie widziałem nigdy oferty, by sprzedawano czystą muchołówkę z lokalizacją. Według mnie powinno się skupić na ochronie tego, co naturalne, a nie tworzyć na siłę sztucznych kultywarów. Może i ładnie wyglądają, ale jak dla mnie mają mniejsza wartość niż czyste gatunki, pochodzące od roślin wyhodowanych z nasion zebranych w naturze (w legalny oczywiście sposób). Dodał Cephalotus: I to jest wyzwanie. Kiedyś zadam sobie trud uzyskania nasion z USA pochodzących z czystych osobników, rzecz jasna NIE z natury, ale w prostej linii. Tam są sklepy oferujące właśnie takie rośliny, a jeden to na pewno. Ale to będzie uhuhu i jeszcze trochę starań. A jak już będę miał, to masz u mnie roślinkę!

Zgadzam się z Kosą - tu nie chodzi o te pieniądze, ale własnie o tą wyjątkowość Im więcej trudu zadamy sobie w zdobycie/wyhodowanie jakiejś wymarzonej, trudno dostępnej rośliny, tym większą ma ona dla nas wartość. Nie tylko tą materialną, ale także sentymentalną Ja przynajmniej tak do tego podchodzę. Dla mnie np. szczytem marzeń w temacie owadożerów jest Heliamphora macdonaldae - i mogłaby ona dla mnie kosztować nawet 50 groszy, ale cała magia polega na tym, że zdobycie jej jest na obecną chwilę prawie niemożliwe Jakby była dostępna w co drugim sklepie internetowym, cała frajda z jej poszukiwań lub potem ewentualnego posiadania by wyparowała...

W temat dzbanków zagłębiałem się od 2003 roku, po paru latach doszło parę helek...od jakichś trzech miesięcy pozbyłem się większości dzbanków i postanowiłem obstać głównie przy helkach Są rzadziej spotykane, dość trudne w hodowli i jak dla mnie - najciekawsze Ale każdy ma swój gust

Jak ja byłem w kolejce to dostałem ofertę po 3 latach...ale ostatecznie zrezygnowałem, bo odpuściłem hodowlę cefali. Było to jakieś 2 lata temu.

Powoli...ale byle do przodu

Ogólnie radzi się, żeby czerwone były w przewadze w stosunku do niebieskich 3:1. Ale wg mnie, jeśli dodajesz też białe (koniecznie białe zimne!), to wystarczy, że będzie po równo.

Ja ventraty trzymam w mieszance dla storczyków (do kupienia w każdym castoramo-podobnym sklepie), sprawdza się idealnie

Mojego pomysłu i tak nic nie pobije. Sprawdzony w czasie głodówki studenckiej (DZIAŁA! Prosty, zapychający posiłek) KANAPKA Z CHLEBEM Przepis: Bułka (najlepiej świeża, ale nada się każda, którą jeszcze da się pogryźć, po prostu będzie gorzej smakować) Kromka chleba (jak wyżej) Masło (wersja de luxe, nie zawsze się nadarzy okazja) Bułkę przekrój na pół. Posmaruj masłem (jeśli jest). Między połówki bułki włóż kromkę suchego chleba. Usiądź, i patrząc na gotowe danie wmawiaj sobie, że ten chleb to szynka/pomidory/ser/wszystko naraz. Gdy będziesz już psychicznie gotowy, zjedz. Głód uśmierzony

Ironia losu - w Gliwicach jestem codziennie, a akurat na czas gieldy wyjezdzam No ale nic, jak ktos z okolic Gliwic albo Rybnika chcialby sie spotkac w innym dniu to jestem do dyspozycji

Że też zawsze muszą te wystawy być prawie pod moim nosem akurat, jak mnie nie ma na miejscu xD

Ubranie możesz sobie darować, ale pod żadnym pozorem NIE ZAPOMNIJ ODDYCHAĆ! Bez tego długo tam nie wytrzymasz...

Oczywiście nie można zapomnieć o dokładnym zapoznaniu się z treścią książki "Szkoła Przetrwania" autorstwa Bear'a Grylls'a Polecam!

Wysyp dno akwa keramzytem, będzie to i estetyczniej wyglądąło, i podniesie wilgotność

Chcesz owadożerów to jedź w Tatry, na mazury albo jakieś inne torfowiska W zwykłym lesie co najwyżej świerki znajdziesz xD

Wziąć, nie "wziąść" A do rzeczy - najlepsze do paintballa są buty trekkingowe, albo jakieś stare, schodzone zimówki (może Ci być ciepło, ale często na tych polach paintballowych jest trochę grząsko i w trampki wlezie Ci pełno syfu). A co do reszty - to normalna wycieczka przecież, więc w czym problem? Plecak, trochę żarcia, picia i telefon

Nieźle Cię koleś wrobił, albo to zdecydowanie za długo leżało w paczce, albo sam wysłał ci szajs. Trochę zielonego tam widać, ale cudów bym się nie spodziewał. Zadbaj, by miała cały czas wodę w podstawce, i zapewnij choćby delikatny przepływ powietrza - trochę pleśni może ją dobić, a czysty torf w stojącym powietrzu bardzo szybko gnije.