-
Liczba zawartości
529 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Gallery
Zawartość dodana przez sphagnum
-
Faktycznie, ostatnio się bardzo zdziwiłem, kiedy wyjąłem torf z jednej z podobnych doniczek i był on bardzo ciepły. Dzięki
-
Dzięki wielkie Krzysztofie. To zdecydowanie rzuca nowe światło na mój problem. Trzeba się będzie zatem bardziej postarać.
-
Niedawno wyzionął ducha moranensis, wcześniej, jeszcze przed nowym rokiem, gracilis x moctezumae, ponadto również jeden nieoznaczony. Teraz to samo dzieje się z tymi małymi hybrydami z pierwszego zdjęcia, zresztą agnata również ostatnio podupada, chociaż przez całą zimę wyglądała pięknie. Na początku też pomyślałem o zimowaniu, ale pominąłem to, myśląc, że przez wysokie temperatury w dzień nie wejdą w stan zimowania.
-
Ano właśnie też o tym pomyślałem, że nawet ta warstewka to może być aż nadto. No nic, jak wyzdrowieję to nabędę żwir i przesadzę wszystkie rośliny w luźniejszą mieszankę.
-
Podłoże to nie jest sam torf, tylko płyciutka wierzchnia warstwa to sam torf, bo perlit na wierzchu ma u mnie tendencje do pleśnienia (nie wiedzieć czemu torf pozostaje nieskażony). Tym niemniej zastosuję się do rad i zmienię mieszankę (jak tylko wyzdrowieję... :/), jak i ograniczę podlewanie - póki co, zgodnie z Waszymi sugestiami, wstrzymam się ze zmienianiem miejsca. Wielkie dzięki za pomoc!
-
A więc warunki, w których trzymam tłustosze są następujące: - parapet wschodni - oświetlenie 2x54W liniowe ok. 35cm nad doniczkami - podłoże torf+perlit ok. 2:1 - podlewanie po wchłonięciu poprzedniej porcji (torf na szczycie doniczki wilgotny) - temperatury (i tu może być problem?) ok. 25-26 stopni w dzień (przez świetlówki) i ok. 17 w nocy - wilgotność ok. 55%, możliwe że przy samych roślinach jest niższa przez świetlówki, ale higrometr tego nie potwierdza Problem mój polega na tym, że praktycznie każdy tłustosz dąży u mnie do autodestrukcji. Na początku produkuje coraz krótsze liście (rozeta maleje), potem robi się bardzo jasnozielony (coś na pograniczu zielonego z żółtym), a następnie powoli usycha, pod koniec mając tylko zielony środek, który również w końcu staje się brązowy. Co więcej, ostatnio hodowane w podobnych warunkach rosiczki tropikalne zaczęły również marnieć, zdechły mi już sp. Botswana, venusty, aliciae, a teraz nawet capensisy produkują coraz mniejsze kropelki i pojawiają się im czarne końcówki. Wszystkie te rośliny stoją na kuwetach tuż przy szybie, rosiczki od strony pokoju na razie nie mają żadnych problemów. O ile problem z tłustoszami miałem w zasadzie od zawsze (chociaż ostatnio nasila się), to rosiczki przez zimę miały się OK, dopiero ok. lutego zaczęły marnieć. Co może być tego powodem? Co zmienić w warunkach? Moim podejrzeniem jest zbyt wysoka amplituda temperatur, ew. zbytnie wysuszanie powietrza przez świetlówki... Ale jeśli by to była prawda, no to trochę lipa, bo niemały pieniążek na te świetlówki wydałem i wydawały się być pomocne... Do czasu? Może jeszcze je podnieść wyżej, albo zakupić nawilżacz powietrza do pokoju? Jeśli chodzi o same tłustosze, to może przenieść je na niedoświetlany parapet (wiem, że akurat tłustosze niekoniecznie lubią bezpośrednie światło, ale jednocześnie zastanawiają mnie te rosiczki)? Sam już nie wiem... Podłoże nie gnije, pleśni nie widać, chyba że jakiś wirus się u mnie pałęta, czy inne szkaradztwo. Jedyne co jeszcze mogę dodać, to te galaretowate gluty, ale akurat w kuwecie od tłustoszy tego nie zauważyłem, pewnie dlatego, że nie cały czas jest w nich woda. Jeszcze zdjęcia: Tłustosze w kółkach to te, które miałem wcześniej, reszta została dosadzona dzisiaj. P. X 'Tina', która jeszcze niedawno wyglądała jak w linku http://www.rosliny-owadozerne.pl/index.php...st&id=16596 I jeszcze tłustosze, które rosną nieco z boku, można powiedzieć w cieniu, co widać na pierwszym zdjęciu (znów te w kółkach to "stare", reszta dzisiaj dosadzona):
-
Podstawowe pytania o warunki uprawy muchołówki
sphagnum odpowiedział MatioseroX → na temat → Muchołówka
Ależ wcale nie sugerowałem, że byłeś niemiły, Twoja wypowiedź była jak najbardziej neutralna w swej treści. A MatioseroXowi jak najbardziej polecam wycieczkę po forum, za każdym razem, gdy będzie miał jakieś pytanie. Bo 99% pytań już się tutaj pojawiło. -
Podstawowe pytania o warunki uprawy muchołówki
sphagnum odpowiedział MatioseroX → na temat → Muchołówka
Będę miły http://www.owadozery.pl/articles/mucholowka.pdf -
Faktycznie, 30% to jest standard; nie policzyłem wartości procentowej, a to by wiele wyjaśniło.
-
Filtr uruchomiony, przepłukany i działa. Trochę zmartwił mnie fakt, że po (dość konkretnym) przepłukaniu prefiltrów i podłączeniu membrany, wężyk "ściekowy" wypluł porcję czarnej wody, chociaż przez 10 minut płukania prefiltrów woda leciała już czysta... Może to z w samego wężyka poleciało (podłączyłem do wylotu ten sam wężyk, którym wcześniej szedł ściek z samych prefiltrów)? Tym niemniej mam nadzieję, że nic się złego nie stało. Przepustowość bardzo dobra, 5 litrów demineralizowanej to kwestia 40 minut. Zmierzę jeszcze stosunek ścieku do wody czystej, a w przyszłym tygodniu dam nzajomemu próbki wody do oznaczenia twardości i prawdopodobnie zanieczyszczeń. Dziękuję wszystkim za pomoc! :-) @CFHs Dzięki za radę, tak właśnie będę robił. edit Obliczyłem uzysk i wyszło na to, że na jeden litr czystej wody przypada 2,5 litra ścieku. To tak dobry wynik, że aż się zastanawiam, czy nie zbyt dobry. Chociaż co prawda wodę to akurat mam dość dobrą w wodociągach.
-
Tydzień do trzech od kiedy poczuje słońce i ciepło.
-
Dziękuję serdecznie. :-)
-
Jako, że filtr dotarł, to mam kolejne pytania (szukałem odpowiedzi w internecie, w przeróżnych instrukcjach, ale czasem informacje są sprzeczne, albo niepełne). Jak filtr powinien być zamontowany pod kątem tego, co ma być wyżej/niżej od pozostałych części? Tzn. czy wylot ma być na górze (skierowany w dół) czy na dole (skierowany do góry) oraz czy wężyki wlotowy i wylotowy mają się kończyć powyżej, czy mogą być poniżej filtra? I jeszcze jedno - na początku mam wszystko podłączyć, włączyć filtr, przelać te 20 litrów, a dopiero potem wsadzić membranę i znowu przepłukać, tak? edit: Jako, że zdjęcie czasem warte jest tysiąca słów, zapytam się po prostu, czy któreś z tych ustawień będzie prawidłowe?
-
Torf powinien być wilgotny. Ja podlewam zazwyczaj codziennie, po trochę i dzbankom bardzo się to podoba.
-
Z tego zdjęcia można wyczytać tyle, co nic , ale strzelałbym, że jeśli nie jest to siewka rosiczki, to może to być pączek mchu.
-
Co do paradoxy, to u mnie się strasznie długo aklimatyzowały - kupione zostały przed zimą i w trakcie tejże sukcesywnie traciłem nadzieję na ich przetrwanie (hodowla parapetowa, doświetlanie). Dopiero niedawno rośliny ruszyły z jakimś tam rozwojem, a skończyły z wegetacją i powolnym obumieraniem.
-
Wschodnie albo zachodnie też będą OK.
-
1. Obojętnie. 2. Kwaśny bez dodatków. 3. Zaraz będzie wiosna, więc można się obyć bez, przy południowym oknie. 4. Nie musi.
-
To niedobrze; kapturnica, o ile nie jest w stanie spoczynku, powinna mieć wodę cały czas w podstawce. I o ile na razie podłoże może tak szybko nie wysychać, to kiedy temperatury wzrosną, roślina uschnie na wiór przy takim podlewaniu.
-
Ciężko oceniać po takim zdjęciu, tym niemniej torf wydaje mi się być dość suchy. Jak często podlewasz kapturnicę?
-
Dobrze zrozumiałem, że pierwszy pomiar był robiony po zakupie, a drugi już po wymianie filtrów? Jeśli tak, to dysponujesz może pomiarem tuż przed wymianą filtrów?
-
OK już zajarzyłem różnicę w tych wkładach. Dzięki za pomoc.
-
Dziękuję za szybką odpowiedź. A jeszcze jedno pytanie mi się nasunęło - na allegro wkłady podpisane jako "do RO3" są dość drogie, natomiast są aukcje z wkładami tańszymi, ale podpisane są jako "do RO4, RO5, RO6". Czy takie wkłady - poza tym, że są to trzy sztuki, więc jeden piankowy idzie na śmietnik tak czy siak - będą pasować również do zestawu RO3?
-
Postanowiłem w końcu zainwestować w filtr RO3 i mam w związku z tym kilka, być może banalnych, pytań: 1. Czytałem, że wkłady należy co 6 miesięcy, natomiast w ofertach na allegro wkłady mają określoną żywotność 3600l lub 2-3 miesiące. Czy mogę takie wkłady wymieniać zatem co pół roku (przy założeniu nie przekroczenia tych 3600 litrów rzecz jasna), czy grozi to jednak zbyt dużym zanieczyszczeniem wody po tych 2-3 miesiącach? 2. Jak rozumiem, filtr działa mechanicznie, czyli otwieram zawór przy podłączeniu do wodociągu - filtr działa, zamykam - przestaje? 3. Czy mogę używać filtru powiedzmy raz na tydzień, czy zalecane jest używanie go co 2-3 dni? Coś się stanie z wkładami, jeśli będę uruchamiał filtr tak rzadko? 4. Co to są zawleczki przeciwzalaniowe, bo zauważyłem, że nie w każdej ofercie się pojawiają? Chyba tyle moich pytań laika, póki co. Z góry serdecznie dziękuję za odpowiedzi.
-
Jeśli zostaniesz przy UPC, to spróbuj trochę ponegocjować nad umową - skoro jesteś już klientem, to całkiem możliwe, że jak się uprzesz, to dostaniesz lepsze warunki niż są na stronie. Niekoniecznie, ale szansa jest, jak będziesz uparty i dobrze to rozegrasz. W wielu takich molochach dobre negocjacje skutkują lepszą umową - im mimo wszystko zależy na kliencie, wolą zarobić mniej, niż nie zarobić wcale, ale, jak mówiłem, to zależy od przypadku i danej firmy.