-
Liczba zawartości
174 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Gallery
Zawartość dodana przez roslina1991
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 5 z 7
-
Ujęcie miesiąca - kwiecień - zgłaszanie prac.
roslina1991 odpowiedział Marrom → na temat → Konkursy miesięczne
-
Zazdroszczą, dlatego nie komentują
-
Nie stwierdzisz tego póki nie zobaczysz nasion. Kwiat nie musi być zapylony, by móc przekwitnąć. A czy przedostało sie jakieś ziarno pyłku na słupek to jedynie Bóg raczy wiedzieć, lub mikroskop Ale trzeba przyznać kwiaty i zdjęcia piekne.
-
Być może stosuję niekonwencjonalne metody hodowli roślin, ale u mnie to sie sprawdza. Wkładam doniczkę do kubka po jogurcie (w miarę dużego) Nalewam do niego wodę, wkładam doniczkę i trzyma mi to tydzień bez podlewania. Po tygodniu wracam ze studiów, woda zdąży na tyle wyschnąć by móc podlać znów i tak co tydzień Edit: Oczywiście woda tyle ile się zmieści, bez jej wylewania i bez widoczniej tafli wody w doniczce.
-
Jakieś 50 % padło, to co zielone przesadziłbym
-
Metoda poprzez oderwanie części rośliny jest jedną z metod rozmnażania muchołówek, z tym że powinno się urwać całość (tzn. pułapkę ogonek liściowy i część bulwy) i włożyć do torfu, tutaj to się nie udało. Nie sądzę żeby to w jakimś większym stopniu zaszkodziło roślinie. Czym innym jest ręczne rozdzielenie, podzielonych już bulw po zimowaniu. edit: literówka
-
Jak dla mnie purpurowa ma pleśń na stożku wzrostu i jest po niej :/ (ale może to być co innego i z racji niskiej jakości zdjęcia być rozmazane i tylko ją przypominać). Ta druga, jeśli żyje nie będzie się miała dobrze w przyszłym roku. Edit: Co do obcięcia liści to się przyda, zarówno z powodów estetycznych jak i możliwych infekcji grzybowych. W trakcie obcinania możesz także zauważyć żywe komórki, jeśli są to git. Nie staraj sie nadrobić przesuszenia, podlewaj stopniowo, bo to co zostało zgnije.
-
Moim zdaniem nie wygląda za ładnie, bo w trakcie zimy nie miały zbyt dużo światła i stały na parapecie. Jak dla mnie normalka, w lecie powinny być piękne dzbanki. U nie wyglądają po zimie identycznie
-
Matko... Wystarczy w google wpisać http://www.ostrakuchnia.pl/content/view/175/96/ http://www.floraforum.pl/index.php?topic=2413.0;wap2 Osobiście miałem "domową papryczkę chili" Papryki nie są jakimiś wymagającymi roślinami. Bezproblemowo rozmnażały się i rosły na dosłownie byle jakim podłoży stale owocując. U mnie wystarczył parapet.
-
Kupienie muchołówek wprost z in vitro (w postaci pożywka + pojemnik + roślina), to bardziej szpan niż rzecz opłacalna. Rośliny takie, są przyzwyczajone do sterylnych warunków, mogą doznać szoku po przesadzeniu do "normalnego" podłoża. Nie można po prostu posadzić ich do podłoża. Nie wiem jakie są aktualne ceny, ale jeśli są: - tańsze niż zwykłe w przeliczeniu na osobnika to spoko możesz próbować jeśli wiesz jak je zahartować by nie padły - droższe (jeśli chcesz trzymać je w pożywce przez jakiś czas i pochwalić się znajomym że masz muchołówkę in vitro i lubisz szpan to kupuj, jeśli nie to "nie jest to opłacalne") - jeśli rośliny są rzadkie z in vitro powinny być tańsze
-
Roślina stycznia - rozstrzygnięcie konkursu.
roslina1991 odpowiedział Marrom → na temat → Newsy - portal.
Może i mnie zlinczujecie, ale mam czasem wrażenie że wystarczy sobie hamatę kupić żeby wygrać konkurs -
Torf - AURA- HOLLAS - UWAGA! Pogorszenie jakości !
roslina1991 odpowiedział Marrom → na temat → Ogólnie
Sam właśnie zauważyłem że z tamtego roku coś nie bardzo był ten torf -
"Dokarmianie" w tym wypadku nie jest dobrym słowem, eten jest hormonem roślinnym nie składnikiem pokarmowym. Zastosowanie go jest wątpliwe w stosunku do roślin owadożernych, chyba że chcesz: - przyspieszyć dojrzewanie nasion - przyspieszyć lub wywołać okres spoczynkowy roślin (powoduje rozwój organów spichrzowych) Etylen może wywołać opadanie i żółknięcie liści
-
Nie powinno pójść na marne jeśli cenisz sobie urodę pięknych i zdrowych roślin. Co do tego na ile może starczyć butla 2l nie mam pojecia, ewentualnie można to obliczyć, ale zajmie to kupe czasu, a poza tym musiałbys zmierzyć pewne parametry, choćby stopień wymiany gazowej terrarium <-> powietrze oraz ilość pobieranego Co2 przez rośliny. Dodam jeśli to będzie pomocne że stężenie optymalne dla fotosyntezy to 0,15% CO2 w powietrzu,a stężenie atmosferyczne to 0,036%. Jeśli jesteś hardcorem i szkoda Ci kasy możesz zastosowac CO2 wydychane przez Ciebie (którego jest dość sporo bo 2-3%) Na ogół rośliny w takich klasach czy salach wykładowych powinny lepiej rosnąć, ale jak już wcześniej wspominałem, potrzebne do lepszego wzrostu są również inne czynniki takie jak światło
-
Nawożenie CO2 jest powszechnie stosowane w uprawach szklarniowych roślin ozdobnych. Pamiętać należy o zapewnieniu roślinie pozostałych w miarę optymalnych warunków hodowli (np. optymalne dla rośliny naświetlanie), bo tylko wtedy to ma sens. Sądzę że dokarmianie roślin CO2 powinno być stosowane jedynie dla roślin terrariowych, jeśli chodzi o mięsożery. Osobiście nie stosowałem CO2. mylisz się, stężenie co2 atmosferycznego nie jest optymalne dla roślin edit:cytat
-
Cephalotus widze że mamy podobne przemyślenia, sam planuję eksperymenty z zimowaniem roślin owadożernych z pozoru takich które nie powinny przetrwać zimy na zewnątrz, w tym roku obok rosiczki okrągłolistnej zostawiłem u. subulatę (znaną jako chwast), zobaczymy co będzie na przyszły rok. Przykryłem to wszystko agrowłókniną, także nie zdziwię się jeśli przetrwa. Co do storczyków to próbowałem zasiać haha na pożywce domowej roboty (żelatyna cukier i inne pierdoły) w słoiku. Po 1 dniu wyrósł grzyby bo nie sądziłem że nasiona będą niesterylne, wysiałem je wprost z mieszków(? czy jak to sie tam nazywa). Ale trzymam to nadal zobaczymy co sie stanie Chodzę na kółko studenckie i podszkolę się w tej dziedzinie
-
Dlatego napisałem że to informacje niepotwierdzone i niesprawdzone przeze mnie
-
Mam wiele kapturnic, ale żadnej z nich nie zimuję na zewnątrz pomimo że mam mini torfowisko. Dlaczego ich nie zimuje na zewnątrz? Bo najzwyczajniej się boję, większość odmian/krzyżówek mam po jednym okazie, nie chce ich stracić. Po rozsadach będę zdolny do poświęcenia i cześć postaram się zostawić na zimę. Aktualnie zostawiłem tylko rosiczki okrągłolistne, jeśli przetrwają będę zwiększał ilość roślin zimujących na dworze. Słyszałem że najlepiej zimowanie znoszą te "wyższe" kapturnice, purpurowe lubią nagle paść. Nie chcę się zbytnio wypowiadać w tym temacie, bo sam nie mam doświadczenia i nie przetestowałem tego.
-
-
Zdecydowanie z lepką cieczą, gdy brałem gałązkę cała się lepiła, na zdjęciach tego zbytnio nie widać, ale są kropelki jakiejś cieczy. W oryginalnej rozdzielczości można się ich dopatrzeć.
-
Witam, Skoro stylidium jest pseudoowadożerem ze względu na lepką ciecz obok kwiatów, to sądzę że aturi też może dołączyć do tego grona. Moje aturi zaczęło kwitnąć jakiś miesiąc temu, zauważyłem podobne krople lepkiej cieczy na pędach kwiatowych. Co o tym sądzicie? Z góry przepraszam za jakość ale nie mam dobrego makro, ani zdolności fotograficznych Dla zainteresowanych wysyłam oryginalną jakość zdjęć
-
Rośliny owadożerne w Krakowie
roslina1991 odpowiedział Kosa1984 → na temat → Ogrody botaniczne - stałe ekspozycje.
Ja studiuję w Krk, jak coś to pisz -
LINK DO ZDJĘĆ DZBANECZNIKÓW Warto dodać że jednym z odkrywców jest gość o polsko-brzmiącym nazwisku: David Marwinski
-
przy ventracie to nie konieczne, światło to jedyne rozwiązanie, być może przeżył szok spowodowany zmianą warunków i zameldowania
-
może i spora, ale chodzi tu bardziej o ich zagęszczenie
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 5 z 7