Ptaszarnia

Wystarczy poszukać http://www.rosliny-owadozerne.pl/index.php...&hl=py%B3ek

Nie podałeś ani warunków, ani gatunku, w takiej sytuacji można tylko gdybać. Być może, że otworzyły się, a Ty po prostu tego nie zauważyłeś. Kwiaty części rosiczek otwierają się na 1-2 godziny i zamykają się. Mogłeś również nie zapewnić odpowiedniej ilości słońca, wtedy kwiaty się zawiązują, ale nie otwierają. Może to wynikać także ze zbyt małej wilgotności wokół rośliny.

Ja bym obstawiał jakieś płonniki, Polytrichum strictum na przykład. Sphagnum to, to na pewno nie jest. To, że coś zostało użyte jako podłoże, wcale nie musi oznaczać, że to, co na nim rośnie jest właśnie tym organizmem. Czasem tak się dzieje, ale nie jest to regułą. Poza tym, jak sobie wyobrażasz, że konkretny gatunek może rosnąć "w jakieś okrojonej wersji"? Jeśli miałby żyć w "ubogiej" wersji to nie byłby to już ten sam gatunek.

Hormony roślinne do zakupienia w hurtowniach chemicznych. Gibereliny, cytokiny i auksyny w zależności od efektu, jaki chcemy uzyskać. Cytokiny pobudzają podziały komórkowe Auksyny + cytokiny stymulacja podziałów komórkowych merystemów, a w efekcie tworzenie nowych roślin, Gibereliny hamowanie zawiązywania korzeni, stymulowanie wzrostu wydłużeniowego, Gibereliny + auksyny stymulowanie zawiązywania korzeni. I od razu uprzedzam kolejne pytanie o stężenia: Określenie stężeń metodą prób i błędów, ewentualnie podpytanie kogoś, kto już wprowadzał do TC dany gatunek

Piasek kwarcowy.

Podejrzewam, że chodzi Wam o fuzję protoplastów. Tak w skrócie - nie da się tego zrobić w domu. Usuwamy celulazami ścianę komórkową z jałowych komórek w warunkach aseptycznych doprowadzając do utworzenia protoplastu. Do medium dodajemy 0,5M glikol, wirujemy przyżyciowo w gradiencie glukozy, by oddzielić protoplasty po fuzji od tych, którym nie udało się przejść tego procesu. Rozdzielamy frakcje i dodajemy do nich medium wzrostowego umożliwiającego odtworzenie osłon. Potem kolejno medium odżywcze z kompletem hormonów. Medium odżywcze i w efekcie otrzymujemy tkanki, którymi dalej bawimy się w TC aż do otrzymania prawidłowo wyglądającej rośliny. Rozmnażanie takich tworów raczej wegetatywne, zbyt dużo barier po drodze. Jeśli potrafisz zrobić to w domu, chętnie będę się od Ciebie uczył

Codziennie destylką, a w piątki piwem, pięknie się wybarwiają i szybko rosną.

Może się przydać. W labach nie zamraża się pyłku od tak prosto z pręcików. W każdym ziarnie pyłku jest jakiś procent wody, która zamarzając powoduje zniszczenie struktur i tym samym zniszczenie pyłku. Nie jest tak, że cały pyłek jest zniszczony od razu, część pewnie będzie wciąż zdolna do zapylenia. Aby zapobiec niszczeniu struktur komórkowych stosuje się krioprotektanty. Usuwają one wodę z wnętrza komórki (osmoza i pochodne). Wybór wśród środków jest duży, ale dla amatora dostępnych jest niewiele, a jeśli już to są... no drogie. Najłatwiejszym i najpopularniejszym jest glicerol. Z czego pamiętać trzeba, że przy mrożeniu wykorzystuje się 100%, a dostępny w aptekach jest 86%. Prowadzi do spadku uszkodzeń w porównaniu z mrożeniem na sucho, ale jest mniej wydajne do użycia 100%. Prawdę mówiąc, to jeśli ktoś chce to zawsze znajdzie sposób, by usunąć materiałami higroskopijnymi wodę. Pewnie, że nie do końca, ale zawsze ok. 95% będzie. Kolejną sprawą jest temperatura. Zamrażarki w większości mają nastawienia na -20 i -86C. W domowych warunkach da się zapewnić maksymalnie -22C. Mrożenie wygląda tak: Próbę umieszcza się w PCRówce, wkłada do lodu. Krioprotektant ma temperaturę 0C. Dodaje się go, usuwa powietrze przez wirowanie i wkłada do -86 albo do ciekłego azotu jeśli lab jest kasiasty. Potem próby przenosi się do -20C albo pozostawia się w azocie. Szybkie obniżanie temperatury jest również bardzo istotne. Z rozmrażaniem jest odwrotnie bardzo powoli podnosi się temperaturę 1C/h, ale tego się nie da zrobić w warunkach domowych. Przechowywać pyłku jak i innych komórek nie można przez nieokreślony czas. Jest to okres różny dla różnych gatunków. Ogólnie to polecam zapoznać się z "Handbook of Experimental Pollination Biology" Jonesa.

Sarracenia purpurea i Drosera capensis Typical. Przesadź do nowego podłoża torf kwaśny, bez nawozów.

A po co Ci higrometr? W hodowli większości roślin jest bezużyteczny. Poza tym, co to za rosiczka?

Myślę, że to może się przydać: W "Fizjologii roślin" Kopcewicza (PWN) można wyczytać, że IR stymuluje reakcje obronne roślin, kwitnienie, rozrost systemu korzeniowego, wytwarzanie nasion i przerywanie ich spoczynki hamuje jednak wzrost wydłużeniowy pędów. Światło podczerwone stymuluje fitochrom występujący w roślinach. Zarówno impulsy, jak i ciągłe oświetlenie tym promieniowaniem jest wykorzystywane w TC na Katedrze Biologii Molekularnej i Fizjologii Roślin, do wywołania tych (między innymi) właśnie efektów, więc raczej tego można się spodziewać.

Nie chroni, ani torfowiec, ani taki "zwykły" mech. Po podniesieniu utworzonej przez niego warstwy widać larwy.

Tak spokojnie mogą stać, a co do żwirku to właśnie wczoraj zastanawiałem się, czy faktycznie zda to egzamin. Skoro jest to wypróbowane to jutro zakupię sobie trochę, a przy okazji mam pytanie. Czy ten żwirek nie będzie zapobiegał również wypuszczaniu nowych tłustoszy obok rośliny macierzystej?

Jakiś miesiąc temu miałem wielki problem z ziemiórkami, podlałem je, na drugi dzień powtórka. Nie pomogło za bardzo, co prawda wytłukło większość, ale po tygodniu nowa horda powyskakiwała z ziemi i od tamtej pory swoje rośliny profilaktycznie co dwa dni wstawiam do insektycydu (o połowę mniejsze stężenie). Nie widać żadnych owadów, a u roślin zmian w rozwoju liści, kwiatów ani innych niepokojących symptomów. Po wybiciu ich chemią i tak wrócą, wlecą przez okno i cała historia zaczyna się od nowa.

Tak, jeśli zapewnisz dużo światła i odpowiednio wysoką wilgotność to powinien zawiązać nowe merystemy. Ja raz w tygodniu zalewam go tak, by był zakryty i nie dolewam już później wody. Wydaje się, że wtedy szybciej się rozrasta, bo te, które mają +/- stały poziom wody rosną strasznie wolno. Chociaż nie oczekuj, że za dwa tygodnie mech zaroście Ci to całe pudełko

Torfowiec, jest chroniony i to jest złe i dlatego będziesz się smażył w piekle. Przy rowie, hę?

Za mało światła?

Tuchom, Polska Drosera rotundifolia OLYMPUS fe5010

Rośliny nie wyglądają źle, ale co do podłoża to masz tam glony, wykwity soli i/albo pleśń. I nie jestem do końca pewien, czy to jest torf, bo jakoś tak średnio wygląda.

tak, bo chyba niewykonalne jest kupienie określonego gatunku nie spotkałem jeszcze żadnego sprzedawcy, który opisałby torfowca do więcej niż rodzaju - Sphagnum sp.

Drosera pulchella X nitidula OLYMPUS fe5010

Ok, może źle się wyraziłem. Mówiąc, że u innych w terra dzbanki stoją bezpośrednio pod lampami miałem na myśli tylko kwestię bezpośredniego oświetlenia, nie tego, że stoją w w nim (ehh chyba jeszcze bardziej namieszałem...) Dzbanek, kapturnica, tłustosz stoją tylko pod lampami, nie są w żadnym terrarium/akwarium. o umieszczaniu kapturnic w tera się trochę naczytałem, więc nie robiłem tego błędu. Dzbanecznik dodatkowo stoi na podstawce z keramzytem, doniczka ustawiona na drugiej doniczce, zgodnie z poradami na forum. no właśnie chyba nie, bo mam tylko północe okna północny z tego co wyczytałem nie jest dobrze oświetlony. Chodziło mi dokładnie o to, na co odpowiedział mi maklerw: czy oświetlenie się nadaje i czy mimo uwagi o dużej ilości rozproszonego światła może stać bezpośrednio pod. Dzięki za odpowiedź

Zastanawiałem się gdzie umieścić ten temat Ogólnie czy Technika, jeśli źle wybrałem, przepraszam i proszę o zmianę działu. Mam pytanie, czy jeśli mam oświetlenie T8 18W 6500K 1000 lumenów x2 to gdy podstawię bezpośrednio pod te świetlówki Sarracenia X "Farnhamii", Nepenthes X "Hookeriana" i Pinguicula esseriana będą rosły i się wybarwią? W necie można przeczytać, że dzbanek ma stać w półcieniu/świetle rozproszonym, a u wielu osób w terra są one ustawione bezpośrednio pod lampami, stąd pytanie, czy przestawiać go dalej od źródła światła, czy zostawić tam, gdzie jest? Z tłustoszem ta sama sprawa. Co do kaptura to bezpośrednie, ale czy ma wystarczająco silne światło? Doświetlane około 18/24h. Okna od strony północnej, na inne nie ma szans. Wiem, że najpierw patrzymy jakie mamy warunki, a dopiero potem wybieramy rośliny, ale tak jakoś wyszło... Z góry dziękuję za odpowiedź.

Co to za dzbanek na 90 zdjęciu?

To zdecydowanie nie jest storczyk. To jakiś przedstawiciel dwuliściennych, a nie jednoliściennych, na co wskazuje unerwienie i długi ogonek liściowy z cech rzucających się w oczy. Co to dokładnie, nie wiem, ale obstawiam coś pospolitego edit: wiedziałem, że mi to coś przypomina Wg mnie jest to Bauhinia sp. po angielsku orchid tree, ale jest to rodzina Fabacae, czyli bardzo daleko od storczyków pozdr.