Witam!
Czytając sporo o podłożu dla owadożernych wpadłem trochę w szał zakupów.
Obecnie czekam na dostawę tego rodzaju materiałów (w nawiasie zapisałem do czego mają służyć - na podstawie zdobytych informacji)
Vermiculit (ma zdolność wymiany kationów, dzięki czemu może zatrzymywać i udostępniać roślinie potrzebny jej potas, amon, wapń i magnez)
Węgiel drzewny (usuwa toksyny)
Pumeks ogrodniczy (poprawia stosunki wodne dzięki wchłanianiu wody oraz zapobiega powstawaniu stref beztlenowych w podłożu)
Perlit (poprawia stosunki wodne, drenaż)
Mech torfowiec (Sphagnum moss) (zapewnia wilgotność i stanowi substrat dla roślin)
Keramzyt (poprawia stosunki wodne w podłożu oraz zapewnia dobry drenaż)
Torf (podstawowe podłoże dla roślin)
Żwirek, piasek (dodatki do torfu)
Jeśli się mylę w powyższych opisach to proszę o poprawki.
Zapewne wszystko ładnie i pięknie z tymi zakupami ale teraz dobrze połączyć wszystkie składniki (proporcje). Problem w moim przypadku polega na tym, iż przebijając się przez literaturę mam trochę mętlik w głowie.
Idąc za radą kolegów na forum będę chciał hodować oto te rośliny w terrarium: heliamfory, pływacze, brokinie oraz rosiczki australijskich lasów deszczowych (adelae, prolifera, schizandra), ale i tu jeszcze się zobaczy (w zależności od tego jak dostępne są w sprzedaży te rośliny).
Proszę o dobre rady oraz cenne uwagi.
Pozdrawiam
p.s.
przepraszam Was za tak prozaiczne pytania, ale tylko tak mogę ugruntować swoją wiedzę.