-
Liczba zawartości
529 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Gallery
Zawartość dodana przez sphagnum
-
kapturnica, stożki wzrostu jak przesadzać, pytania ogólne
sphagnum odpowiedział comandos21 → na temat → Pub
Bardzo wiele było widać na zdjęciach 300x400px... Napisałem, że ZDAJĄ się być zagrzebane i żebyś oczyścił stożki, a nie wyciągał rośliny w górę. -
kapturnica, stożki wzrostu jak przesadzać, pytania ogólne
sphagnum odpowiedział comandos21 → na temat → Pub
No jednak za bardzo wyciągnięte, widoczna ma być tylko część bulwy z góry, z której wychodzą liście, u Ciebie zaś bulwa odsłonięta jest też po bokach - podsypałbym. -
kapturnica, stożki wzrostu jak przesadzać, pytania ogólne
sphagnum odpowiedział comandos21 → na temat → Pub
Rośliny nadal zdają się być zagrzebane, oczyść te stożki i zobaczymy. I wrzucaj większe zdjęcia. -
kapturnica, stożki wzrostu jak przesadzać, pytania ogólne
sphagnum odpowiedział comandos21 → na temat → Pub
1. Nie do końca rozumiem, co nazywasz odrostami? 2. Część bulwy, z której wyrastają liście, nie ma być przysypana, musisz widzieć stożek wzrostu, a stożek wzrostu musi widzieć światło. 3. Tak. 4. Biorąc pod uwagę zgniłe podłoże - tak. -
@up A to nie są świetlówki na trzonek G23? Jeśli tak, to na rynku są świetlówki Narvy, specjalistyczne do roślin i właśnie na G23, 11W. Koszt jednej to 30zł, są dostępne w jednym polskim sklepie internetowym. Tym niemniej i tak polecałbym świetlówki liniowe, bo te moje Narvy też dość szybko "padły", zdecydowanie za szybko jak na taką cenę.
-
Na początku przygody z owadożerami zakupiłem torf Wokasa i gorszej decyzji nie mogłem podjąć - pleśniał i na powierzchni tworzyła się twarda skorupa. Ale to było parę lat temu, więc teraz jakość mogła się poprawić. W każdym razie spełnia on wszystkie kryteria "torfowości", więc z zasady jak najbardziej się nadaje.
-
@up Podejrzewam, że B-52 już zarabia na takich i innych kutych rzeczach, czyż nie?
-
Pytałeś też o odbłyśniki - jak najbardziej by się przydały, więcej światła skierowane by było na rośliny, zamiast rozchodzić się w świat.
-
A czy uschnięte liście pozostają na drzewach i na wiosnę na powrót robią się zielone?
-
Jeśli to jest jedyne źródło światła, to chyba znalazłem winowajcę. 14W to malutko jak na jedyne źródło światła, w dodatku żółte światło wskazuje na niską temperaturę barwową, a idąc dalej - bardzo niskie natężenie zakresów fal istotnych dla roślin (chociaż tutaj nie jestem pewny, czy jest to istotne akurat dla nasion - nie wiem jakie procesy fizyko-chemiczne zachodzą w nasionach). W każdym razie według mojej wiedzy duże natężenie światła niezbędne jest do wykiełkowania rosiczek tropikalnych/subtropikalnych (bo zapewne nasiona którejś z nich posiadasz) - dlatego też nie można ich przykrywać torfem, tylko wysypuje się je na powierzchnię.
-
Jaka dokładnie to jarzeniówka (marka, typ, temperatura barwowa), ile daje watów i jak wysoko nad glebą jest zawieszona? W czym posiałeś nasiona (rodzaj podłoża), w jaki sposób je wysiałeś, jaką wodą podlewasz? I jeszcze jedno - Drosera to nazwa rodzaju, nie konkretnego gatunku, natomiast L. pochodzi od Karola Linneusza, który wprowadził tę nazwę. Konkretne gatunki to np. Drosera capensis, Drosera aliciae, Drosera spatulata. Wiesz może teraz jaki gatunek wysiałeś?
-
Kapturnica OK. Co do oświetlenia... To jest chyba początek Twojej przygody z owadożerami, więc na razie mimo wszystko wstrzymałbym się z zakupem oświetlenia - pohoduj trochę rośliny, rozszerz kolekcję o inne gatunki, zobacz, czy to Cię będzie "kręciło" na dłuższą metę. Teraz światła jest na tyle dużo, że na tym wschodnim parapecie rośliny spokojnie sobie pożyją do końca lata, o ile nie kupisz jakichś bardzo wymagających gatunków . Jeśli nadal będziesz zdecydowany, by inwestować w to hobby, wtedy pomyślałbym nad mocniejszym oświetleniem - w tej samej długości możesz sam dobrać zestaw T5 2x54W, z tymże kwotowo będzie to jakieś 2,5-3x droższe, ale już przy założeniu, że zakupisz dwie specjalistyczne świetlówki. Oczywiście lampa podana przez Ciebie też będzie dobra (chociaż, jak już wspomniałem, wymieniłbym od razu jedną świetlówkę na specjalistyczną), ale światła przy owadożerach (przy większości z nich) nigdy za wiele. Ja wychodzę z założenia, że lepiej kupić raz, a dobrze. Przed jesienią już będziesz pewny co do zakupu, a jeśli wkręcisz się w hobby, to pewnie prędzej czy później będziesz żałował, że masz nad parapetem 2x28, zamiast 2x54, a wymiana na coś mocniejszego będzie się wiązać z dodatkową stratą. I pieniądze do jesieni można dozbierać. Wszystko też zależy od roślin, jakie będziesz hodował - pamiętaj, że i kapturnica, i muchołówka będą musiały zimować, a więc będziesz musiał im znaleźć chłodne miejsce na okres zimowy. Obie te rośliny to jedne z najbardziej światłolubnych owadożerów, a świetlówki nad parapetem nie przydadzą się im w okresie, w którym najbardziej pożądane jest doświetlanie (a raczej okresie, z myślą o którym zazwyczaj inwestuje się w doświetlanie), bo zwyczajnie nie będą tego potrzebować w stanie spoczynku, jak i po prostu ich na parapecie nie będzie. Oczywiście to tylko sugestie - zrobisz, co będziesz uważał za stosowne. Z dobrymi świetlówkami te 2x28 też sporo dobrego da roślinom.
-
OK, w takim razie przemyśl jeszcze w jaki sposób zapewnić roślinom równy dostęp do światła, bo świetlówki powinny znajdować się w odległości ok. 20-30cm nad roślinami - jeśli nie postawisz muchołówki wyżej, to świetlówki zawieszone nad kapturnicą niewiele muchołówce pomogą. No i zastanów się nad zakupem przynajmniej jednej świetlówki specjalistycznej do roślin, naprawdę jest spora różnica między zwykłą świetlówką 6,5k K, a taką z podbiciem odpowiednich zakresów fal światła. Ale jaką wybrać, to już sobie sam poszukaj w dziale technika.
-
Spokojnie, rośliny są w dobrym stanie. Aktualnie używaną lampkę możesz sobie darować, tak naprawdę nic ona nie da roślinom. Parapet południowy, względnie wschodni bądź zachodni (a najlepiej balkon, jeśli posiadasz) i będzie git. Co do dalszego doświetlania, to nie wiem czy warto wykosztowywać się na dwie rośliny, jeśli będą miały odpowiednio dużo słońca to moim zdaniem dodatkowe świetlówki będą przerostem troski nad użytecznością. I jeszcze jedna uwaga - zasypałeś kapturnicy stożek wzrostu, czyli miejsce skąd wyrastają liście - odkop go.
-
Piękna ta D. alba.
-
Wow, piękna jest.
-
Zasłużenie.
-
Hmm może w zasadzie taniej by było po prostu kupić worek 20l torfu i przesadzić wszystkie rośliny, opłukując im przy okazji korzenie (oczywiście destylką), skoro masz ich tylko 5 sztuk? O ile nie przesadzałaś ich niedawno.
-
Na roztocza powinien pomóc Karate Zeon, polecany jest na przędziorki, a to w końcu też roztocza. Z kolei jeśli o nicienie chodzi to pomogą tylko nematocydy, ale nie mam żadnego doświadczenia z nimi, nie wiem też, czy ktokolwiek używał ich z owadożerami, a więc nie wiem, czy zaszkodzą roślinom. I żeby była pełna jasność - chodzi Ci o te organizmy oznaczone kluczami do drzwi, czy o ten oznaczony kluczem płaskim?
-
To prawej to albo jakieś nicienie, albo ziemiórki, zależy o które "coś" po prawej Ci chodzi, bo zdjęcie jest małe i niewyraźne. To po lewej wygląda jak jakieś roztocze, ale w tym wypadku nie sugeruj się moją odpowiedzią za bardzo. edit: To może być przędziorek.
-
OK, z tego co widzę w tle na zdjęciach, to te pozostałe muchołówki, a przynajmniej jedna, to forma typowa, natomiast ta omawiana jest jakimś czerwonym kultywarem, a te bywają delikatniejsze i mają nieco mniejszą tolerancję co do niesprzyjających warunków. Jeśli więc podlewasz je obficie, to tej jednej możesz podlewanie nieco ograniczyć, przynajmniej do czasu aż temperatury nie zaczną utrzymywać się na letnim poziomie, powyżej, powiedzmy, 20 kilku stopni średniej dobowej, wtedy rośliny potrzebują więcej wody, wiadomo. Do tego stałe stanowisko z jak największą ilością światła - bądź parapet, bądź balkon. Jeśli to nie pomoże, bądź roślina zacznie zamierać, proponuję przesadzenie. Takie jest moje zdanie.
-
Nadal nie odpowiedziałeś mi na drugie pytanie. Skoro nie chcesz odpowiadać mi, to może odpowiedz porterowi na to samo pytanie? Nie odpowiadając na pytania nie pomożesz nam w diagnozie, a chyba tego oczekujesz?
-
No dobrze, ale nie odpowiedziałeś na pytania.
-
Inne rośliny to też muchołówki? Przenosisz roślinę w te i we wte, w zależności od pogody, jak rozumiem?
-
Jedni obcinają wszystkie zeszłoroczne liście po zimowaniu, inni ograniczają się tylko do usunięcia zeschniętych liści. Jeśli kapturnica jest gęsta, jak np. purpurea, obcięcie liści może pomóc w dotarciu światła do stożka wzrostu i zdopingowaniu rośliny do wzrostu. Tym niemniej żadna z tych dróg nie jest obligatoryjna, rób co uważasz za stosowne.