Skocz do zawartości

Redgreen

Forumowicz
  • Liczba zawartości

    448
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Metody kontaktu z użytkownikiem

  • Website URL
    http://

Informacje w profilu

  • Male
  • Miejscowość
    Kraków

Previous Fields

  • Województwo
    małopolskie

Ostatnie wizyty

5585 wyświetleń profilu

Redgreen's Achievements

0

Reputacja

  1. Redgreen

    Wasi zwierzęcy pupile ;)

    Migracja wiewiórek trwa w mojej okolicy. Z parku oddalonego jakieś 3 km gdzie są już oswojone przywędrowały poszczególne sztuki pod mój blok ale jeszcze są nieufne
  2. Redgreen

    Wasi zwierzęcy pupile ;)

    Świnka po strzyżeniu obrażona wtula się w ulubionego misia A potrafi zarosnąć tak Gdy leżałem w szpitalu tradycyjne odwiedziny ptaka Tym razem to nie pustułka ale podobno weszła przez otwarty balkon i szukała mnie po całym pokoju
  3. Redgreen

    Powrót do świata żywych

    Wygląda na to że hospicjum jest na razie jedyną alternatywą. Pytałem różnych osób a i poczta pantoflowa doszła daleko poza Kraków. Bo karetka na sygnale wywożąca mnie do szpitala spowodowała taki rozgłos że cześć znajomych z daleka znała więcej szczegółów niż ja Leki są na półce w lodówce bo na opakowaniu jest napisane że przechowywać do 25 stopni więc profilaktycznie schowałem przed upałami. Kropka , B-52 dziękuję za życzenia.
  4. Gratuluję udanej wyprawy. Podczas mojego pobytu było bardzo mokro co pewnie skutkowało większa ilością okazów ale dojście przez to bardziej niebezpieczne. Niestety nieliczne zdjęcia były robione tylko komórką i aparatem znajomego leśnika(żal że nie miałem jeszcze wtedy mojego FZ-38) Nie jestem w stanie stwierdzić czy widziałem rosiczki długolistne bo się na nich nie znam a mimo oprowadzenia mnie przez kolegę to nie doszliśmy wszędzie bo zbyt grząsko. Jeden nierozważny krok i noga zapadła się po kolana
  5. Witam. Miesiąc temu pękła mi końcówka piszczela w kostce i włożono mi kończynę do gipsu powyżej kolana. Niestety zrobił się skrzep mimo brania zastrzyków który powędrował do płuc gdzie zrobił się zator. Wylądowałem w szpitalu gdzie lekarze walczyli o moje życie. Musieli bardzo silnymi lekami rozpuszczać go a jak by się przesunął dalej to zatkałby naczynia i udusiłbym się. Przy okazji wyszło że mam problem z krwią i potrzebuję dużo większe dawki niż standardowe na rozpuszczenie a na niektóre leki jestem wręcz oporny. Mam więc trzy opakowania zastrzyków clexane 40 mg/0.4 po 10 szt z których 1 szt jest użyta. Termin ważności 02.2018, są przechowywane w lodówce i chciałbym je komuś podarować bo szkoda je dać do utylizacji skoro mogą ratować czyjeś życie. Może ktoś zna osoby potrzebujące dany specyfik lub ma pomysł co z nimi zrobić bo według prawa odsprzedanie,darowanie i.t.p jest zabronione. Tak przy okazji mój przypadek jest nie taki znów rzadki i bardzo było prawdopodobne że nie dożyję dzisiejszych imienin. Pozdrawiam Paweł
  6. Nie bardzo pasuje zaśmiecać temat ale mogę utworzyć nowy z moim przypadkiem jeśli jest zainteresowanie
  7. Osobiście używam filtra RO 5 od około 8 miesięcy, który podarował mi jeden z forumowiczów likwidujący kolekcję. Wcześniej do podlewania używałem deszczówki a jak jej brakło to wspomagałem się sporadycznie demineralizowaną. Skoro już pozyskałem zestaw oprócz podlewania zacząłem czytać i używać go do wody pitnej do której głównie jest przeznaczony(polecam stronę gdzie jest obszernie na ten temat [http://www.stow-czystawoda.pl/o_stow.php) Przestałem kupować wodę mineralną na której jest duża oszczędność bo zgrzewki szły jedna za drugą. Herbata , kawa , zupy i.t.p smakują jak nigdy w porównaniu do kranowej krakowskiej. Niestety ostatnie 3 tygodnie przeleżałem w szpitalu gdzie lekarze walczyli o moje życie bo byłem jedną nogą w grobie. Z banalnej sprawy wyszła tragedia. Przy okazji podczas pobytu robiono mi wszelakie badania i wszelkie zawartości różnych składników w moim organizmie są w normie więc picie z RO jak widać mi nie szkodzi. Jest gdzieś temat na forum w którym trwała dyskusja czy można rzadziej wymieniać komponenty filtra. Niestety w przypadku wody pitnej po około 4-5 miesięcy spada jakość smakowa a w 6 jest już niedobra. Dlatego producenci piszą o wymianie niektórych elementów DO 6 miesięcy. Oczywiście przy samym podlewaniu ten problem nie jest aż tak istotny.
  8. Pięknie się wybarwiły " all red " i cieszą oko foty
  9. Dionaea "Dingley Giant" Panasonic FZ - 38
  10. Owszem jest problem w takim przypadku gdzie mamy siewki lub kultywary " małe " gdzie korzenie sięgają zbyt płytko. W takich przypadkach trzeba zraszać a wręcz wspomagać umiarkowanie podlewanie od góry. Przy dobrze wykształconych bulwach system korzeniowy dociera wbrew pozorom dość głęboko. Przesadzałem już enty raz muchołówki z doniczek gdzie torf z wierzchu był jak skóra na byku a i brzegi odchodziły od doniczki prawie na palec. Po wysypaniu zawartości bulwa i korzenie były wilgotne. Dla mnie podlewanie to zero problemu bo w przypadku kondycji mucholi to bardziej mnie martwią kłopoty z niedostatecznym zimowaniem jak i jakością torfu.
  11. Mam dalej popękany i wysychający bo zrezygnowałem w tym roku ze żwirku! Źle to napisałem i poprawiłem
  12. Mam bardzo wysokie doniczki przy moich mucholach i torf z wierzchu jest często suchy , wręcz spękany. W zeszłym sezonie wysypałem na próbę z wierzchu warstwę żwirku w celu utrzymania wilgoci w górnych warstwach. Wadą tego sposobu jest brak optycznej kontroli jak jest nasączone podłoże co przy muchołówkach ma istotne znaczenie. O ile przy słonecznej pogodzie nie było problemu to przy zimnej i deszczowej aurze miały za dużo wody bo słabsze odparowanie. Co prawda wilgoć utrzymuje się w całym torfie równomiernie ale bywało przelanie i problemy z tym związane. Stwierdziłem że za dużo z tym cackania i w tym sezonie są bez żwirku wysychające i spękane.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.