No wlasnie to cos mi sluzy za podstawke, jakos tak mi przypominalo ta doniczke siostry ze uzylam wlasnie tego...
Ta woda jest zolta poniewaz moja siostra trzymala doniczke w takich kuleczkach co wlozone do wody pecznieja i podobno sa bardzo dobre dla kwiatkow (jakies substancje odzywcze). Byly koloru zoltego i zielone i jak stala ta doniczka tak od tego przybrala ten kolor. Wyrzucilam te kuleczki poniewaz uwzam, ze to bujda z nimi poza tym brzydko juz wygladaly i nie raz wyschly, mysle, ze sie po prostu "zuzyly". Wydaje mi sie, ze ta ziemia w srodku nie jest tak strasznie mokra i dlatego staram sie ja trzyamc jeszcze troche w wodzie. W mojej okolicy sa bardzo czyste kranowki i takoz woda ja podlewalam dotychczas tj dwa dni, ale jesli mowisz, zeby zmienic to na przygotowana i odstana pewnie i to sprobuje zrobic