To może i ja dorzucę kamyczek do ogródka, co by Ci w głowie trochę zamętu zrobić.
Mam 'Tinę', która znana jest z bezproblemowości i łatwości w uprawie. Zakupiona w hipermarkecie. Przez dwa lata rosła na południowym parapecie w tej samej doniczce w tym samym podłożu (torf). Kwitła, rozrastała się tak, że nie mieściła się już w doniczne. W zeszłym roku z racji przeprowadzki do nowego lokum postanowiłem trzymać ją na dworze. I tu zaskoczenie - sytuacja dokładnie z Twojego opisu. Roślina zaczęła marnieć. Produkowała coraz krótsze liście, potem robiła się bardzo jasnozielona prawie przezroczysta, a następnie usychała począwszy od najstarszych liści. Pierwsza myśl - zbyt mocne światło. Zmieniłem lokalizację tak, aby rano padało na nią bezpośrednie światło słoneczne (tak do 10) a później światło rozproszone. Na niewiele to sie zdało - roślina co prawda nie marniała, ale też nie wypuszczała nowych liści. W końcu z powrotem wstawiłem do domu na południowy parapet. Dziś po 8 miesiącach przypomina roślinę z pierwszych dni po zakupie.
Nie mam pojęcia co dokładnie miało wpływ na taką reakcję rośliny, zważywszy, że zawsze rosła na południowej wystawie, ale raczej stawiałbym na zbyt mocne oświetlenie, ewentualnie zbyt długi czas naświetlania.