Tyton moze Ci zgnic pod folia zwlaszcza, ze teraz jest w takim stadium, w ktorym rosliny sa bardzo slabe. Czesto bardzo duzo siewek ginie tak po prostu i z tego co czytalem, to wiele osob tak ma (moze jakis zgorzel). Po wypuszczeniu pierwszych lisci wlasciwych (nie tych co teraz sa, tylko tych, ktore wyrosna w nastepnej kolejnosci) bedziesz mogl juz przepikowac sadzonke do osobnego pojemnika. Jesli chcesz, to mozesz zrobic to takze teraz, ale to bardziej ryzykowne. W kazdym badz razie w obu przypadkach trzeba byc bardzo delikatnym. Trzeba sie liczyc z tym, ze i po przepikowaniu roslina moze zginac. Zauwazylem, ze tyton jest silniejszy, kiedy jego lodyga staje sie omszona. Wowczas mozna zdecydowac sie na trzymanie go na zewnatrz. Jak juz zlapie atmosfere to rosnie, kwitnie, wypuszcza nasiona (bardzo duzo) i dopiero pod koniec sezonu usycha. Mam nadzieje, ze nie wysiales wszystkich nasion N. rustica, ktore miales
Jesli chodzi o mimoze i meczennice, to powinny teraz kolejno kielkowac. Ta druga moze miec lekkie problemy i moze jej to zajac troche czasu jesli nasiona byly posadzone twarde (slapo namoczone, nie skaryfikowane). Czasem bywa tak, ze jak juz myslisz, ze wszystko co mialo wyrosnac wyroslo,to po wykorzystaniu ziemi z wysiewu do posadzenia innej rosliny, nasiona sie budza i robia spozniona niespodzianke. Ale dopiero w przypadku np. Opuncji slowo "czas"nabiera znaczenia.