sphagnum

Nie mam jednak możliwości zbadania glutków, tak więc zostawiam tę kwestię w spokoju, o ile nie zaczną rzeczone gluty wpływać jakoś na rośliny. Serdecznie dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

Nie, wątpię, zauważyłbym go, a musiałby to być spory ślimak, bo glutów jest sporo i są dość duże. Hmm chyba pozostaje mi to zignorować albo dać do zbadania znajomej studentce biologii. Wpływu na rośliny - póki co i mam nadzieje, że to się utrzyma - nie zauważyłem.

Nic nie dolewaj. A dzbanki usychają i - zapewne - wkrótce uschną całkiem. To normalne przy aklimatyzacji. Kiedy roślina przyzwyczai się do warunków (i będzie miała wystarczająco dużo światła) zacznie wypuszczać nowe dzbanki. Natomiast co do plam na liściach, to niech się wypowie ktoś bardziej doświadczony.

2 to chyba jer (Fringilla montifringilla), a 3 to może być dzwoniec (Carduelis chloris).

Od niedawna (w zasadzie to po wymyciu kuwet jakieś półtora miesiąca temu) zaczęły się w kuwetach z wodą pojawiać galaretowate, półprzezroczyste gluty - przyklejone są do doniczek poniżej poziomu wody. Nigdy wcześniej takich glutów w kuwetach nie widziałem. Ktoś ma jakiś pomysł, co to może być i skąd się bierze?

Zazdroszczę! Tym bardziej, że nie mam jakoś "ręki" do tłustoszy, a Twoje terrarium wygląda naprawdę kapitalnie.

Na samym początku był tylko Euronet, od dawna są już wszystkie.

A mi właśnie zwrócili te 5% tylko raz.

Przecież w Sync masz wypłaty za darmo ze wszystkich bankomatów. Poza tym chyba chodziło o Euronet? A co do cashbacku, to trzeba spełnić jeden z warunków w każdym miesiącu, w którym chcemy tenże cashback otrzymać, o czym nie każdy wie, a później jest płacz i skargi: 1. na konto zostało przelane wynagrodzenie, renta lub emerytura z ZUS, a w przypadku studentów stypendium z uczelni 2. średnie saldo miesięczne wynosiło 1500zł 3. w danym miesiącu utrzymujemy w Alior Sync średnie saldo depozytów (lokat, środków na rachunku oszczędnościowym oraz osobistym) w wysokości 10 000zł 4. w danym miesiącu posiada w banku zadłużenie (może to być karta kredytowa, pożyczka, limit odnawialny w rachunku), którego średnie saldo miesięczne wynosi 3000zł

Wczoraj, czytając książkę "Lekcja geografii" Tomasza Mirkowicza, natknąłem się na zdanie: Gwoli ścisłości, to książka nie jest podręcznikiem, choć po tytule i ww. cytacie można tak sądzić - to beletrystyka.

Na pierwszy rok powinna wystarczyć, ale równie dobrze możesz przesadzić do czegoś większego - starczy na dłużej a i nasączenie torfu będzie łatwiej kontrolować (edit: przy zimowaniu w sumie, bo w okresie wzrostu i tak w podstawce masz wodę non stop), z tymże póki co roślina będzie wizualnie bardzo malutka przy doniczce 12-15cm średnicy.

Miodowe lata: http://www.youtube.com/watch?v=1CCNieNN3yg - 23:35 - dzbanecznik.

Piękne tłustosze!

Polecam również tę, tę, oraz tę stronę. Po przeczytaniu powyższych powinieneś wiedzieć już wszystko o hodowli. A swoją drogą chyba kupię nasiona muchołówki, chociaż dorosłych roślin mam już sporą gromadę - malutkie siewki są taaaakie urocze.

*nasiąknął Teraz mamy zimę, więc możesz doświetlać cały dzień. Nie dość, że natężenie światła słonecznego jest małe, to z reguły niebo jest zachmurzone. Gdzieś widziałem wykres, który ładnie pokazywał, jaki czas doświetlania jest stosowny względem danego miesiąca. Jak znajdę to dam link (albo może wyręczy mnie któryś z kolegów lub koleżanek, kto ma to pod ręką ). edit: O, mam: klik, klik. Przy czym są to raczej - moim zdaniem - poglądowe wykresy, ze względu właśnie na faktyczną, a nie teoretyczną, ilość docierającego światła. Ja na przykład doświetlam przez jesień, zimę i połowę wiosny po 12 godzin, natomiast latem lampy włączają się kiedy przestanie na rośliny padać bezpośrednie światło słoneczne (chociaż latem może i jest to zbędne, ale skoro juz mam te lampy... ).

To zbrązowienie końcówki to po prostu zalążek dzbanka. Co do podlewania to ja podlewam codziennie lub co dwa dni po trochę, lane do doniczki. Tyle, żeby podłoże było wilgotne, ale nie mokre (błotko). Doświetlaj tak minimum z 8 godzin, do nawet 12-14.

Drosera roseana Nikon P80

Gratuluję.

Co do oświetlenia, to spróbuj oświetlać dwoma źródłami światła, o ile posiadasz dwie lampki, tylko trzeba pamiętać o tym, by miały taką samą temperaturę barwową, inaczej trudno jest ustawić właściwy balans bieli. Można też zmiękczyć światło używając jednej warstwy chusteczki higienicznej, montując ją na źródle światła (byle nie za blisko żarówki, bo się spali ). Ogólnie widzę, że obiektyw ładnie rysuje, dobry zakup.

Gratulacje dla zwycięzców, w pełni zasłużone triumfy. Osobiście miałem chrapkę na kubek, szkoda, że się nie udało.

Wilgotność to akurat utrzymuje się u mnie na poziomie 70%, poza tym wszystkie dzbanki pod świetlówkami liniowymi dzbankują aż miło. To nie to.

A to faktycznie wysokość OK. Jeśli dzbanki zaczną usychać, to mimo wszystko pomyślałbym nad przesunięciem rośliny bliżej okna, przed firankę. U mnie na przykład jeden dzbanecznik (N. sanguinea), a jest to mała, w porównaniu z Twoją, roślina, ma osobne oświetlenie, łącznie 22W, w tym jedna świetlówka dedykowana do roślin, a druga zwykła, 6500K (czyli w skrócie pasmo w miarę OK dla roślin), ponadto wisi tuż przy oknie, a i tak dzbanki mu pousychały do połowy. Co prawda urosło sporo nowych liści, ale roślina ani myśli dzbankować. Jednak jeśli nawet dzbanki pousychają, to nie panikuj - na wiosnę/lato będziesz miał nowe. Życzę jednak, by roślina pozostała tak stabilna, jak jest teraz.

Jest na forum kilka postów doświadczonych hodowców, którzy opisują swoje obserwacje związane ze skoczogonkami na przestrzeni dłuższego czasu, znalazłem je w 2 minuty. Wątpię, żeby nagle skoczogonki zmutowały i zaczęły robić rzeczy, o których ww. nie zdążyli już napisać. Akurat temat skoczogonków jest przewałkowany bardzo solidnie, nie spodziewałbym się nowości. No i znalazłeś, widzę.

A ja znalazłem takową tutaj.