Skocz do zawartości

WojtasSP320

Forumowicz
  • Liczba zawartości

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Previous Fields

  • Województwo
    kujawsko-pomorskie

WojtasSP320's Achievements

0

Reputacja

  1. Ok dzięki za wszystkie pomysły - temat uważam za zamknięty.
  2. Roślinka od paru dni stoi na parapecie na zewnątrz (słońce dostaje bez szyby). Była zimowana (ale nie wiem czy dobrze, bo to było moje pierwsze zimowanie), tzn stała między oknami (okna podwójne) z termometrem w temperaturze w granicach 0°C - 10°C na pewno nie przemarzła (no może tylko liście dotykające zewnętrznej szyby, ale na pewno nie cała). Długość zimowania to kilka tygodni (jestem pewien, że minimum 4). Zimowanie przerwałem, bo po pewnym czasie roślinka trochę jakby zmarniała (liście stały się wiotkie a pułapki zaczęły się wywijać na zewnątrz), ale potem wróciła do formy. Nigdy nie dałem jej wypuścić pędu (zawsze ucinałem po kilki centymetrowym wzroście, jak tylko zauważyłem). Co do szkodników to też jestem prawie pewien, że nie ma (doglądam uważnie codziennie i na pewno coś bym zauważył). Mam właśnie dylemat czy to słońce, czy to przelanie (niestety nie potrafię stwierdzić czy jest przelana). Jak już pisałem wyżej podlewam ją wodą destylowaną w ten sposób, że nalewam do spodeczka ok 1 - 2 cm wody (nie więcej) i czekam, aż spodeczek będzie suchy (kiedy spodeczek jest suchy to torf na wierzchu jest zawsze wilgotny lub mokry, ale nie pływający), wtedy dolewam wody. Teraz latem wypicie wody zajmuje kwiatkowi mniej niż 1 dzień (zimą trwało to dłużej, toteż dolewałem rzadziej). Najbardziej mnie zastanawia fakt, że liście nie są całe brązowe, ale brązowieją tylko części odsłonięte, tzn nie przykryte innymi liśćmi. Jutro postaram się wrzucić fotę jak wygląda torf (w sensie jakiej jest zawsze wilgotności). Dzięki za te i czekam na dalsze sugestie.
  3. Ogólnie to witam (jestem tu nowy). Zauważyłem, że podobnych tematów są tu dosłownie dziesiątki, ale jak wiadomo - każdy przypadek jest nieco inny, w związku z tym chciałbym się poradzić i postaram się być konkretny. Nie przedłużając - moją roślinkę mam już od prawie roku i mam pytanie dotyczące brązowiejących liści (zdjęcia zamieszczam poniżej). Zwróćcie uwagę na dwa brązowe liście na pierwszym planie zdjęcia nr 2 (jeden na drugim), miejsce w którym górny brązowy liść przykrywał dolny brązowy jest zielony zdrowy pasek. Czy te brązowe plamy powstały od poparzeń słonecznych? Muchołówka stoi na parapecie od strony południowo-zachodniej (nie ma lepszej opcji). Zawsze miał jakieś skazy na liściach (tzn. zawsze chociaż jakiś listek czy pułapka brązowiała, ale uznawałem, że przy tylu liściach to normalne - jedne usychają, a następne się pojawiają). Mocniejsze brązowienie zaczęło się jakieś kilkanaście dni temu (w sumie to właśnie kilkanaście dni temu słoneczko zaczęło mocniej przypalać). Hodowla raczej bez zarzutów (kwiatek doświetlany, w dzień max słońca, podlewany wodą destylowaną - 2 cm na spodeczek, do wyschnięcia spodeczka i potem znowu podlewanie, był zimowany, pędy kwiatowe wycinane zaraz po zauważeniu [ten na zdjęciu też jest już wycięty]). Druga sprawa to, że w doniczce rosną już chyba z 3 - 4 roślinki (wszystkie powstały z jednej). Rozsadzać? Z góry dzięki za pomoc.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.