roslina1991

Błąd w skomplikowanych obliczeniach Nie każdy umie poprawnie pomnożyć przez 4

Za 4 stówy nigdy w życiu Za rok będzie dużo tańsza Pamiętam ile kosztowały pierwsze okazy cup trapa... z tą odmianą będzie to samo zaręczam

Jak będe miał okazję to wrzucę zdjęcia innych roślin których nie powinno się trzymać poza terrarium a mimo to świetnie rosną

Ciężko u mnie z bateriami do aparatu, a akumulatorki siadły całkowicie ;/ Do sklepu nie pójdę bo jestem chory

Schizandy nie mam, ale adelae i prolifera rośnie mi świetnie bez specjalnych zabiegów na parapecie i na pewno nie ma podwyższonej wilgotności.

Zależy jak dużo światła mają, z reguły hodowanie czegoś bez oświetlenia poza obrębem parapetu źle się kończy. Jeśli Tego światła jest dość dużo nie ma przeciwwskazań do hodowania tych roślin.

Miałem przez 1,5 roku Heliamphore minor 'Auyan tepui' trzymałem ją bez terrarium na parapecie, dzbanki tworzyła bez problemu. Ale co dziwne kolejne były raczej niedużo większe od poprzednich. Nie mam pojęcia dlaczego, może ze względu na bardzo małe rozmiary rośliny, była to najmniejsza możliwa sadzonka. Również okres 1,5 roku nie był jakoś specjalnie długi więc może po prostu helki tak wolno rosną. A co się z nią stało? po prostu zacząłem eksperymentować. Teraz powtórnie ją kupiłem i zamierzam trzymać na parapecie, bo w terrarium nie mam zamiaru nic trzymać poza pływaczami.

Również próbowałem i nie wychodziło. Jednak w szklarni Colegium Medicum UJ udaje im sie to bez problemu. Może będe miał okazję zapytać

Będę teraz na 3 roku na kierunku Bioinżynieria

Byłem wtedy młody i głupi, aaa kasujcie sobie jak chcecie

Oj tam cicho Obydwa tematy są moje i nie poruszajmy tego tematu

Nic nadzwyczajnego ale wstawiam.

Ja sądze jednak że umiejscowienie tych gruczołów w okolicach kwiatu jest nie przypadkowe, teoria wspomniana wyżej moim zdaniem nie jest dla mnie zbyt przekonujaca, chociażby ze względu na niewielką ilość produkowanej substancji. Moim zdaniem roslina w ten sposób "oblepia klejem" pancerzyk owada który w niewielkim stopniu utrudnia ruchy, jednak klej ten na ciele zwiększa ilość przyklejonego do niego pyłku. Jego ilość zwiększa również wspomniany ruch kolumienki który obsypuje nieboraka. Sumując owad cały jest oblepiony pyłkiem i na bank zapyli inne kwiaty. Jednak mam teorię na temat powstawania rosiczkopodobnych owadożerów i chciałbym wiedzieć jak to się zaczeło jakie były kolejne etapy ewolucji wspomnianych roslin. Bo całkiem możliwe moim zdaniem że rosiczki były kiedyś tylko gutującymi roslinami które chciały się pozbyć nadmiaru wilgoci (przecież nieodłaczną cechą roslin owadożernych jest zamieszkiwanie terenów o wysokiej wilgotności powietrza). Jeśli jednak rosiczki powstały na wskutek przekształcenia miodników, jaki sens jest umieszczania ich na liściach skoro i takie rozwiązanie nie przynosi korzyści? Dlatego wyjaśnienie co to za gruczoły na liściu tego stylidia mogłoby obalić lub poprzeć którąś z tych teorii. Pytanie czy te same gruczoły są przy kwiecie i na liściach. A może te gruczoły są hybrydami miodników i hydatod? Chciałbym by dyskusja się rozwineła

Nie, rodzaj Stylidium ma własną rodzinę Stylidiaceae

Przepraszam że odgrzebuję, ale czy te gruczoły są raczej pochodzenia hydatodowego czy miodnikowego? I po co takiej roślinie takie twory?

D.M Red Green Sony H5

Może trzeba je skaryfikować? KLIK

To jest ..... ekhmmm a nie torf, że tak powiem nie kupuj.

Zawsze nas uczono że jeśli roślina wytwarza kwiaty wtedy gdy nie powinna jest to oznaka że coś się dzieje niedobrego, roślina wtedy chce po sobie dostawić potomstwo i jeśli czuje że będzie coś z nią nie tak to właśnie tak reaguje. To taka informacja na przyszłość, lecz w tym przypadku nie przejmowałbym się tym, gdyż zdarza się to czasem muchołówkom. Po prostu mogła przeżyć jakiś lekki stres typu: zmiana miejsca, lekkie podsuszenie, albo lekkie uszkodzenie pseudobulwy

Czy tylko mi się wydaje, że te konkretne osobniki mają dłuższe "ogonki" od innych przedstawicieli tego gatunku?

No właśnie jest z tysiąc szlaków

Witam, Dwa dni temu wybrałem się na wyprawę w Gorce, jednym z punktów tej wyprawy był właśnie Turbacz, idąc sobie szlakiem przypadkiem zauważyłem pewną znajomą roślinę... Oto zdjęcia: Najprawdopodobniej to vulgaris, rosnący dosłownie na szlaku. Bardziej dokładnej lokalizacji, jak i szlaku, który wybrałem nie podaję ze względów bezpieczeństwa, więcej informacji mogą otrzymać wyłącznie osoby zaufane na PW

Drosera anglica Sony H5

To ktoś sobie w obłokach buja, bo gość od którego kupiłeś na pewno nie miał możliwości kupienia tych odmian, bez sprowadzania ich. A po co miałby przepłacać i wywalać tyle kasy na sprowadzenie odmian podobnych do Red Dragona? Chyba że jest pasjonatem i ma z 50 odmian muchołówki w domu.... Niewybarwiony Red Dragon i tyle. Kolejnym dowodem popierającym moją teorie niewybarwionego red dragona, jest pułapka w prawym górnym rogu zdjęcia, pułapki gdy nie są wybarwione w taki oto sposób się wyginają. edit:literówka

Zdecydowanie nie zgodzę się z przedmówcami, jak dla mnie to niewybarwiona 'Akai Ryu' (syn. Red Dragon). Świadczą o tym czerwono zabarwione nerwy główne, na ogonkach liściowych