Właśnie o to chodzi, że przesadzana było w tym roku w lutym. Torf oczywiście ze żwirkiem w odpowiednich proporcjach, a mech pojawił się stąd, że trochę go przeniosłem z innej rośliny i powoli się rozrasta. Sam zastanawiam się co jest na rzeczy, stoi na południowym parapecie wraz z innymi roślinami ... mam jak narazie 5 gatunków muchołówek i tylko u niej ten problem występuje, a wszystkie były tak samo przesadzane, są tak samo podlewane.
Najbardziej dziwi mnie fakt, że pojawia się to na liściach dość szybko od czasu gdy wyrośnie nowa pułapka, ale gnije bardzo powoli. Liść widoczny na zdjęciu na samej górze, ma już (żeby nie skłamać) powyżej 2 miesięcy. Przez chwilę rozważałem myśl dotyczącą może jakiejś innej przyczyny (typu szkodnik ? - może głupie rozumowanie, ale jak nie bardzo jest się do czego doczepić to szuka się rozwiązania gdzie się da), lecz to też raczej odpada, bo roślina ma się dobrze ... nawet bardzo, bo rośnie jak szalona, a oprócz tego wszystkie muchołówki stojące w pobliżu też by miały jakieś oznaki.