-
Liczba zawartości
3124 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Gallery
Zawartość dodana przez Marrom
-
Rośliny z zagranicy przychodzą w warunkach 100% wilgotności. Dlatego natychmiast po rozpakowaniu należy przykryć je workiem lub przeźroczystym kubkiem, szklanką. Taka sadzonka powinna być zdala od pełnego słońca - szybko zagotujemy roślinę. Po 2-3 dniach rozpoczynamy stopniowe rozszczelnienie i aklimatyzację. Podobnie postępujemy ze światłem. Po okresie aklimatyzacji można, a nawet polecam, trzymać go na parapecie na dworze. Polecam jednak półcień ponieważ czerwcowe słońce może popalić liście. Rzecz druga - zalany torf=śmierć cefala. Polecam żywy mech torfowiec lub martwy pocięty i wymieszany z piaskiem 1:1. Jeśli nie masz takowego to użyj zwykły torf z perlitem i piaskiem lub samym płukanym i wysterylizowanym piaskiem w stosunku 1:1 lub nawet 1:2 (torf:piasek). Podlewanie przez podsiąkanie (wstawiamy doniczkę na chwilę do wody a następnie wyciągamy ją na suchy podstawek).
-
Tak to pigmejka. Jednoroczna, samopylna.
-
Książka - Rośliny Owadożerne Zwane Też...
Marrom odpowiedział Marrom → na temat → Literatura polska i zagraniczna.
A możesz w nich wskazać ewidentne błędy? To, ze opisy są ogólne to prawda ale nie jest lepiej w innych angielskojęzycznych książkach o owadożerach. Prawdę mówiąc niektórych informacji nie znajdziesz w owych alternatywach angielskojęzycznych. Niektóre opisy np. w przypadku cephalotusa zalecają 100% wilgotności co jak wiemy obecnie nie jest takim ważnym kryterium w przypadku tej rośliny. Przypomnę, że w "dawniejszych czasach" każdy z nas trzymał cefalotusy w terrariach i starał się im zapewnić 100% wilgotności. Rewolucję wprowadził Krzysiek Ciesielski który jako pierwszy w Polsce promował "parapetową" uprawę tej rośliny. Zgadza się. Mapki występowania z pewnością nie są idealne i dość ogólne. Co do darlingtonii. rzeczywiście podobne jak w przypadku cefalotusa. Niższa wilgotność mocno jej nie szkodzi. Wydaje mi się jednak że podwyższona wilgotność przyśpiesza jej wzrost i zapobiega podsychaniu "języczka' Zresztą te 60% to nie jest aż tak wiele. Raczej tak. Podobnie na stronie 83, duże górne zdjęcie to z pewnością nie jest N. alata -
Ten temat ma posłużyć stworzeniu erraty do książki: "Rośliny mięsożerne - zwane też owadożernymi" - Zbigniew Podbielkowski, Barbara Sudnik-Wójcikowska, Wydawnictwo: MULTICO Książka zawiera błędy które warto było by zebrać w jednym miejscu. Błąd # 1 - str. 65 jest:Kapturnica purpurowa żyłkowana (S. purpurea ssp. venosa) , powinno być Kapturnica papuzia (s. psittacina) - opis górnej fotografii. Błąd # 2 - str. 65 jest: Kapturnica papuzia (s. psittacina), powinno być (S. purpurea ssp. venosa)- opis dolnej fotografii po lewej stronie. Rok wydania książki - 2003.
-
Błędy niestety są ale nie jest tak najgorzej. W sumie to jedyna ogólnodostępna polskojęzyczna książka wydana (wznowiona) w 2003 roku, a opisująca rośliny owadożerne. Za chwilę założę temat, erratę, w którym będzie można wskazać błędy i przedyskutować ewentualne nieścisłości. ------------ Errata do książki - dyskusja: http://rosliny-owadozerne.pl/forum/index.php?showtopic=7819
-
Mało skuteczny sposób. Chemia oczywiście jest ostatecznością. Czasem przesadzanie nie jest zalecane, a po nim szkodniki mogą dość szybko wrócić.
-
Jeśli wiesz lepiej to po co tutaj pytasz? Wszystko jest OK do momentu odkwaszenia torfu, zmiany pH i zachwiania proporcji makro, mikroelementów i soli mineralnych.
-
Woda źródlana do podlewania owadożerów nie jest zbyt dobrym pomysłem.
-
A ciesze się bardzo z dobrej kondycji roślin Nic nie hartuje roślin jak hodowla na dworze.
-
cyt.: "pobor mocy 750W destylacja 1 litr na godzine" Cena ceną ale rachunek za prąd będzie nie mały.
-
Niezależnie od tego co masz tam w ziemi zastosuj Karate, Provado lub inny środek owadobójczy (ja np. często stosuje ABC przeciw szkodnikom roślin ozdobnych).
-
W takim razie polecił bym lustrzankę z obiektywem macro. Niestety, sensowne, nowe, tanie body to koszt (minimum) około 1800-2000. Do tego obiektyw macro (minimum) 1000-1500zł (zależy od systemu).
-
Jest jednak mała pułapka w lustrzankach - trzeba umieć się nimi posługiwać. Jeśli miałeś kiedyś w ręku Zenita, Praktice lub inną manualną lustrzankę i udało sie Tobie zrobić udane zdjęcie bez wahania polecam lustrzankę. Jeśli wcześniej nie miałeś styku z manualna czy cyfrową lustrzanką do czynienia można się rozczarować. Z reguły lustrzanka daje "surowsze" zdjęcia, mniej wyostrzone, mniej kontrastowe - mniej ingeruje w zapisany obraz (poza chyba Olimpusem i Fuji). Nawet jeśli podane parametry podbijemy w menu aparatu i tak możemy być niezadowoleni. Konieczna staje się obróbka w komputerze (bardzo często polegająca wyłącznie na wyrównaniu tzw. poziomów). Oczywiście przy bardzo dobrych warunkach świetlnych i po przemyślanie dobranych parametrach w aparacie jesteśmy w stanie wykonać zdjęcia których nie trzeba obrabiać w komputerze. Inna bolesna właściwość lustrzanki w przypadku macro, a pożądana w przypadku portretu to mała głębia ostrości. W lustrzance przy dużym zbliżeniu macro ostrość będzie na przestrzeni kilku milimetrów. O pomyłkę w ostrzeniu nie trudno. Konieczne staje się ustawianie sporej przysłony, co kończy się pojawieniem się tzw. poruszonych zdjęć. trzeba wówczas kombinować z lampami błyskowymi, blendami... W tym przypadku kompakty mają przewagę. Z powodu małej matrycy ich głębia ostrości jest większa. Jeśli masz zacięcie fotograficzne i nie boisz się długiej drogi nauki fotografii lustrzanką, będziesz w stanie doinwestować z czasem w lampę i dobry obiektyw macro - polecam lustrzankę. Jeśli nie jesteś pewny czy makrofotografią będzie Twoją pasja zainwestuj w tzw. hybrydę (większy kompakt). W przypadku kompaktu polecam dodatkowo konwerter macro np. DCR 250 lub pokrewne. Odradzam jednak zwykłe soczewki.
-
W naturze na podłoże trafiają krople deszczu. Woda deszczowa ma twardość bliską zero.
-
Oj, nie wiem. Ostatnie komentarze na Allegro nie są zbyt pozytywne.
-
http://www.amazon.com/Carnivorous-Plant-Ne...9917&sr=8-2 Subskrypcja - 35$ za 4 wydania.
-
Ja nigdy nie miałem problemów po przesadzaniu.
-
Technika taka jak przy zwykłej wodzie - destylowanie lub filtr RO albo żywice jonowymienne.
-
Zarówno Catopsis jak i Brocchinia teoretycznie powinny mieć podwyższona wilgotność powietrza - idealna była by szklarnia. W praktyce jednak powinny rosnąć (oczywiście odrobinę słabiej) na parapecie okiennym (w szczególności epifit Catopsis który rośnie na drzewach a nawet na drutach telefonicznych w Meksyku). Parapetu polecać jednak nie będę. O hodowli "na parapecie" niech powie Cephalotus który dłuższy czas miał chyba brochinie.
-
Woda jak na moje oko za twarda. Powinna mieć około 0,2 -1 no może 2 stopni twardości (stopnie niemieckie).
-
No właśnie "zazwyczaj". Niezależnie od tego pamiętajmy aby kupując osmozę mieć w niej możliwość ominięcia mineralizatora.
-
Szukaj osmozy akwarystycznej (np. taka jak w linku u jkwiatka). Nie używaj czasem osmozy spożywczej (z mineralizatorem). Niestety tania osmoza nie zawsze jest dobrym rozwiązaniem. Polecam podpytać co brać a czego nie brać akwarystów słonowodnych.
-
Tak, woda pochodząca ze skraplania jak najbardziej nadaje się do podlewania roślin owadożernych. Jeżeli spływa po czymś, to określ po czym. Może nie ma czego się bać. Woda demineralizowana w ten czy w inny sposób może mieć różne pH - wystarczy niewielka ilość zasady czy rozpuszczonego CO2. Najlepiej było by zbadać ją konduktometrem ale nie zawsze jest on dostępny. Od biedy zbadaj twardość ale ogólną GH.
-
Ja też mam taką nadzieję i jestem dobrej myśli. Rzeczywiście liczniki ilości postów i czasu na forum z jednej strony były bez sensu, ale z drugiej były motywujące - aby udzielić odpowiedzi na proste pytania było tylu chętnych, że czasem trzeba było tematy zamykać
-
Kapturnice - również mieszańce można krzyżować bez ograniczeń. Chyba, że któreś z nich to kultywary uzyskane przez działanie kolchicyny albo UV (prawdę mówiąc nie wiem czy takie mamy). Niestety nie mam nazw podanych krzyżówek ale np. S. flava x S. x catesbaei = S. x illustrata S. purpurea x S. x catesbaei = S. x melanorhoda