Jak narazie moze sie szczegolnie nie opłaca, ale diody staja sie coraz lepsze, wiec za kilka lat przescigna świetlówki.
Ja sobie je cenie z tego wzgledu ze nie grzeja i moge sobie je ulozyc jak mi pasują, a w przypadku swietlowek ogranicza mnie ich dlugosc.
Widmo napewno jest powyzej 6000K skoro swiatlo jest zimne. Dla równowagi mozna dopakowac niebieskich diod, co znowu jakos szególnie ceny nie podniesie.
Cóż, mi tylko zalezało na obaleniu mitu monohromatycznej bieli, bo mi zylka peka jak o tym słysze. Czy stosowac czy nie to juz wlasna decyzja.